Stajesz w progu i pytasz: "Po co tu przyszłam?" Naukowcy znaleźli powód
Zdarza się każdemu: są dni, kiedy częściej, są takie, kiedy wcale. Ale przywędrowanie do kuchni, otworzenie lodówki, albo otwarcie szuflady w drugim pokoju i nagłe zastygnięcie w tym miejscu z zagubieniem wypisanym na twarzy i pytaniem na ustach "Co ja stąd chciałam?" dotyka każdego. Czy to zwykłe zmęczenie, czy kryje się za tym jakaś dziwaczna siła lub przyczyna?

Roztargnienie czy problem z pamięcią?
Na potrzeby dalszej części opisu tego zagadnienia stwórzmy nieodbiegający mocno od rzeczywistości fikcyjny scenariusz: załóżmy, że jest wieczór, jesteśmy już przebrani w piżamę, mamy rozścielone łóżko i odpalamy nasz ulubiony serial. Gdy odcinek leci, stwierdzamy, że pochrupalibyśmy sobie orzeszki, które mamy w szafce w kuchni. Maszerujemy więc dziarskim krokiem w tamtym kierunku, przechodzimy przez przedpokój, docieramy do kuchni, stajemy w jej progu i tu następuje tradycyjne "Po co właściwie tu przyszłam?". W tej sytuacji naturalnie rozglądamy się najpierw po pomieszczeniu, być może zaglądamy też do szafek i szuflad w nadziei, że nas olśni. Nic z tego. Wracamy więc nieco zażenowani do łóżka, przykrywamy się kołdrą, odpalamy serial i: eureka! Orzeszki!
Najczęściej przypominamy sobie o celu naszej mikropodróży dopiero, gdy wrócimy do miejsca, w którym ją - i jej cel - wymyśliliśmy, a więc musimy odtworzyć otoczenie, w którym pomysł nam zaświtał. Spokojnie - to nie jest objaw żadnej poważnej choroby, a jedynie "efekt przejścia przez drzwi" lub w skrócie "efekt drzwi" ("doorway effect"). Co do zapominania mają drzwi? Otóż więcej niż się może wydawać.
Przechodzisz - zapominasz
Efekt drzwi został opisany w badaniach Gabriela Radvansky'ego i współpracowników w publikacji "Walking through doorways causes forgetting: Younger and older adults". Badania przeprowadzone przez Radvansky'ego i sprawdziły, jak przechodzenie przez drzwi wpływa na pamięć:
- Uczestnicy w wirtualnym otoczeniu przenosili obiekty z jednego stołu na drugi, czasem musieli przejść przez drzwi do innego pomieszczenia, czasem pozostawali w tym samym pomieszczeniu.
- Choć dystans i czas pokonania były takie same, to przechodzenie przez drzwi (zmiana pokoju) znacznie pogarszało pamięć o tym, co uczestnicy mieli ze sobą i co zostawili.
- Gdy wracali do pierwotnego pokoju, często nie odzyskiwali pamięci o celu swojej wędrówki.

Kolejne badania wykazały, że ten efekt nie jest tylko wynikiem wirtualnych eksperymentów. Działa także w rzeczywistych warunkach. Radvansky i zespół sprawdzili, jak ludzie poruszają się w fizycznych przestrzeniach i stwierdzili podobne wyniki: przejście przez drzwi "resetuje" część kontekstu pamięciowego. Jak to możliwe?
Czy "efekt przejścia przez drzwi" to powód do zmartwień?
Naukowcy tłumaczą pojawienie się efektu przejścia przez drzwi faktem, że nasze mózgi codziennie wykonują ciężką pracę, skanując otoczenie, planując przyszłe zdarzenia, pamiętając przeszłe oraz skupiając się na bieżącej czynności. Aby ułatwić to sobie, przetwarzane informacje muszą być gromadzone na zasadzie ważności, a więc hierarchii: część staje się więc mniej ważna, inna bardzo ważna itd. Dodatkowo wszystko to odbywa się w konkretnym umiejscowieniu i tutaj pokój czy kuchnia odgrywają znaczenie, a jeszcze większe - opuszczanie ich i dosłowne przechodzenie przez drzwi.

Ujmując prościej: jeśli w sypialni wpadłaś na pomysł, że zjesz do serialu orzeszki, mózg zeskanował tę myśl i w pierwszej kolejności połączył ją z miejscem, w którym się znajdowałaś. Opuszczając tę przestrzeń, przechodząc przez drzwi kuchni znalazłaś się w całkiem odmiennym miejscu - "środowisku" dla twojego mózgu - przez co "wyczyścił się" z pamiętania o orzeszkach, a przypomniał o nich, gdy powróciłaś do pierwotnego - "połączonego" z myślą o orzeszkach - pokoju.
Moment zapominania właśnie po przekroczeniu "magicznej bariery" drzwi jest wielowymiarowy - tak samo głęboki metaforycznie jak fizycznie. Przekraczając progi kolejnych pomieszczeń, nasza głowa zaczyna pracować nieco inaczej, tworzy nowe połączenia, skojarzenia, plany, myśli. Nie świadczy to o rozpoczynających się problemach demencyjnych, a jedynie o tym, że mózg nie utrwalił na tyle tej drobnej myśli o przekąsce, by móc "wynieść" ją poza granice sypialni. Do tego rozproszył się zmianą otoczenia. Stąd zamieszanie i... zapominanie.
Zdarza ci się zapomnieć, po co przyszłaś do pokoju/kuchni/łazienki?
Badanie: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26030773/










