Reklama

Najpiękniejsze miejsca w Polsce, które warto odwiedzić jesienią

Beskid Śląski i Trójwieś

Jeśli znudziły was Tatry i szukacie spokojniejszego otoczenia, gdzie nie natraficie na tysiące turystów kłębiących się za każdym rogiem, to polecamy Beskid Śląski i jego urokliwe, okoliczne wioski. Najpopularniejszymi z nich jest tzw. Beskidzka Trójwieś, czyli Istebna, Jaworzynka i Koniaków. Na ich terenie znajdziecie mnóstwo ciekawych miejsc, z których dowiecie się, jak wygląda lokalny folklor.

Muzeum Jana Wałacha w Istebnej

Jest to prywatne muzeum na terenie przysiółka Andziołówka. W tej malowniczej okolicy tworzył grafik, malarz i drzeworytnik - Jan Wałach. Artysta studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i uczył się fachu pod okiem Józefa Mehoffera, Juliana Fałata, czy Jana Stanisławskiego. Wiedzę i umiejętności doszkalał w Paryżu u słynnego profesora Juliena i w pracowni Fernanda Cormona. Szczególną sławę przyniosły mu rysunki i drzeworyty, na których przedstawiał sceny z góralskiego życia, a także utrwalał beskidzką architekturę i folklor. Wałach ukochał swoją rodzinną wieś i właśnie tam tworzył całe życie.

Reklama

Muzeum na jego cześć powstało w 2008 r. i jest nadal prowadzone przez Stowarzyszenie im. Jana Wałacha, którego wieloletnim prezesem była córka artysty - Barbara Wałach. Muzeum znajduje się na terenie działki, na której mieszkał Jan Wałach. Zachował się zarówno jego dom, jak i pracowania, w której możecie zobaczyć, na jakich sprzętach pracował artysta i jakie prace po nim pozostały.

Kapliczka Matki Boskiej Beskidzkiej - Królowej Gór na Ochodzitej

Jak sama nazwa wskazuje, kapliczka znajduje się niedaleko szczytu Ochodzitej w Beskidzie Śląskim. Pomysłodawcą wybudowania kapliczki był ksiądz Romuald Walder. W maju 1972 r. kapliczka została wzniesiona przez Jana Waszuta i Józefa Legierskiego. W środku znajduje się figurka Matki Bożej, wykonanej przez miejscowego artystę - Jana Krężeloka. Gdy do niej dotrzecie, na pewno zaskoczy was piękny widok, który rozpościera się ze szczytu Ochodzitej.


Koronki Koniakowskie

Najsławniejsze w okolicy są bez dwóch zdań koniakowskie koronki. Są to rękodzieła, których tradycja sięga 200 lat wstecz, a dzięki niej Koniaków jest znany nie tylko w Polsce, ale na świecie. Tradycyjnie wykonywano z niej elementy stroju góralskiego, serwety i obrusy, które do dziś zdobią ołtarze oraz stoły. Jeśli wybierzecie się do Centrum Koronki Koniakowskiej, to poznacie jej historię, warsztat i tradycję, którą pielęgnuje od lat miejscowa ludność. Po obejrzeniu wystawy starszych i nowszych prac możecie także zakupić tradycyjne wyroby do domu i cieszyć się beskidzkim folklorem cały rok.

Spacerkiem na Trójstyk

Trójstyk jest miejscem styku trzech granic: Polski, Słowacji i Republiki Czeskiej. Na miejscach styku postawione zostały trzy obeliski, na których wypisane są nazwy sąsiadujących ze sobą państw. Oddziela je kilkukilometrowy strumień, który w każdym z nich ma inną nazwę. W Polsce to Wawrzaczowy Potok, w Czechach - Potok Kubankowski, a na Słowacji - Potok Gorylów. Trójstyk jest idealnym miejscem na spacery, na których możecie podziwiać piękno beskidzkiej natury.


Bałtyk

Wbrew pozorom Bałtyk potrafi być bardziej atrakcyjny po sezonie, kiedy temperatury spadają, a zimny wiatr bezlitośnie chłosta turystów. Opustoszałe plaże i uliczki nadmorskich miast mają swój urok. Jesień nad Bałtykiem to czas na długie spacery wzdłuż wybrzeża, obserwowanie wzbijających się fal, które pienią się i burzą pod batem sztormu. Jest to również okazja do wdychania jodu i skorzystania z kilku innych atrakcji.

Grzyby w Borach Tucholskich

Bory Tucholskie to niezwykły Park Narodowy i jeden z największych kompleksów borów sosnowych w Polsce. Nadbałtycki las obfituje w grzyby, a jesień to przecież idealna pora na grzybobranie. Podobno w Borach można znaleźć około stu gatunków grzybów jadalnych, chociaż część z nich może być chroniona, dlatego nie wybierajcie się do lasu bez odpowiedniego atlasu. Bory to miejsce, w którym odpoczniecie od zgiełku wielkiego miasta i nasycicie oczy pięknymi widokami.

Nadmorskie spacery

Szarzejące się niebo i podmuchy wiatru to niejedyne warunki atmosferyczne, które panują nad Bałtykiem jesienią. Jeśli będziecie mieli szczeście, natraficie jeszcze na piękną pogodę. Dopóki śnieg nie oprószy okolicy, a temperatura nie spadnie poniżej zera, warto przespacerować się po nadmorskich terenach, tym bardziej że nie brakuje tam szlaków dla pieszych, a piękne zachody słońca potrafią zachwycać nawet jesienią. Nizinny teren nadbałtycki sprzyja także rowerzystom. Nie ważne czy będziesz poruszać się na własnych nogach, czy wspomożecie się pojazdem dwuśladowym - jesień nad Bałtykiem to czas na wdychanie jodu i regenerację organizmu. 

Słowiński Park Narodowy - wydmy i las

Gdy będziecie zwiedzać okolice polskiego morza, koniecznie wybierzcie się do Słowińskiego Parku Narodowego. Tereny tego Parku Narodowego obejmują Mierzeję Łebską, Nizinę Gardeńsko-Łebską oraz szereg jezior: Łebsko, Gardno, Jezioro Dołgie Wielkie i Małe. Krajobraz jaki tu dominuje to bagna, łąki, torfowiska, nadmorskie bory i lasy oraz pasy ruchomych wydm. Taka flora pasuje idealnie do jesiennego klimatu, a chłodniejsze temperatury zdecydowanie sprzyjają spacerom wzdłuż wydm. 


"Święto jesieni" w Kazimierzu Dolnym

W jednym z najpiękniejszych miast w Polsce jesień to prawdziwe święto. Co roku obchodzi się tam "Święto Jesieni", na którym gromadzi się ogromna ilość wystawców z całej Lubelszczyzny. Na targach można podziwiać gastronomiczne wyroby okolicznych przedsiębiorców i zbiory rolników. Znajdziecie tam zarówno potrawy jarskie, mięsne, jak i przetwory owocowo-warzywne. Całe wydarzenie ma charakter ludowego jarmarku, na którym dominuje gwar, mnóstwo przeplatających się ze sobą zapachów, a całej otoczce towarzyszy regionalna muzyka i kolorowe stragany.

Kazimierz Dolny to także niezwykła architektura i przyroda, dlatego korzystając z okazji, koniecznie wybierzcie się na spacer i zwiedźcie okoliczne kościoły oraz zamek, który wzniósł sam Kazimierz Wielki, by chronić miasto przed najazdami tatarskimi. Jeśli zostaliście w mieście na dłużej, to wybierzcie się promem do położonego nieopodal Janowca. Znajdziecie tam równie ciekawą zabudowę oraz ruiny zamku z XVI w.

Jura Krakowsko-Częstochowska

Ta piękna kraina, którą kojarzymy z jasnoszarymi ostańcami, zachwycającą architekturą i bogatą florą jest perłą w turystycznej koronie Polski. Znajdziecie tu mnóstwo zamków, starych jaskiń i niezliczoną ilość pieszych i rowerowych szlaków. 


Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu

Ruiny zamku wybudowano w systemie tzw. Orlich Gniazd, czyli na trudno dostępnych wapiennych skałach Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Piękny zamek robi ogromne wrażenie na turystach, a jego rozległy teren zapewnia wiele atrakcji. Zwiedzać można ruiny warowni oraz wznoszące się wokół liczne ostańce, tworzące skalny labirynt o nazwie "Skalne Miasto Podzamcza". Od 2010 r. w Podzamczu można również zobaczyć miniatury zrekonstruowanych zamków z obszaru całej Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Niedawno zamek w Ogrodzieńcu stał się planem filmowym dla superprodukcji "Netflixa". Twórcy serialu "Wiedźmin" prawdopodobnie zadecydowali, że zamek będzie lokalizacją twierdzy Kaer Morhen, w której według książek mieściła się siedziba wiedźminów. Warto więc zwiedzić zamek, zanim zaleje go fala zagranicznych turystów.

Mniej znane atrakcje Jury

Zapewne zwiedziliście już Ojców i jego przepiękny Park Narodowy. Dolina Prądnika zachwyca drewnianymi willami, ruinami zamków i zapierającej dech w piersiach przyrodą. Są jednak takie atrakcje, o których większość turystów zapomina lub je pomija, a które zasługują na uwagę. Jedną z nich jest Bobolus Jurajski - neandertalczyk, którego szczątki znaleziono w jednej z jaskiń w Skałkach Mirkowskich, a dokładniej w Jaskini Stajnia. Ilość i różnorodność znalezionych w jaskini narzędzi sugeruje, że neandertalczycy korzystali z niej przez dłuższy czas.

Grób Cadyka w Lelowie to kolejny wyjątkowy przystanek na trasie zwiedzania Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Grób znajduje się w miasteczku Lelów, które jest jednym z ważniejszych ośrodków chasydzkich w Polsce. Ohel ma formę osobnego domu, w którym zbierają się Żydzi z całego świata. Dawid Bidermann był charyzmatycznym przywódcą społeczności żydowskiej i jednym z najbardziej znanych ówcześnie cadyków na ziemiach polskich. W XVIII w. osiedlił się w Lelowie i założył tam dynastię chasydzką. Po śmierci Bidermanna jego syn Mosze przeniósł siedzibę dynastii do Jerozolimy. Lelów jest nadal miejscem, do którego pielgrzymują chasydzi z całego świata. Żydzi zjeżdżają się do miejsca kultu późną jesienią, ożywiając miejscowość żydowską muzyką, śpiewami i modlitwami.  


Piękno bieszczadzkiej natury

Bieszczady to jedno z najpiękniejszych pasm górskich w Polsce. Z etymologią ich nazwy wiąże się bardzo ciekawa legenda, którą można przeczytać w książce Andrzeja Potockiego pt. "Księga legend i opowieści bieszczadzkich". Według legendy nazwa "Bieszczady" pochodzi od słów "biesy" i "czady", które określały istoty zamieszkujące górskie tereny. Biesy pustoszyły wioski i czyniły wiele złego, a czady im się przeciwstawiały. Jednak owa legenda nie jest jedyną interesującą rzeczą, która dotyczy Bieszczad. Jeśli zdecydujecie się na wycieczkę w te rejony, to koniecznie wybierzcie się w miejsca, które opisaliśmy poniżej.

Połoniny

Połonina to lokalna nazwa zbiorowisk muraw alpejskich i subalpejskich wykształconych ponad górną granicą lasu. W Polsce nazwa kojarzona jest głównie z Bieszczadami. Charakteryzuje się naturalną roślinnością, której teren obrastania został powiększony przez wycinanie zarośli, krzewów, czy wypalanie lasu i wypas zwierząt. Jeśli sięgniecie do słownika, dowiecie się, że słowo "połonina" oznacza miejsce nienadające się do uprawy roli i nieużyteczne. Pierwsze stwierdzenie może być prawdą, ale nie możemy się zgodzić z drugim. Połonina bieszczadzka rozkochała w sobie tysiące polskich turystów, którzy szukają kontaktu z naturą. Wybierając się w Bieszczady możecie natrafić na kilka połonin, ale najpiękniejszą z nich jest Bukowe Berdo, Połonina Bukowska i Połonina Wetlińska. Piękne widoki i kilometry szlaków turystycznych są tam gwarantowane.

Pieniny

Pieniny to zachwycające pasma górskie przypominające Tatry. Stanowią część łańcucha zwanego Pienińskim Pasmem Skałkowym, a ich stolicą jest Szczawnica. W okolicach Pienińskiego Parku Narodowego znajdziecie najpiękniejszą część pasma, czyli Pieniny Właściwe. W masywie Trzech Koron można natrafić na jeden z najpiękniejszych szczytów widokowych w Polsce. 

Główną atrakcją regionu jest spływ tratwami przełomem Dunajca, podczas którego podziwiać można uroki bieszczadzkiej przyrody i dostojne, piętrzące się Pieniny. Pierwszym przystankiem są Sromowice-Kąty, a cały spływ kończy się w Szczawnicy. Malownicze miasteczko będzie odpowiednim miejscem na odpoczynek i złapanie oddechu przed następnym wymarszem w góry. W niedalekiej okolicy znajduje się również Sokolica, której symbolem jest przechylona karłowata sosna, rosnąca na widokowym szczycie.












INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podróże po Polsce | Bieszczady | Beskidy | Bałtyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy