Reklama

Święty zawsze zajęty

Listy świętych każdego roku wydłużają się o nowych awansowanych na ołtarze. My tymczasem przypominamy sobie o nich w chwili, gdy najbardziej racjonalne sposoby załatwienia ziemskich spraw okazują się nieskuteczne.

Mamy do dyspozycji blisko 6 - 8 tys. pomocników w aureolach. Każde zajęcie czy zawód za ich sprawą mogą stać się łatwe, przyjemne i - co ważne - intratne.

W ciężkich i przymusowych pracach z powodzeniem możemy wezwać na pomoc św. Cyriaka. Cmentarze pozostają pod pieczą św. Józefa z Arymatei. Grabarze i właściciele zakładów pogrzebowych mogą także liczyć na św. Antoniego Pustelnika, choć na dobrą sprawę specjaliści od pochówków nie mogą narzekać na brak klienteli.

Przed nazbyt gorliwymi cenzorami obroni dziennikarzy św. Anastazja. Pod opiekuńczymi skrzydłami Jose Maria Escivy są m.in. szpiedzy. Na wszelaki wypadek powinni mieć też na oku św. Iwo. Ten bowiem będzie ich chronił przed wyrzutami sumienia. Mateusz czuwać ma nad celnikami. Nie zawiedzie też jednak przemytników. Jak się ma do tego niezgodność interesów obu tych grup, Bóg raczy wiedzieć.

Reklama

Złodzieje wznoszą modły do Mikołaja z Bari. Jąkaniem zajmie się skutecznie Momelin. Św. Bernardyn z Fektre będzie czuwał nad udzielającymi pożyczek i kredytobiorcami. Dla Euzebiusza zarezerwowana jest ochrona kłamców. Pewnie wtedy, gdy oszukują w dobrej wierze.

Zmarły niedawno Jan Paweł II zadbał o interesy internautów i programistów, przydzielając im jako zaświatowego pomocnika św. Izydora. Ekspedyt będzie niezawodny w sprawach wymagających błyskawicznego załatwienia. Najpewniej poradzi sobie z urzędnikami różnej maści.

Zaświatowa służba zdrowia

Działają bez kas chorych, mimo to niezawodnie poprawiają to, czego zmóc nie może służba zdrowia. Uzdrowiciele z zaświatów mają więc, jak można się spodziewać, wyjątkowo liczną klientelę czekającą na pomoc. Dla nękanych czkawką zawsze pomocny będzie św. Momelin. Choroby gardła to już specjalność św. Błażeja. Dokuczliwa chrypkę uleczy jednak skuteczniej św. Maur z Subiaco. Dzieciom, które mają trudności z nauką chodzenia, w sukurs przyjdzie św. Zenon. Od nękającej nas czkawki uwolni nas św. Józef z Kupertynu.

Bibliana strzeże przed alkoholizmem. Św. Urban chroni przed upijaniem się. Jeśli jednak nieco przesadziliśmy z mocnymi trunkami, w rannym wstawaniu do pracy pomoże św. Wit.

Opiekunka gospodyń domowych św. Marta pilnuje, by przyrządzane przez jej podopieczne potrawy były smaczne, lub przynajmniej zjadliwe. Jeśli jednak pomimo jej wstawiennictwa z domowego ciasta wyjdzie zakalec, biesiadnikom na pomoc przybędzie św. Apolonia. Jak żaden inny święty poradzi sobie z bólem zębów...

Jeśli nasze wszelkie prośby o gruby portfel na nic się nie zdadzą, ostatnią deską ratunku stać się dla nas mogą specjaliści od trudnych przypadków, czyli św. Rity i Judy Tadeusza, choć, jak twierdzą znawcy tematu - najbardziej wspaniałomyślnym i szybkim pomocnikiem jest niezmiennie św. Antoni. Za jego to sprawą niejedna beznadziejna wydawać by się mogło historia zakończyła się happy-endem.

Pasowanie na świętego

Ksiądz Jan Kracik, profesor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie:

Czczeni przez nas święci byli niegdyś zwykłymi śmiertelnikami. Mieli swoje ziemskie historie, talenty i zalety. Często mając to na uwadze wybierają ich sobie na patronów określone grupy zawodowe. Katarzyna Sieneńska została patronką telewizji za sprawą daru jasnowidzenia, jaki posiadała. Joanna d'Arc słyszała głos wewnętrzny, toteż powołana została na patronkę telegrafu i radiofonii. Apolonia specjalizuje się w uśmierzaniu bólu zębów. W trakcie męczeńskiej śmierci wyrywano jej ponoć zęby.

Ojciec Leon Knabit z klasztoru Ojców Benedyktynów w Tyńcu:

Pan Bóg dał nam świętych do pomocy. O patronach złodziei czy przemytników nie słyszałem. Skoro są, to pewnie też mają tu coś do zrobienia. Złodziejowi pomoże, ale obudzi w nim wyrzuty sumienia. Może prosząc o wstawiennictwo oszust nauczy się gorliwej modlitwy. Nie zapominajmy, że w rękach Pana Boga każde zło w dobre się obróci.

(Śp.) Jan Twardowski, ksiądz i poeta mówił:

Myślę, że często niewłaściwie patrzymy na świętych. Widzimy wyłącznie człowieka. Zapominamy, że przez niego należy przede wszystkim wielbić Boga. Święty bowiem to ten, który pozwala Bogu działać przez siebie. Moim patronem jest św. Jan Vianney, choć tak naprawdę żadnego ze świętych nie omijam w swej modlitwie.

GRAW

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: zając | Wszystkich Świętych
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy