Władze szukają sposobu na tłumy turystów. Wszystko przez jedno zjawisko
Rosnąca popularność zorzy polarnej przyciąga do północnej Norwegii coraz więcej turystów. Przynoszą oni duże zyski, ale na Lofotach i w Tromsoe liczba odwiedzających zaczyna przerastać możliwości lokalnych społeczności i środowiska. W piątek ruszyły strony internetowe, które mają rozwiązać ten problem.

Zorza - piękne zjawisko, które przysparza kłopotu
Z najnowszego raportu rządowej agencji Innovasjon Norge wynika, że co trzeci turysta odwiedzający Lofoty uznał norweski archipelag za przeludniony. Wśród mieszkańców zaczęły pojawiać się głosy, że wzrost liczby odwiedzających prowadzi do problemów z infrastrukturą i ochroną przyrody. Brakować ma parkingów, śmietników, a sieć kanalizacyjna nie wytrzymuje nagłego wzrostu korzystających.
- Zorza polarna przyciąga gości z całego świata. Dla Norwegii to ogromny sukces, ale musimy zarządzać tym ruchem rozsądnie - mówi Aase Marthe J. Horrigmo, dyrektor ds. turystyki w Innovasjon Norge. - Jeśli chcemy, by rozwój był trwały, musimy rozłożyć ruch w czasie i przestrzeni, tak by nie obciążał pojedynczych miejsc, jak Lofoty.
Aby złagodzić presję na Lofoty, Innovasjon Norge uruchomiło nowe strony internetowe. Na VisitNorway.com można od piątku sprawdzić kilkudniowe prognozy zorzy polarnej i znaleźć mniej zatłoczone miejsca w całym kraju. W ten sposób ruch turystyczny ma zostać rozproszony, aby północna Norwegia stała się mniej zatłoczonym kierunkiem podróży.
Turystyka zorzowa to istotne źródło dochodów dla północnej Norwegii. Innovasjon Norge wyliczyła, że przeciętny turysta na Lofotach wydaje dziennie ok. 2800 koron (ponad 1000 złotych). Większość korzysta z hoteli lub rejsów promowych linii Hurtigruten. Jedna trzecia wybiera wycieczki organizowane przez profesjonalnych touroperatorów.
To nie magia. Gra światła na niebie

Zorza to zjawisko, które co roku ściąga w miejsce swojego występowania tłumy turystów, wszak nie każdy z każdego punktu na świecie jest w stanie ją zaobserwować, choć ostatnio coraz częściej występuje chociażby nad Bałtykiem w Polsce.
Czym jednak jest zorza polarna? Choć wygląda jak magia i czary, to tym zdecydowanie nie jest. To niezwykłe zjawisko świetlne, które pojawia się na niebie w pobliżu biegunów Ziemi - na północy znane jest jako zorza polarna (aurora borealis), a na południu jako zorza południowa (aurora australis).
Zorza powstaje, gdy naładowane cząsteczki wiatru słonecznego zderzają się z atomami i cząsteczkami w górnych warstwach atmosfery ziemskiej, głównie w jonosferze. W wyniku tych zderzeń energia jest uwalniana w postaci światła, tworząc barwne, falujące pasma i smugi.
Zorza może przybierać różne kolory. Najczęściej są to zielony, różowy, czerwony, fioletowy i niebieski. Barwa zależy od rodzaju gazu, z którym zderzają się cząstki, oraz od wysokości, na której zachodzi to zjawisko: np. zielone światło powstaje z tlenu na wysokości około 100 km, a czerwone - z tlenu powyżej 200 km.











