Ten przysmak przed laty zanoszono zmarłym na cmentarz. Dziś możesz upiec i podzielić się z bliskimi
Mało kto dziś pamięta o tradycji związanej z robieniem pieczywa na Wszystkich Świętych. Wypiekanie chleba zadusznego było rokrocznym zwyczajem, któremu towarzyszył wniosły nastrój przepełniony zadumą i refleksjami. Czy wiesz po co się go piekło? Ciekawostki na temat zadusznego pieczywa cię zaskoczą.

Spis treści:
- Tak kiedyś czczono pamięć o zmarłych
- Po co piecze się chleb zaduszny?
- W jaki sposób robiono i wypiekano zaduszne chlebki?
- Chlebki zaduszne - przepis krok po kroku
- Jak zrobić chlebki zaduszne?
Tak kiedyś czczono pamięć o zmarłych
Dni poprzedzające 1 listopada, jak również samo święto Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, były od zawsze szczególnym czasem, któremu towarzyszy nostalgia, zaduma, a nierzadko nawet smutek związany z przemijaniem i wspominaniem bliskich zmarłych. W Polsce mamy swoje tradycje związane z tym świętem. Niestety wiele z nich zostało już dawno zapomniane. Poza obrzędami ku czci zmarłych, tzw. "dziadami", w naszym kraju przed 1 listopada piekło się również chlebki zaduszne. Mimo iż zwyczaj ten mało kto pamięta, w niektórych domach nadal jest praktykowany.
Po co piecze się chleb zaduszny?
Przed wieloma laty w wielu kulturach wierzono, że zmarli opiekują się ludźmi zza światów. Mieli nie tylko strzec ich od nieszczęśliwych zdarzeń ale również czuwać nad plonami. W wielu miejscach na świecie istniała i nadal istnieje tradycja zanoszenia na cmentarze jedzenia, w podzięce za opiekę. 1 listopada do drzwi pukali też ubodzy ludzie, których należało czymś poczęstować. Dziś zwyczaj ten zastąpiony został rozdawaniem dzieciom słodyczy, a święto, które przyszło do nas z Zachodu nazwano Halloween.
W Polsce, w XX wieku panował jeszcze zwyczaj, aby w przeddzień Wszystkich Świętych wypiekać w domu zaduszne chlebki, następnie poświęcić je w Kościele, a następnie - 2 listopada zanosić je na cmentarz i dzielić się nimi z duszami zmarłych. Bochenków nie kładziono jednak na nagrobkach, tylko przekazywano biedakom ("dziadom"), którzy stali przy cmentarnych bramach. Wierzono, że w ten sposób można przekazać zmarłym podziękowania i nawiązać z nimi duchowy kontakt.

W jaki sposób robiono i wypiekano zaduszne chlebki?
Zaduszne chlebki każdy wypiekał w swoim domu, według tradycyjnej receptury. Chleby były różnej wielkości (w zależności od zamożności), zwykle podłużne, a na wierzchu miały odciśnięty znak krzyża, co miało zapobiec przedostaniu się do pieczywa sił nieczystych. W Polsce, np. na Lubelszczyznie nazywane były powałkami, a w okolicach Ciechanowa peretyczkami. Pieczono tyle chlebów, ilu zmarłych z rodzinnego grona spoczywało na cmentarzu.
Chlebki zaduszne - przepis krok po kroku
W dzisiejszych czasach przed polskimi cmentarzami nie czekają już "dziady". Aby jednak nieco reanimować zapomnianą tradycję, przed 1 listopada warto upiec podobne pieczywo i podzielić się nim z członkami rodziny, a przy wspólnym stole odmówić "wieczne odpoczywanie". Zaduszne chlebki robi się bardzo prosto i każdy powinien sobie z nimi poradzić.
Składniki na 10 malutkich chlebków.
Składniki
- 200 g mąki pszennej lub orkiszowej, jasnej
- 200 g mąki żytniej
- 20 g świeżych drożdży
- Pół łyżeczki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 280 ml ciepłej wody
Jak zrobić chlebki zaduszne?
- Zaczyn: drożdże rozdrobnić i przełożyć do naczynia, dodać 50 ml wody, cukier i 2 łyżki mąki pszennej. Dobrze wymieszać i odłożyć w ciepłe miejsce na minimum 15 minut.
- Kiedy podwoi swoją objętość, dodać resztę wody, obie mąki i sól.
- Ciasto zagnieść dłońmi, wyrabiać przez kilka minut, uformować w kulę i odstawić w misce przykrytej ściereczką na 2 godziny.
- Wyrośnięte ciasto lekko zagnieść i podzielić na 10 równych części. Z każdej uformować niewielką, podłużną bułeczkę, odłożyć ponownie pod ściereczką na 10 minut.
- Piec w nagrzanym do 180 st. C piekarniku przez ok. 30 minut. Wystudzić na kratce.








