Jeśli myślisz na serio o zrzuceniu wagi, musisz przeczytać ten artykuł...

Uczeń szko­ły śred­niej schudł ponad 260 kilo i po­świę­cił swoje życie, żeby po­ma­gać innym w walce z oty­ło­ścią.

Drogi przyjacielu,

Jeśli masz problem z nadwagą, chciałbym żebyś dobrze przyjrzał się zdjęciu znajdującemu się na tej stronie.

Ok. Zrobiłeś to? Dobrze przyjrzałeś się temu niesamowitemu zdjęciu? Widać na nim młodego człowieka (mnie), którego życie było najprawdziwszym koszmarem. Mogłeś zobaczyć moją historię w telewizji, oglądając program Kawa i Herbata. Mogłeś również o niej przeczytać w Gazecie Bydgoskiej, Health Journal czy dzienniku Polska-Świat.

Uwierz mi, jeżeli chcesz schudnąć, mogę Ci powiedzieć dokładnie jak to zrobić

  • Bez głodu!
  • Bez diety!
  • Bez zmęczenia!
  • Bez odmawiania sobie jedzenia!


I co najważniejsze - pokażę Ci jak to zrobić szybko (a nawet bardzo szybko), nie wydając na to majątku.

Posłuchaj: Mam na imię Paweł Lasocki i jeszcze niedawno ważyłem 340 kilogramów! Czułem się jak dziwoląg i chciałem umrzeć... Byłem tak gruby, że trzy razy zarwało się pode mną łóżko. Chociaż miałem dopiero 18 lat czułem, że nic już w życiu nie osiągnę. Do szkoły chodziłem codziennie w tych samych ubraniach, ponieważ miałem tylko jedną pasującą na mnie koszulkę (koszulka XXXL z Myszką Miki, która wyglądała jak namiot) i jedną olbrzymią parę spodni.

O szerokości 188 centymetrów w pasie!

Byłem w stanie spać tylko na plecach - gdy odwracałem się na bok, moja olbrzymia masa sprawiała, że krew nie dopływała do ramienia. Siniało i zaczynało okropnie boleć. Każdego ranka rodzina musiała mi pomagać wstać z łóżka, ciągnąc i szarpiąc przez 5 minut. Potem młodszy brat zakładał mi skarpetki i buty, sam nie mogłem się do nich schylić. Nie mogłem również wchodzić po schodach i z trudem mieściłem się za kierownicą samochodu. Nie miałem także dziewczyny. Zresztą jaka dziewczyna spojrzałaby dwa razy na takiego groteskowego żarłoka jak ja? Tak bardzo wstydziłem się swojego wyglądu, że nie zrobiłem sobie nawet zdjęcia do kroniki klasowej. Aż nagle...

Kiedy skończyłem szkołę średnią moja sytuacja zmieniła się ze złej na jeszcze gorszą!

Nie było już miejsca, do którego mógłbym co dzień chodzić. Nie miałem pracy i żadnej przyszłości. Spałem do południa, tylko po to, żeby nie czuć bólu życia jako dziwoląg. Przy 174 centymetrach wzrostu, ważyłem ponad 340 kilogramów. Ostatni raz kiedy udało mi się znaleźć wagę, która mogła mnie zważyć (taką dla samochodów), wskaźnik zatrzymał się na 290 kilogramach...

Później przytyłem jeszcze kolejne 50 kilogramów.

Moje życie to był jeden wielki koszmar. Próbowałem dziesiątek diet, ale na żadnej z nich długo nie wytrwałem. Im bardziej przygnębiała mnie moja waga, tym więcej jadłem. Kolejne kilogramy sprawiały, że czułem się jeszcze bardziej przygnębiony, wiec jadłem jeszcze więcej. Wpadłem w niekończący się ciąg obżarstwa. Czułem się żałośnie. "Możesz równie dobrze umrzeć" - powiedziałem sobie - "Spójrz prawdzie w oczy Grubasie - jesteś frajerem".

Boże, jak ja chciałem odmienić swoje życie

Posłuchaj, wiedziałem że gdzieś w środku mnie był człowiek normalnych rozmiarów, który rozpaczliwie walczył, żeby wydostać się z tego monstrualnego ciała. Niestety, nie mogłem znaleźć wystarczająco dużo siły, aby go wyciągnąć. Spożywałem 6000 kalorii dziennie. Jadałem cztery miski płatków i 8-10 tostów z masłem orzechowym na śniadanie. Na lunch 4 kanapki, a na obiad 4 porcje spaghetti albo czegokolwiek innego, co przygotowała moja mama.

Jadłem także przekąski, od południa aż do późnej nocy. Na jeden raz potrafiłem zjeść cztery podwójne burgery, paczkę czipsów, sześć lub siedem pączków i pół placka, zapijając to wszystko litrami napojów gazowanych. Mój lekarz ostrzegł mnie, że przy takim stylu życia będę martwy jeszcze przed 26 urodzinami. Moje serce zwyczajnie nie wytrzyma. Ale ja wciąż jadłem i jadłem. W nowy rok, postanowiłem w końcu przestać się opychać, zawziąłem się i... złamałem swoje postanowienie jeszcze tego samego dnia.

"Boże pomóż mi!" - modliłem się. "Pomóż mi wydostać się z tego grubego ciała i być normalną osobą!" I nagle, nocą 4 stycznia, gdy usnąłem zmęczony płaczem, niespodziewanie obudziłem się o 2 nad ranem i poczułem jakby coś we mnie pękło. Pomyślałem o każdej diecie, której wcześniej próbowałem. O tym co było w niej złego, a co dobrego. Następnie spisałem dobre strony diet, które przeszedłem, i zrozumiałem dlaczego nie działają. Chodziło o to, że nie są w stanie wyeliminować głodu i zamiast wzmacniać organizm, osłabiają go.

Rozwiązanie już miałem, musiałem tylko znaleźć coś, co pozwoli mi zwalczyć głód. Zacząłem sprawdzać na sobie różne suplementy i metody odchudzania. Łykałem wspomagacze odchudzania jeden za drugim, ale żaden nie dawał rady. Efekty były krótkotrwałe, a moja waga wciąż stała w miejscu. Aż nagle wszystko zmienił jeden artykuł, który przeczytałem w gazecie. Dowiedziałem się z niego:

O niesamowitym działaniu kwasu chlorogenowego

Ten kwas nie tylko zwalcza tłuszcz, ale zabija także uczucie głodu, jeszcze zanim się pojawi!!! Byłem przekonany, że jest to odpowiedź na moje modlitwy. Pierwszy raz w życiu czułem, że osiągnę sukces! Nie czekałem, zamówiłem od razu 4 różne suplementy zawierające ten niesamowity spalacz tłuszczu.

Żaden prezent, jaki kiedykolwiek dostałem, nie sprawił mi tyle radości, co zwykła buteleczka z pastylkami. Jak tylko odebrałem paczkę, od razu łyknąłem pięć kapsułek. Wiem, że to niemądre, ale ja naprawdę musiałem schudnąć. Efekty był niesamowity. Zniknął głód, rozpierała mnie energia, a w ciągu jednej nocy schudłem 2 kilogramy. Byłem w szoku.

Szykowałem się na szybkie tracenie kilogramów. Jednak następnego dnia, gdy wziąłem normalną dawkę, efekt odchudzający prysnął jak bańka mydlana. Może miałem trochę więcej energii, ale głód jedynie zmalał. Po dwóch tygodniach i całym opakowaniu tabletek, odchudziłem się jedynie w portfelu... Zmiana producenta suplementu nic nie dała. A kolejne kapsułki były równie nieskuteczne, co te pierwsze.

Jednak nie zamierzałem się poddawać. Zrozumiałem, że skoro pierwszego dnia kwas chlorogenowy na mnie zadziałał, to oznacza, że w kapsułkach jest go po prostu za mało Nie odkryłbym tego, gdybym z wrodzonego łakomstwa nie wziął pierwszego dnia 5 kapsułek naraz. Po raz pierwszy w życiu łakomstwo, zamiast mi zaszkodzić, pomogło w odchudzaniu!

Zrozumiałem, że sam...

Muszę stworzyć prawdziwą bombę chlorogenową, która rozsadzi mój tłuszcz!

O pomoc poprosiłem mojego wujka, który jest farmaceutą i prowadzi własną aptekę. Wujek Marek poradził mi, że najczystszy kwas chlorogenowy znajduje się w owocach kawowca.

Powiedział mi: Paweł zamów prawdziwe ziarna kawowca, a ja przygotuję dla Ciebie bardzo mocny ekstrakt z kwasem chlorogenowym, kilka razy lepszy niż suplementy dostępne na rynku.

Nie miałem nic do stracenia, zamówiłem ziarna kawowca wprost z amazońskiej plantacji i wujek wyprodukował z nich najmocniejszy ekstrakt kwasu chlorogenowego, jaki da się zrobić. Stworzyłem własną nazwę dla tego cudownego specyfiku - nazwałem go "Sekretnym środkiem Pawła".

Ekstrakt działał jak szalony - czułem jak mój tłuszcz się ulatnia! Dzień po dniu traciłem całe centymetry w obwodzie. Zdumiony spędzałem po kilkanaście minut przed lustrem. Miałem wrażenie, że między jednym minięciem lustra a drugim jest mnie mniej. Znacznie mniej! W końcu, po kilku miesiącach stosowania, mój sekretny środek dał powalające efekty!

Gdy przekonały się o tym firmy oferujące produkty wspomagające odchudzanie, zaoferowały mi wielkie wynagrodzenie, samochód i nową garderobę. Chciały, żebym stał się ambasadorem ich produktów. Ale ja musiałem odmówić. Może i mieli dobry program, ale wierzę, że mój sposób jest znacznie lepszy.

Postanowiłem nawiązać współpracę z firmą aż z Florydy, która pozwoliła mi pokazać ludziom jak stracić wagę w dokładnie taki sam sposób jak zrobiłem to ja. Będę z Tobą szczery, jestem przekonany, że mój program jest lepszy od każdego innego. Ta firma zgodziła się stworzyć preparat bazujący na potędze odchudzającej kwasu chlorogenowego - zgodnie z moimi wytycznymi. Jest to preparat zawierający największe stężenie kwasu chlorogenowego na świecie, produkowany z ziaren kawowca hodowanych w tradycyjny sposób na amazońskich polach uprawnych.

Stosując go straciłem:

  • 260 kg w 15 miesięcy
  • 94 cm w pasie
  • 71 cm w biodrach
  • 56 cm w udach
  • nawet 30 cm w karku


Mój przypadek jest tak niezwykły, że pokazywano go w TV i radiu. Został nawet opisany w zagranicznej gazecie National Enquirer. Gdziekolwiek poszedłem, z kimkolwiek rozmawiałem, każdy chciał poznać mój sekret! Nie winię ich jednak, bo wiem, że moja metoda jest niesamowita. Jeśli chcesz mogę Ci ją zdradzić. To sekret odchudzania człowieka, który zrzucił 260 kilogramów w 15 miesięcy".

Mój sposób:

  • silnie spala tłuszcz - co oznacza, że chudniesz w oczach;
  • skutecznie redukuje apetyt - co oznacza, że na diecie nigdy nie odczujesz głodu;
  • działa szybko - dlatego nie musisz czekać na efekty długimi miesiącami;
  • daję Ci energię przez cały dzień - stosując CGA800 nie tylko chudniesz, ale jesteś także wulkanem energii;
  • uwalnia Cię od drastycznej diety - nie musisz zmieniać swoich nawyków żywieniowych i tak chudniesz!

Nie musisz wydawać majątku żeby schudnąć!

Wiesz, nie chciałbym się przechwalać, ale muszę Ci powiedzieć, że jestem z siebie naprawdę bardzo dumny. Nie pomogli mi lekarze. Nie pomogli mi wszyscy ci specjaliści od "niesamowitych diet". Nawet rodzina nie mogła mi pomóc (choć Bóg mi świadkiem, że próbowali wszystkiego). Nie pomogli mi również trenerzy personalni, ani ktokolwiek inny. Wszystko osiągnąłem sam. Odkryłem jak schudnąć, szybko i tanio.

A właśnie, porozmawiajmy o pieniądzach. Niedawno słyszałem w wiadomościach, że średni koszt stracenia 25 kilogramów przy pomocy trenera personalnego wynosi 2000 euro. Inne znane systemy wspomagania odchudzania wymagają nie tylko wniesienia wysokiej opłaty za uczestnictwo, ale także kupowania od firm specjalnego odchudzającego jedzenia. Natomiast koszt programów odchudzania reklamowanych w TV wynosi od kilkuset do nawet kilku tysięcy euro.

Oczywiście, jeśli nie słuchałeś tego co mówię, to możesz kupować szkodliwe spalacze tłuszczu, książki albo inne specyfiki. Ale nie trać na to pieniędzy! Wszystko czego potrzebujesz to moja znakomita receptura, suplement który ma bardzo niewiele wspólnego z wymienionymi wcześniej metodami. Posłuchaj - żaden z ludzi pracujących dla innych firm nie dokonał tego, co ja!

Ilu lekarzy lub dietetyków kiedykolwiek schudło 260 kilogramów, tak jak ja to zrobiłem?

Posłuchaj - moja metoda działa! Jeśliby nie zadziałała (ale zadziała), to znaczy że powinieneś odwiedzić lekarza, żeby sprawdził Twoją tarczycę. Ale nie oszukuj się, to nie tarczyca jest przyczyną nadwagi. Twoim jedynym problemem jest to, że nie stosujesz mojej metody. Jeśli zaczniesz, schudniesz i tyle. Koniec i kropka.

Uwierz mi, wiem jak się czujesz ze swoją nadwagą. Znam wstyd, problemy z ubraniami, depresję i wszystko inne. Ale mówię Ci... Twój problem jest prawdopodobnie znacznie mniejszy w porównaniu do mojego. Nie chciałbym umniejszać Twoich problemów z wagą, ale pamiętaj...

Ja nie mogłem nawet wstać z łóżka, a mój lekarz powiedział że umrę!

Proszę... pozwól sobie pomóc. Mój sekretny środek odchudzający jest bardzo tani i jest doskonałym rozwiązaniem Twoich problemów. Spójrz jeszcze raz na moje zdjęcie... Schudłem 260 kilogramów i zacząłem całkiem nowe życie. Ty też możesz i jest to bardzo proste. Wystarczy, że wejdziesz na tę stronę internetową. Zobacz jak działa moja metoda i to nie tylko na mnie! Zapomnij o kilogramach nadwagi, uwolnij się od nich raz na zawsze!

Kliknij TUTAJ i przekonaj się, jak wiele możesz zmienić w swoim życiu!

.
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy