Reklama

Bo tak!

Jestem gruba, brzydka, głupia - to myśli, które dręczą nas w chwilach słabości. I idą w parze z "będę milsza", "schudnę", "wybiorę się wreszcie do kosmetyczki". Wiele z tych przyrzeczeń idzie w kąt po dwóch dniach od tzw. mocnego postanowienia poprawy. I dobrze!

Wymaga się od kobiet, żeby były piękne, zadbane, dobrze ubrane, mieszkały w sterylnie czystym domu i żeby miały wspaniałego, zadbanego mężczyznę, a czasem na dokładkę jeszcze wspaniałe, zadbane dzieci. Jasne, że to jest do wykonania. Ale albo dzieci będą zadbane, albo mężczyzna wspaniały, albo kobieta piękna. Bez podkrążonych oczu, umorusanej papkami bluzki i z pakietem dokumentów na poranne zebranie z klientem.

Ale tak naprawdę nie o to chodzi. Ważne jest to, by nie robić z siebie kolejnego korporacyjnego, czy życiowego klona. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Możesz mieć niesamowitą osobowość - co z tego, jeśli zniknie ona pod kolejnym szarym garniturem, czy czarną garsonką. Nie jest ważne, jak bardzo zwracasz uwagę na kontakty swojego dziecka w piaskownicy, kiedy kierujesz się wyłącznie wskazówkami z najpopularniejszych poradników. I tak się kiedyś okaże, że nie byłaś dobrą mamą, bo zbyt wielu rzeczy zakazywałaś i zbyt wiele za to chciałaś. Nie dziw się, jak Twoje dorastające dziecko powie, że chce spróbować czegoś innego. Przecież nie wie jak to jest...

Reklama

A jeśli myśl o dzieciach jest Ci tak bardzo odległa, że nawet nie dopuszczasz jej do świadomości, wiedz, że bycie klonem i tak może Cię w końcu dopaść. Nawet na zakupach w popularnym w mieście sklepie. Nie masz pomysłu, starasz się żyć na modłę magazynów mody? Jesteś narażona na to, że w pewnym momencie zobaczysz swoje lustrzane odbicie, nie będziesz to Ty, ale dziewczyna identycznie ubrania.

Na co to komu? Czy naprawdę nie umiemy żyć, ubierać się, zachowywać po swojemu? Epizod "Gwiezdnych wojen - Atak klonów" został już nakręcony. Bądźmy grube, ale miłe. Zmęczone, ale pracowite. Troszkę niemodnie ubrane, ale za to oryginalne. Żyjmy tak, jak mamy na to ochotę. I na pytanie: dlaczego? nie wahajmy się odpowiedzieć : bo tak!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy