Kobiety w różnym wieku zupełnie zgodne. Łączy ich rozczarowanie mężczyznami
Prosta forma, krótkie wideo. Na Instagramie "eksperyment społeczny" Jacqueline odbija się szerokim echem, nazywany jest "przełomem", "głosem pokolenia", "manifestem kobiet". Dziewczyna zaczepia napotkane przypadkiem kobiety, zadając im jedno krótkie pytanie. Odpowiada każda z nich. Każda dokładnie tak samo.

Spis treści:
- "Nie wygląda to dobrze"
- Coś więcej niż sonda uliczna
- Pytanie, które trzeba dobrze zrozumieć
- Tysiące fanów serii
"Nie wygląda to dobrze"
Młoda kobieta do trzymanego w dłoni telefonu z włączoną kamerą mówi: "Nie wygląda to dobrze". To Jacqueline Simeone, instagramerka z amerykańskich ulic. Prowadzi coś w rodzaju eksperymentu społecznego, zaczepiając obce kobiety w różnym wieku na ulicach i zadając im jedno pytanie. Odpowiedź zawsze jest ta sama.
Bez względu na porę dnia, wiek pytanej, jej doświadczenia życiowe, czy aktualne samopoczucie. Każda z tych interakcji jest nagrywana tak, że widać jedynie twarz Jacqueline lub buty osoby, z którą rozmawia. Nigdy nie zdradza ich imion, dokładnego wieku, nie pokazuje ich twarzy, nie pyta ich o żadne szczegóły, które mogłyby pomóc w rozpoznaniu ich. A jednak te wyglądające na niedopracowane nagrania mają w sobie ogromny ładunek, właśnie przez to, że wszystkie kobiety myślą dokładnie tak samo. Wszystkie decydują się udzielić odpowiedzi dziewczynie napotkanej na ulicy. Wszystkie są rozczarowane.
Coś więcej niż sonda uliczna
Jacqueline na swoim instagramowym koncie @closefriendjak zebrała już niemal 50 tys. obserwujących, którzy wyczekują kolejnych odcinków chałupniczej "sondy ulicznej" niczym odcinków ulubionego serialu. Ta opowieść ma jeden wątek, ale ogromne znaczenie.
Pytanie, które instagramerka zadaje kobietom brzmi: "Czy mężczyźni kiedykolwiek się zmieniają?" ("Do men ever change?") i choć na pierwszy rzut oka nie ma w nim nic szczególnego, jest jak klamra łącząca cały gatunek damski ciasnym chwytem. Powtórzmy to jeszcze raz: Jacqueline, drobna brunetka z telefonem w dłoni zadaje to pytanie jedynie po przywitaniu, co mogłoby potencjalnie odrzucać ludzi, którzy absolutnie się z nią nie znają. Ma w sobie coś intymnego, bo odpowiedź zwykle dotyka - chcąc nie chcąc - prywatnych obszarów, osobistych doświadczeń z życia. A jednak zaczepione podczas przechadzki, w drodze do pracy, po zakupy kobiety zatrzymują się i odpowiadają. Odpowiadają "Nie.". Często na tym kończy się ich interakcja. Jacqueline dziękuje im za odpowiedź, wznosi wzrok ku niebu, jakby prosiła o pomoc i odchodzi.
Czasem wdaje się w dalszą dyskusję, w zależności od chęci swojej rozmówczyni. Wiele kobiet do krótkiej, przeczącej odpowiedzi dodaje: "Słyszałam, że jest kilku dobrych facetów, ale ja na takiego nie trafiłam". Albo "Wszystko tak naprawdę zależy od tego, na jaką ilość poświęcenia zgodzisz się w związku jako kobieta". Zdarzają się także nieco zrezygnowane, jakby pogodzone z losem starsze panie, które uważają, że udało im się trafić na dobrego mężczyznę, z którym stworzyły udane małżeństwo, ale wciąż zaznaczają, że nigdy się nie zmienił. W którymś momencie po prostu przestały już tego oczekiwać. Pogodziły się.
Pytanie, które trzeba dobrze zrozumieć

Aby zahamować nieco myśli kierujące w stronę demonizowania mężczyzn, rozłóżmy najpierw pytanie na czynniki pierwsze, bo autorce wcale nie chodzi o "tresurę" mężczyzn pod swoją modłę, ustawianie ich, narzucanie im jedynie woli kobiety.
Chodzi o to, czy faceci są w stanie złamać i przezwyciężyć pewne schematy zachowań, które ma większość z nich, a które już na początku randkowania albo po kilku latach razem zaczynają być problemem nie do przeskoczenia. Chodzi o zmianę jako pojęcie dojrzewania, szerszego rozumienia i rozwoju inteligencji emocjonalnej. Bo - cóż - kobiety rozwijają się wraz z wiekiem i doświadczeniem życiowym, a także z kolejnymi życiowymi rolami: żony, matki, partnerki, pracownicy. Zasadne zatem jest pytanie, czy mężczyźni także to robią.
Przeczytaj także: Jeden artykuł, który nazwał trwającą "rewolucję". Czy kobiety już nie potrzebują facetów?
Tysiące fanów serii
Komentujący widzą w tych ciekawych interakcjach także coś w rodzaju ruchu społecznego. Kobiety zmniejszają wobec siebie dystans, są zgodne, szybko empatyzujące, podobnie myślące i mające podobne oczekiwania. Nie godzą się już na bylejakość, na "bare minimum" ("podstawowe minimum"). Dają sobie wzajemnie rady, przestrzegają się, dzielą się swoim doświadczeniem. - Nadal żadnej odpowiedzi twierdzącej. Ciekawa jestem, czy statystyki się zmienią - pisze jedna z użytkowniczek Instagrama pod filmikiem Jacqueline. Nie brakuje słów podziwu i pochwał za pomysł, który, choć tak banalnie prosty, wywołał dyskusję. Panowie także udzielają się pod rolkami kobiety, próbują zrozumieć oczekiwania, zmienić nastawienie. Widzą, że dzieje się jakaś przemiana, że czas nadążyć.
Filmik z oryginalnie ubraną panią, którą Jacqueline pochwaliła za wybitny styl, jest jednym z ulubionych i najchętniej wyświetlanych. Starsza kobieta w spódnicy w panterkę i kremowych baletkach zapytała instagramerkę, czy uzyskała od kobiet w jej wieku inną odpowiedź, niż "nie". Kobieta pokręciła głową przecząco. Seniorka skwitowała to tylko słowami: "Dobrych facetów już nie ma. Ja w końcu jestem szczęśliwa. Bo jestem sama."
Daje do myślenia.
Poznaj sekrety psychologii, które pomagają zrozumieć siebie i innych, poprawić relacje i wykorzystać potencjał umysłu w praktyce. Wejdź na kobieta.interia.pl/psychologia










