Rozgrzewające danie na Wszystkich Świętych. Dodadzą energii po powrocie z cmentarza
Kapryśna pogoda, kiedy wiar i deszcz przeplatają się z przebłyskami słońca to listopadowa codzienność. Podczas Wszystkich Świętych, kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich, często marzniemy, a po powrocie z cmentarza pragniemy ogrzać się w domu. Wiele rodzin je wtedy wspólny posiłek i warto przemyśleć menu na ten wyjątkowy czas. Jakie dania nas nasycą, rozgrzeją, a jednocześnie zadowolą gości?

Co podać na obiad po powrocie z cmentarza w Dzień Wszystkich Świętych?
Listopad to miesiąc zadumy, refleksji i wspomnień. Podczas Wszystkich Świętych wiele osób spędza długie godziny na cmentarzach, odwiedzając groby bliskich. Często towarzyszy temu chłód, wiatr i wilgoć.
Po powrocie do domu naturalnie pragniemy ciepła, zarówno tego dosłownego, jak i rodzinnego. Warto wtedy zasiąść przy stole z bliskimi i zjeść coś pożywnego, rozgrzewającego i pełnego wartości odżywczych.
Oto trzy potrawy, które doskonale sprawdzą się w ten jesienny czas. Po dniu pełnym emocji i chłodnych spacerów po cmentarzach warto zadbać o nasz organizm, a także o wspólny czas z rodziną. Rozgrzewający gulasz, kremowa zupa z dyni i aromatyczne pieczone jabłka to nie tylko smaczne, ale też zdrowe propozycje, które dodają energii, poprawiają nastrój i wpisują się w jesienny rytm natury.
Gulasz. Rozgrzewa i syci, dodając energii

Pierwszą propozycją obiadu na Wszystkich Świętych może być gulasz. Jego zaletą jest to, że możemy zrobić go wcześniej, a po powrocie z cmentarza wystarczy go jedynie podgrzać. Wołowina duszona z marchewką, pietruszką, selerem i cebulą to danie, które syci i rozgrzewa od środka.
Z dietetycznego punktu widzenia wołowina dostarcza żelaza i białka, które wspierają regenerację i pomagają utrzymać ciepłotę ciała, warzywa korzeniowe są źródłem błonnika i witamin, a dodatek przypraw takich jak papryka, czosnek, kurkuma czy majeranek pobudza krążenie i wspiera odporność.
Podany z kaszą gryczaną lub razowym chlebem, gulasz tworzy pełnowartościowy posiłek o wysokiej wartości energetycznej.
Zupa krem jako alternatywa dla rosołu

Przy okazji świąt, zwłaszcza Wszystkich Świętych, na uroczysty stół po cmentarzu często wjeżdża rosół. To doskonała opcja, gdyż ta zupa dodaje energii, rozgrzewa i pomaga nawet w walce w rozpoczynającym się przeziębieniu.
Jednak gdy mamy ochotę na inną zupę niż rosół, warto wybrać zupy w postaci gęstego kremu. Przy tej okazji można sięgnąć po warzywo, które jest symbolem jesieni - po dynię.
Jej słodkawy smak w połączeniu z ostrym imbirem i kremową konsystencją tworzy idealne danie na chłodny dzień.
Przede wszystkim dynia zawiera beta-karoten, który wspiera odporność i kondycję skóry, imbir z kolei działa rozgrzewająco i przeciwzapalnie, a mleko kokosowe dodaje kremowości i zdrowych tłuszczów nasyconych, które dostarczają energii.
Takie danie jest lekkie, ale sycące i może być pięknym wstępem do dalszej, rodzinnej kolacji, czy obiadu.
Coś dla fanów słodkości. Jesienne jabłka w sycącej odsłonie
Jeżeli w ten dzień mamy też ochotę na coś słodkiego, ale jest zdecydowanie za zimno na lody, czy na zwykłe ciasto, z pomocą przychodzą gorące jabłka. To zaraz po dyni, kolejny symbol kulinarnej jesieni.

Na deser warto wybrać coś prostego, pachnącego dzieciństwem i domowym ciepłem. Pieczone jabłka z cynamonem, orzechami włoskimi i odrobiną miodu to klasyka, która łączy smak, zapach i wspomnienia.
Patrząc na to danie od strony odżywczej, jabłka dostarczają błonnika i naturalnych cukrów, orzechy to źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych i magnezu, a miód działa łagodząco i dodaje energii, pomagając zwalczać drobnoustroje. Cynamon zaś, którym pachnie cała jesień, wzmacnia odporność i poprawia trawienie.
Do tego dania można dodać także sycący ryż, który doskonale komponuje się z jabłkami i cynamonem.









