Sześć błędów, przez które ciągle brakuje ci pieniędzy. Niepostrzeżenie drenują portfel
Znasz to uczucie, kiedy wypłata dopiero co wpłynęła na konto, a już po kilku dniach zauważasz, że stan funduszy zdecydowanie nie jest zadowalający? Gdzie się podziały pieniądze? Niby nic wielkiego nie kupiłeś, a jednak portfel świeci pustkami. To wcale nie magia i działanie złośliwych chochlików, tylko kilka codziennych nawyków, które po cichu wysysają z nas gotówkę.

Spis treści:
- Drobne wydatki, które rosną w ukryciu
- Subskrypcje, o których nie pamiętasz
- Impulsywne zakupy pod wpływem emocji
- Kupujemy za dużo i z przyzwyczajenia
- Brak planu i kontroli nad budżetem
- Życie ponad stan i wpływ otoczenia
Drobne wydatki, które rosną w ukryciu
Pierwszym winowajcą pustki na koncie są niepozorne wydatki, które traktujemy jako nieistotne. Kawa na wynos, przekąska w drodze do domu, kosmetyk kupiony tylko ze względu na zachęcające opakowanie - każdy z tych drobiazgów wydaje się niewinny. To przekonanie będzie funkcjonować, dopóki nie policzymy, ile takie "drobnostki" kosztują w skali miesiąca. Częste wydawanie nawet niewielkich kwot sprawia, że mimo dobrych chęci, oszczędności topnieją w tempie błyskawicznym.
Subskrypcje, o których nie pamiętasz
Drugim błędem jest brak kontroli nad subskrypcjami i automatycznymi płatnościami. Serwisy streamingowe, które dają szeroki dostęp do filmów, seriali i muzyki kuszą promocjami i teoretycznie niskimi kwotami za miesięczne użytkowanie. Warto zastanowić się, czy faktycznie korzystasz z nich wszystkich? Opłaty są automatycznie pobierane z konta, więc łatwo stracić kontrolę nad tym, ile faktycznie wydajemy na tego typu usługi co miesiąc.
Podobnie jest z karnetami do kin czy na siłownię. O ile korzystamy z nich często - w porządku. Jeśli jednak eskapady takie są sporadyczne lub całkowicie je porzuciłeś, pieniądze po prostu przepadają.

Impulsywne zakupy pod wpływem emocji
Kolejnym problemem jest impulsywne kupowanie. Promocje i wyprzedaże kuszą nas możliwością skorzystania z niebywałych okazji i potrafią skutecznie rozbroić nawet najbardziej rozsądnego konsumenta. Zwłaszcza gdy zostają nam zareklamowane jako dostępne przez krótki czas. Nie chcemy przecież przegapić okazji, prawda?
Zakupy pod wpływem chwili i emocji dają krótkotrwałą satysfakcję, ale później często pojawiają się wyrzuty sumienia i puste konto. Dobrym sposobem na opanowanie tego nawyku jest prosta zasada: jeśli nie potrzebujesz czegoś naprawdę, daj sobie 24 godziny na przemyślenie zakupu.
Kupujemy za dużo i z przyzwyczajenia
Gromadzenie rzeczy często wiąże się z promocjami w stylu "kup dwa produkty, trzeci dostaniesz gratis". Choć brzmi to jak dobry interes, trzeba zachować zdrowy rozsądek. Zwłaszcza gdy mowa o artykułach spożywczych, które mają krótką datę przydatności. Istniej duże ryzyko, że część takich okazji wyląduje po prostu w koszu. Albo nie zdążymy ich zużyć, albo braknie nam na nie pomysłu. Jednak nie tylko o jedzeniu mowa.
Kupujemy kolejną koszulę, choć w szafie widzą trzy niemal identyczne. Nowy kubek, bo jest "ładny". Trzeci balsam do ciała, mimo że dwa poprzednie ledwo napoczęliśmy. Konsumpcyjny odruch dla wielu z nas stał się nawykiem, który drenuje portfel i jednocześnie zaśmieca przestrzeń. Warto zadać sobie pytanie, czy naprawdę tego potrzebujemy. Często wystarczy ograniczyć liczbę takich "zachcianek", by w portfelu zostało znacznie więcej pieniędzy.
Brak planu i kontroli nad budżetem
Kupowanie bez planu to prosta droga do finansowego chaosu. Zacznijmy od ruszania na zakupy z konkretną listą. Unikniemy kupienia czegoś odruchowo czy pod wpływem nachalnej reklamy. Warto też robić spis przychodów i stałych wydatków. Pozwala zobaczyć czarno na białym, gdzie naprawdę "uciekają" pieniądze. Dzięki takiemu nawykowi łatwiej jest wyznaczyć granice i znaleźć miejsce na oszczędności.
Życie ponad stan i wpływ otoczenia
Jeśli spędzasz czas z osobami, które często wydają pieniądze, jadają na mieście, chodzą na wystawne kolacje i kupują najnowsze gadżety z górnej półki, łatwo wpaść w pułapkę porównywania się do innych. To z kolei prosty przepis na życie ponad stan. Należy pamiętać, że prawdziwy komfort finansowy zaczyna się wtedy, gdy postępujemy w zgodzie z własnymi możliwościami, a nie cudzym stylem życia.










