Reklama

Ty czy ja - kto robi karierę?

Zaczęłaś robić błyskawiczną karierę - coraz bardziej odpowiedzialne stanowiska, ciekawe propozycje, awanse, premie, podwyżki... Aż pojawił się on, równie zdeterminowany, by odnieść sukces.

Na początku waszego związku to realizowanie zawodowych planów jednoczyło was. Dopingowaliście się nawzajem, wspieraliście, pocieszali po porażkach i cieszyli z powodzeń. Gdy wraz z założeniem rodziny i pojawieniem się dziecka doszły nowe obowiązki, trzeba było wybierać - czyja kariera jest ważniejsza. Kto powinien zmienić pracę, ograniczyć czas jej trwania, zrezygnować ze swoich ambicji i marzeń zawodowych, bardziej poświęcić się domowi. Kto powinien komu ustąpić.

Zwykle rozstrzygając ten dylemat, bierzemy pod uwagę wysokość zarobków. Ten, kto lepiej zarabia, ma prawo "rozwijać skrzydła". Często jest to mężczyzna - nie dość, że lepiej zarabia, to jest bardziej lubiany przez pracodawców. Ci są skłonni wiązać z nim poważniejsze i długoterminowe plany. Facet nie będzie przecież uciekał z pracy byle szybciej do domu, nie zaskoczy ciążą, nie odejdzie na urlop wychowawczy...

Reklama

Coraz częściej jednak to kobieta zajmuje wyższe stanowisko od swojego partnera, może też pochwalić się wyższymi niż on zarobkami. Niestety nie każdy mężczyzna w takiej sytuacji jest gotów przejąć część domowych obowiązków, albo wręcz całkiem zająć się rodziną, rezygnując z pracy. Dla wielu awans żony to gorzka pigułka do przełknięcia. Nie dość, że nie cieszą się z jej sukcesów, to jeszcze bagatelizują je, a nawet potrafią być z tego powodu złośliwi. Do zdejmowania z zapracowanej partnerki ciężaru zajmowania się pozazawodowymi sprawami nie każdy się spieszy. Mało który pamięta, że ma się za co zrewanżować, bo wcześniej to ona usunęła się w cień, aby on mógł błyszczeć w pracy.

Gdy role się odwracają i ona ma swoje pięć minut, niełatwo zrezygnować z dotychczasowego układu - zostać w domu przy dzieciach. Dopiero wtedy można się przekonać, czy jesteśmy w związku naprawdę partnerskim, w którym szanuje się potrzeby drugiej osoby i potrafi się pójść na kompromis, choćby trzeba było przy tym zapomnieć na jakiś czas o swoich aspiracjach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy