Powiedz „tak”

Postaw na naturalność i wygodę, bez rezygnowania ze stylu i unikatowości sukni ślubnej oraz swojej niepowtarzalnej osobowości. O różnice między australijskimi i europejskimi pannami młodymi, projekty inspirowane dawnymi czasami, powracający do mody damskiej styl vintage i pracę projektanta pytam Annę Campbell.

Fot. Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatneMagazyn Wesele

Australia wciąż wydaje się odległym i egzotycznym krajem, opierającym się chaosowi, który panuje w innych zakątkach świata. Mimo tego znajdziemy tam wielu projektantów, których kreacje i twórczość przyjemnie odbiegają od banalnych i powielanych projektów z podwórka europejskiego czy amerykańskiego. Takie perełki znajdziemy między innymi u Anny Campbell, której suknie przywodzą na myśl romantyczne śluby na plaży przy blasku zachodzącego słońca, delikatnie muskający policzki i rozwiewający luźno splecione włosy wiatr i to najważniejsze "tak" w życiu, skierowane do ukochanej osoby.

Gdzie widzisz się za 10 lat? Czy przewidujesz, jakie wówczas będą trendy w modzie ślubnej? I jakie masz plany wobec własnej ścieżki kariery?

Anna Campbell: - Za 10 lat życzyłabym sobie, aby Anna Campbell jako marka wciąż miała mocną pozycję i nie rezygnowała z unikatowych, ręcznie wykonywanych sukni dla pięknych kobiet, przyszłych panien młodych na całym świecie. Zapewne nadal będziemy umacniać relacje z australijskimi oraz międzynarodowymi butikami, do których mamy pełne zaufanie. Wiemy, że dzięki swojemu zaangażowaniu są w stanie dobrać idealną suknię od Anny Campbell do najbardziej wymagających narzeczonych.

- Szczególnie marzę, aby już niedługo zobaczyć kilka nowych, europejskich salonów sygnowanych naszą marką - także w Polsce - aby panny młode miały możliwość przymierzyć i wybrać suknię ich marzeń.

- Nigdy nie byliśmy "na fali" obecnych trendów i tak naprawdę mało uwagi przykładamy do tego, co jest modne, a co akurat nie. Natomiast zawsze będziemy wykonywać projekty od początku do końca w Australii. Są szyte i ręcznie zdobione w naszej pracowni, przy użyciu najlepszych i najbardziej luksusowych tkanin, w tym jedwabiu, oszałamiających koronek i skomplikowanych, zapierających dech w piersiach zdobień koralikowych. Myślę, że to doskonały przepis na usatysfakcjonowanie klientek, które wybierają nasze butiki.

Wydaje się, że to bardzo długotrwały i pracochłonny proces. Ile czasu poświęcasz na stworzenie jednej sukni?

- Jesteśmy naprawdę dumni z tego, że wszystkie nasze suknie są wykonywane w całości ręcznie w pracowni w Melbourne. Dzień ślubu to dla kobiety jeden z najbardziej znaczących momentów w życiu, dlatego pragniemy dać jej ubiór prawie tak samo lub na równi wyjątkowy jak ona sama. Co ważne, z każdej kolekcji, którą projektuję, panny młode mogą dostosowywać wybrane przez siebie projekty do własnych potrzeb, tworząc kreację jedyną i niepowtarzalną. Od stylu spódnicy - dopasowany lub płynący, pełny lub slim line, poprzez typ tkaniny (płynne jedwabne tiule, organa, szyfon, inspirowane stylem vintage koronki), aż po dodawanie własnych ozdób. Dzięki temu kolekcja Custom Sparkle może zostać zaadaptowana do każdego typu wesela, stylu czy figury panny młodej.

- Kiedy panna młoda zaczyna pracować z jednym z naszych stylistów, aby podjąć odpowiednią decyzję i zamówić właściwy model, zwykle cały proces, od początku aż po finalny efekt, trwa szesnaście tygodni. Wiemy jednak, że czasem nasze klientki potrzebują kreacji dużo szybciej, stąd w ofercie mamy ekspresowy serwis. To oznacza, że dany zespół przestaje pracować nad pobocznymi zleceniami, aby w stu procentach skoncentrować się na tej jednej, jedynej sukni (oczywiście także szytej ręcznie). Dzięki temu może być ona gotowa nawet w zaledwie dwa tygodnie! Uwielbiamy pomagać naszym pannom młodym, jak tylko możemy, a ze względu na każdorazowe ręczne wykonanie projektów, rzadko napotykamy problem, którego nie dałoby się naprawić.

Fot. Katie Grant/ model India
Fot. Katie Grant/ model IndiaMagazyn Wesele

Czym dla ciebie osobiście jest praca ślubnego projektanta? Kiedy poczułaś, że to jest droga, którą chcesz podążać?

- Moda ślubna nigdy nie była tak naprawdę świadomą decyzją, przynajmniej na samym początku. Wpadłam na to dopiero, kiedy klientki zaczęły kategoryzować nasze kolorowe suknie jako wieczorowe, a te utrzymane w bieli - jako ślubne. To był poniekąd ich wybór. Wcześniej nie sądziłam, że to jest to, co chcę robić w życiu. Teraz jednak niezwykle cenię sobie relacje, które mam szczęście budować z przyszłymi pannami młodymi. Jestem zaszczycona, że mogę tworzyć suknie, które są wystarczające, aby podkreślić tak ważny dzień w życiu nowożeńców, i wiem, jakie to szczęście, móc kochać każdego dnia.

Jak postrzegasz Australię w porównaniu z innymi kontynentami? Widzisz jakieś różnice i podobieństwa?

- Największą różnicą jest pogoda! Mamy bardzo ciepły klimat, który sprzyja ślubom na plaży. Ale byłoby miło mieć na przykład białe święta Bożego Narodzenia każdego roku...

- Myślę, że australijskie panny młode są bardziej zrelaksowane i takie też jest ich podejście do organizacji samego wesela. Wiele z nich lubi być twórczymi, na przykład część dekoracji wykonują własnoręcznie, a ich głowy wypełnione są różnorakimi pomysłami. Chcą wyglądać pięknie, a jednocześnie naturalnie, dlatego szukają sukni wyjątkowej, romantycznej, ale i wygodnej. Jednak wymienionymi przeze mnie cechami można opisać wszystkie panny młode, które wybierają projekty Anny Campbell, nie tylko u nas, w Australii, ale i na całym świecie. Szczęśliwa i otoczona przyjaciółmi kobieta to obraz, którego życzą sobie narzeczone w każdym kraju.

Czy uważasz, że projektowanie mody ślubnej to domena typowo kobieca?

- Ani trochę! Podobnie jak każda forma mody, branża ślubna, w tym w Australii, jest pełna niezwykle utalentowanych męskich projektantów. Najlepsi, bez względu na płeć, to ci, którzy są twórczy, rozumieją, czego pragną i jak chcą wyglądać ich klientki, a także kochają ten dreszczyk emocji i podekscytowanie wiążące się z ceremonią ślubu.

Jakich materiałów używasz przy tworzeniu sukien? Jakim kluczem kierujesz się przy ich wyborze, zanim stworzą jedną całość?

- Wszystkie nasze suknie wykonane są z najbardziej luksusowych, delikatnych koronek, ręcznie wyszywanych ozdób oraz miękkich i płynnych jedwabiów, pochodzących z całego świata. Suknia ślubna to nie tylko kawałek materiału. Czasem jest bardzo cennym elementem rodzinnego dziedzictwa, przechodzącym z pokolenia na pokolenie, stąd tak ważne jest użycie jedynie naturalnych i najlepszych tkanin. Jak tylko wypuścimy na rynek jedną kolekcję, zaczynamy nasz czas inwestować w próbowanie i doskonalenie koronek, ręcznie wyszywanych dekoracji, których używamy do kolejnych projektów. Upewniamy się, że powstająca kolekcja będzie zawierać w sobie idealne kolory, rozmiary i wzory.

Kiedy możemy spodziewać się nowej kolekcji? Zdradzisz, jaka ona będzie?

- Dekadencka i luksusowa! Suknie dekorowane na starą modę, z oszałamiającymi koronkami, a bazą każdej z nich będzie jedwab. To również ukoronowanie dziesięciolecia marki Anna Campbell, więc niektóre nawiązują do ulubionych wzorów stworzonych na przestrzeni tego czasu. Kolekcja zostanie wprowadzona na początku lipca tego roku. Nie możemy się już doczekać, aby się nią podzielić z Pannami Młodymi.

Do jakiego typu kobiet kierujesz swoją pracę? Czego mogą oczekiwać od twoich sukien?

- Moje panny młode lubią romantyczne, kobiece, inspirowane dawnymi czasami projekty. I oczywiście wszystko, co pobłyskuje, jak zdobienia, koraliki itp. Jesteśmy znani nie tylko z niepowtarzalnych wzorów, ale również z bardzo wygodnych krojów, które łatwo można zmieniać, przerabiać, udoskonalać. Popularność zyskały także ręcznie zdobione naramienniki, szerokie rękawy czy narzutka z jedwabiu.

Fot. Emily Ragers/ model Sydney
Fot. Emily Ragers/ model SydneyMagazyn Wesele

Czy rzeczywiście jesteśmy w stanie pogodzić unikatowość i piękno sukni, którą sobie wymarzyłyśmy na ten dzień, z wygodą?

- Nasze sukienki są projektowane tak, aby upewnić się, że każda kobieta będzie czuć się w nich jak ryba w wodzie. Dla przykładu, klasyczne modele mają elastyczną talię, aby zapewnić swobodne poruszanie się, a jednocześnie nadal delikatnie opływają ciało i dopasowują się do sylwetki. W takiej sukni bez wahania można szaleć na parkiecie całą noc.

- Od tego, co odpowiada danej kobiecie, będzie zależeć styl dobranej sukni. Warto pamiętać, że każdy model zupełnie inaczej kształtuje sylwetkę. Kolekcja Ceremony to szereg przepięknych jedwabnych gorsetów dla kobiet, które lubią takie dodatkowe "wsparcie". Zdajemy sobie jednak sprawę, że po dniu spędzonym w gorsetowej sukni będą one potrzebować nieco więcej oddechu i przestrzeni.

Jesteś ikoną projektantów, którzy inspirują się stylem vintage. Co sądzisz o powrocie do tego trendu? Czy ma szansę przetrwać więcej niż jeden sezon?

- Czerpię inspiracje z szerokiego spektrum źródeł, od natury po zabytki i architekturę. Ogólnie rzecz biorąc, my po prostu chcemy tworzyć niedorzecznie piękne suknie, których styl będzie doceniany zawsze. Mogłabym go opisać jako trochę romantyczny, inspirowany elementami vintage, ale jednak z nowoczesnym duchem i sylwetką.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Karolina Gałażewska

Magazyn Wesele
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas