Reklama

Dzieci mają dzieci

Phil jest pierwszym dzieckiem, które przyszło na świat w Niemczech w 2008 roku. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie wiek rodziców Phila: mama, Angelique ma 14 lat, tata, Tom - 16 lat. Oboje są uczniami.

Demmin w regionie Tiefland w Meklemburgii-Przymorzu, senne wschodnioniemieckie miasteczko, o którym miejscowi mawiają, że po 18 godzinie zwija się tu chodniki. Zamknięty na głucho dworzec, puste ulice, ludzie siedzą w domach.

Tuż po rozpoczęciu Nowego Roku wszystko się zmieniło: to tu przyszło na świat pierwsze dziecku w Niemczech a.d.2008, Phil. Gerlinde Lange, położna w miejscowym szpitalu pomogła mu wyjrzeć na świat w dwie minuty po Nowym Roku, kiedy świętowano wystrzelającymi korkami z szampanów i kolorowymi racami na zewnątrz.

Reklama

Angelique, młodziutka mama, właściwie 14-letnie dziecko, uczennica 9 klasy gimnazjum urodziła zdrowego syna. Jej koleżanki bawiły się w dyskotekach i na prywatkach, ona leżała w pokoju nr 108 na oddziale ginekologicznym w szpitalu w Demmin. Widać, że poród był dla niej wysiłkiem.

Mówi, jak każda szczęśliwa mama: -Jestem bardzo dumna!. Mały ma 3270 gramów i 50 centymetórw długości. Właśnie został gwiazdą mediów, stacje telewizyjne i dziennikarze pchają się do Phila i jego mamy.

- Angelique jest bardzo samodzielna - mówi babcia chłopca i mama Angelique, Doreen Krüger. Młody wiek rodzicielek jest w rodzinie swoistą tradycją, sama była 17-latką, kiedy zaszła w swoją pierwszą ciążę. Dziś jest młodą, 33-letnią babcią.

Wydaje się, że poród córki przeżywała tak mocno, jak młoda mama. Czeka ją trudne zadanie, by przywyknąć do córki-mamy, bo z szoku po nowinie o ciąży córki już wyszła. Jest z zawodu wychowawcą, ale pracuje jako sprzedawczyni.

Jak rodzice Angelique powiedzieli "Der Spiegel", ciąża była dla wszystkich zaskoczeniem, bo niczego nie było po dziewczynie widać, normalnie też miała "swoje dni". Podczas rutynowej wizyty u ginekologa, by "uzbroić" się w pigułki, okazało się, że jest w piątym miesiącu ciąży!

- Najpierw wszyscy wspólnie płakaliśmy - wspomina tata młodej matki, Frank (37 lat). Również dla Angelique ciąża była szokiem. - Świat runął mi na głowę - mówi. Nie pozostało jej jednak nic innego, jak oswoić się z nową rolą.

Wszystko dobrze poszło, Phil się urodził, jej chłopak i ojciec dziecka, Tom, 16-latek, jest z nimi. Młoda mama może liczyć na jego wsparcie, na rodzinę i przyjaciół, jak zapewniają. W marcu wraca do szkoły, koledzy z klasy mają zadbać o pomoc w nauce, podobnie nauczyciele.

Położna Gerlinde Lange pracuje od trzydziestu lat w zawodzie i w szpitalu, gdzie się urodził Phil. Uważa, że nie wiek matki jest najważniejszy, ale więzy rodzinne.

Czasem, jej zdaniem, starsze matki troszczą się słabiej o swoje dzieci, niż nastolatki. Jeśli idzie o Angelique, położna wróży im dobrze: - Dziewczyna i jej rodzice bardzo się przygotowali i oczekiwali na dziecko.

Być może w Niemczech nie ma się jednak co martwić o nowe pokolenia, coraz młodsze bowiem starają się o poprawę stanu demograficznego naszych sąsiadów.

Beata Dżon

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: córki | położna | phil | świat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy