Reklama

Według przepowiedni Polska stanie się potęgą. Pada konkretna data

W powstanie przepowiedni z Tęgoborzy mieli być zamieszani Adam Mickiewicz, słynna jasnowidzka dwudziestolecia międzywojennego — Agnieszka Pilchowa oraz grupa okultystów na czele z polskim arystokratą i tajemniczym medium. Fragment tej przepowiedni obiecuje Polskę rozciągającą się od morza do morza. Inne zaskakująco trafnie określają wydarzenia historyczne, których ludzkość już doświadczyła. Kto jest autorem tego proroctwa i jaka jest jego treść?

Kiedy świat usłyszał o "Przepowiedni z Tęgoborzy"?

(Prawdopodobnie) pierwszy raz drukiem “Przepowiednia z Tęgoborzy" ukazała się 23 marca 1939 r. na łamach "Ilustrowanego Kuriera Codziennego". Prawdopodobnie, bowiem Czesław Miłosz stał na stanowisku, że po raz pierwszy opublikowano ją w 1912 r. we lwowskiej “Gazecie Narodowej". Tezę tę postanowił sprawdzić Jan Nepomucen Olizarowski, szukając pierwowzoru przepowiedni, który miał być przechowywany w zakładzie im. Ossolińskich. Kwerenda nie przyniosła efektów, w związku z czym większość badaczy przyjmuje, że po raz pierwszy drukowaną wersją jest ta z ‘39 r.

Reklama

Co mogli przeczytać w przededniu wojny czytelnicy “Kuriera"? 

“W dwa lat dziesiątki nastaną te pory,
Gdy z nieba ogień wytryśnie.
Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory.
Świat cały krwią się zachłyśnie.


Polska powstanie ze świata pożogi,
Dwa orły padną rozbite,
Lecz długo jeszcze jej los jest złowrogi,
Marzenia ciągle niezbyte. 


Gdy lat trzydzieści we łzach i rozterce
Trwać będą cierpienia ludu,
Na koniec przyjdzie jedno wielkie serce
I samo dokona cudu. 


Gdy czarny orzeł znak krzyża splugawi,
Skrzydła rozłoży złowieszcze,
Dwa padną kraje, których nikt nie zbawi,
Siła przed prawem jest jeszcze. 


Lecz czarny orzeł wejdzie na rozstaje;
Gdy oczy na wschód obróci,
Krzyżackie szerząc swoje obyczaje,
Ze złamanym skrzydłem powróci. 


Krzyż splugawiony razem z młotem padnie.
Zaborcom nic nie zostanie.
Mazurska ziemia Polsce znów przypadnie,
A w Gdańsku port nasz powstanie".

Pierwsza część proroctwa nierzadko odnoszona jest do pierwszej połowy XX w. Począwszy od odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. (“Polska powstanie ze świata pożogi, Dwa orły padną rozbite"), przez operację Barbarossa (“Lecz czarny orzeł wejdzie na, itd.), po  do końca II wojny światowej w 1945 r. (Krzyż splugawiony razem z młotem padnie, itd.).

Właśnie dlatego ogromne znaczenie mają pytania: Kiedy powstała “Przepowiednia z Tęgoborzy"? I kiedy po raz pierwszy została opublikowana? Co do daty publikacji, większość badaczy tej sprawy przychyla się do 1939 r.

Zobacz również: Krzysztof Jackowski przestraszył się własnej wizji. Czeka nas zagłada?

Kiedy powstała "Przepowiednia z Tęgoborzy"?

Kiedy powstała tak zwana Przepowiednia z Tęgoborzy? To pytanie ma ogromne znaczenie, bo jeśli powstała ona w 1939 r. to oznacza, że część wydarzeń autor opisywał post factum — znając je z własnych doświadczeń, jednak jeśli miało to miejsce wcześniej to precyzja, z jaką przewiduje przyszłe wydarzenia, jest wręcz niewiarygodna.

Istnieją dwie teorie odnośnie pochodzenia proroctwa. Jedna jako autorkę przepowiedni podaje Agnieszkę Pilchową — niezrównaną, słynną polską jasnowidzącą dwudziestolecia międzywojennego, której wizje ubierała w słowa jej przyjaciółka i ogromna miłośniczka spirytualizmu — Maria Szpyrkówna.

Okultyści w tajemniczej podziemnej komnacie

Druga wersja jest jeszcze bardziej mroczna. Równonoc jesienna z 23 na 24 września 1893 r. W majątku we wsi Tęgoborza (dziś Tęgoborze) grono ubranych w czarne płaszcze z kapturami postaci schodzi do piwnicy szlacheckiego dworku. Przed nimi otwierają się odrzwia prowadzące do ośmiokątnej sali. Postacie w milczeniu zasiadają przy okrągłym stole, chwytają się za ręce, a medium rozpoczyna spirytystyczny seans. Okultyści tak często zbierają się w majątku hrabiego Władysława Wielogłowskiego, że w okolicy zaczynają krążyć legendy o nawiedzonym dworze. Podobno wywoływane przez entuzjastów ezoteryki duchy nie wracają na tamten świat, ale pozostają na tym i błąkają się po majątku Wielgołowskich.

Po chwili medium wpada w trans i nawiedza je duch Adama Mickiewicza, który wygłasza przepowiednie dla swojego narodu. Hrabia Wielogłowski jako ogromny fanatyk okultyzmu szczegółowo zapisał słowa, które wówczas padły. Miały być one wielokrotnie przepisywane przez żyjących pod zaborami Polaków, bo proroctwo dawało im nadzieję na wolność.

Która z tych wersji jest prawdziwa? Kto był autorem “Przepowiedni z Tęgoborzy"? Badania prof. Stanisław Hadyna, który zajmował się losami Agnieszki Pilchowej wskazują, że to właśnie ona była odpowiedzialna za powstanie proroctwa i większość późniejszych badaczy przychyla się do tej koncepcji.

Zobacz również: Zaskakująca przepowiednia ojca Klimuszko. To stanie się z Polską

Pomazaniec z Krakowa

W przypadku kolejnych wersów przepowiedni z Tęgoborzy pojawia się wiele dyskusji i interpretacji, a to dlatego, że podobnie jak w przypadku Nostradamusa, także tutaj trudno odczytać, które wersy odnoszą się do przeszłości, teraźniejszości, a które do przyszłości. Wydaje się też być tutaj zachwiany porządek chronologiczny zdarzeń:

"W ciężkich zmaganiach z butą Teutona
Świat morzem krwi się zrumieni.
Gdy północ wschodem będzie zagrożona
W poczwórną jedność się zmieni.


Lew na zachodzie nikczemnie zdradzony
Przez swego wyzwoleńca
Złączon z kogutem dla lewka obrony
Na tron wprowadzi młodzieńca.


Złamana siła mącicieli świata
Tym razem będzie na wieki.
Rękę wyciągnie brat do swego brata,
Wróg w kraj odejdzie daleki.


U wschodu słońca młot będzie złamany.
Pożarem step jest objęty.
Gdy orzeł z młotem zajmą cudze łany
Nad rzeką w pień jest wycięty.


Bitna Białoruś, bujne Zaporoże,
Pod polskie dążą sztandary.
Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze
Wracając na szlak swój prastary.


Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy
To Europy bastiony,
A barbarzyńca aż po wieczne czasy
Do Azji ujdzie strwożony.


Warszawa środkiem ustali się świata,
Lecz Polski trzy są stolice.
Dalekie błota porzuci Azjata,
A smok odnowi swe lice.


Niedźwiedź upadnie po drugiej wyprawie.
Dunaj w przepychu znów tonie.
A kiedy pokój nastąpi w Warszawie,
Trzech królów napoi w nim konie.


Trzy rzeki świata dadzą trzy korony
Pomazańcowi z Krakowa,
Cztery na krańcach sojusznicze strony
Przysięgi złożą mu słowa.


Węgier z Polakiem, gdy połączą dłonie,
Trzy kraje razem z Rumunią.
Przy majestatu polskiego tronie
Wieczną połączą się unią.


A krymski Tatar, gdy dojdzie do rzeki,
Choć wiary swojej nie zmieni,
Polski potężnej uprosi opieki
I stanie się wierny tej ziemi.


Powstanie Polska od morza do morza.
Czekajcie na to pół wieku.
Chronić nas będzie zawsze Łaska Boża,
Więc cierp i módl się, człowieku".

Badacze tej przepowiedni w “Pomazańcu z Krakowa" widzą Jana Pawła II, od którego wyboru każą obliczyć 50 lat do momentu, kiedy Polska stanie się potęgą i powstanie Wielka Rzeczpospolita, co miałoby nastąpić 2028 r. Z treści tej przepowiedni wynika, jakoby potęga Polski miała zostać osiągnięcia za sprawą porozumień, a nie wojny. Uwagę zwracają też wymienione w proroctwie miasta — Europy bastiony: Witebsk — na Białorusi oraz Odessa, Kijów i Czerkasy, czyli miasta ukraińskie, czyżby miały one bronić przed młotem, czyli Rosją — a może chodzi o ludy znacznie dalej na Wschodzie, przepowiednia mówi bowiem: “Dalekie błota porzuci Azjata, A smok odnowi swe lice".

Niezależnie od tego, kto jest autorem przepowiedni i kiedy ona powstała, trzeba przyznać, że wizja Wielkiej Polski była i jest dla wielu kusząca, a proroctwo w wielu kwestiach okazało się zaskakująco trafne.

Zobacz również: Przepowiednie Baby Wangi na 2023 rok. Szokująca wizja bułgarskiej jasnowidzki

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy