Reklama

Nieregularne miesiączki – czy to powód do niepokoju?

Wiele kobiet na którymś etapie swojego życia boryka się z problemem nieregularnych miesiączek. Szacuje się, że aż 30 proc. z nas może cierpieć na zaburzenia cyklu menstruacyjnego. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być rozmaite i nie zawsze dla nas oczywiste – dlatego warto się im bliżej przyjrzeć.

Przyjmuje się, że cykl menstruacyjny liczy 28 dni. Zdarzają się też jednak cykle dwudziesto- i trzydziestokilkudniowe. Powodem do niepokoju powinny być dla nas wszelkie takie wahania cyklu, którym towarzyszą incydentalnie krwawienia częstsze (występujące w odstępie krótszym niż 21 dni) lub rzadsze (pojawiające się np. co 35 dni).

Główna winowajczyni - anowulacja

Nieregularność miesiączek może być wywołana przez wiele czynników, najczęściej jednak spowodowana jest tzw. anowulacją, czyli brakiem owulacji (mówiąc jeszcze inaczej: zaburzeniem cyklu miesiączkowego polegającym na nieuwolnieniu komórki jajowej). Brak owulacji jest zaś zwykle spowodowany zachwianiem gospodarki hormonalnej.

Reklama

Nie jest to bynajmniej powód, dla którego powinnyśmy się natychmiast obawiać najgorszego. Amy Autry, specjalistka w zakresie położnictwa i ginekologii pracująca na Uniwersytecie Kalifornijskim, przypomina, że ponad 30 proc. kobiet w wieku rozrodczym miewa okazjonalnie nieregularne miesiączki. Jest to zatem dość częsta i - jakby nie patrzeć - całkiem naturalna kobieca przypadłość.

Z drugiej jednak strony, nie należy bagatelizować żadnych sygnałów, jakie wysyła nam organizm. Jeśli więc nasze miesiączki były dotąd np. umiarkowanie obfite i występowały z dużą regularnością, a zaczęły nagle przypominać skąpe plamienia (lub w ogóle przestały się pojawiać), warto się baczniej przyznać własnemu ciału. Jeśli nie zauważymy u siebie innych, alarmujących objawów (które prowokowałyby nas do prędkiej wizyty u lekarza), taką rutynową obserwację powinnyśmy prowadzić przez 3 miesiące.

Podglądaj swój organizm

Zaburzenia cyklu menstruacyjnego mogą mieć rozmaite podłoże. Kontrolę naszego organizmu zacznijmy zatem od "pierwszego podejrzanego" - diety. Może zmieniłyśmy coś w naszym żywieniu (np. zaczęłyśmy się odchudzać lub przestawiłyśmy się na nowe nawyki żywieniowe) lub wprowadziłyśmy do niego nowe, do tej pory nieobecne w nim produkty spożywcze albo zrezygnowałyśmy z takich, po które sięgałyśmy już od długiego czasu?

Kolejną przyczyną może być wzmożony, systematyczny wysiłek fizyczny lub wprowadzenie w porządek dnia nowego - zwłaszcza bardzo forsownego - planu treningowego. Istotnym czynnikiem może się również okazać stres, niepokój, lęk czy napięcie nerwowe (by nie wspominać o wywołanej nimi bezsenności albo - po prostu - o niedoborach snu wynikających z przepracowania). Z tymi rzeczami możemy sobie jednak poradzić szybko i doraźnymi metodami.

Nieco poważniejszą przyczyną może się okazać dość mocno rozpowszechniony wśród kobiet zespół wielotorbielowatych jajników (szacuje się, że dotyka on 10-15 proc. kobiet w wieku reprodukcyjnym). Nie jest to zaburzenie, z którym nie można by sobie poradzić szybko i skutecznie. Wymaga ono jednak wizyty u lekarza - tylko on będzie je w stanie rozpoznać i objąć odpowiednim leczeniem. Zespołu wielotorbielowatych jajników nie powinnyśmy bagatelizować, gdyż w długiej perspektywie może on doprowadzić do znacznie poważniejszych schorzeń.

Innym winowajcą może się okazać otyłość lub endometrioza (czyli rozrost błony śluzowej macicy poza jamę macicy), występująca u kobiet prawie tak często, jak zespół wielotorbielowatych jajników. Jej także nie wolno ignorować, gdyż w zaawansowanych stadiach może doprowadzić do wielu poważnych komplikacji zdrowotnych.

Za nieregularność miesiączek może też odpowiadać upośledzenie pracy układu endokrynnego (np. zaburzenia aktywności tarczycy lub problemy z wydzielaniem insuliny towarzyszące cukrzycy), a także wiek. W okresie menopauzy - podobnie jak podczas dojrzewania - częstotliwość miesiączek będzie bowiem ulegała naturalnym wahaniom i jest to zjawisko, którym nie powinnyśmy się zamartwiać.

Nie lekceważ objawów

Nieregularność cyklu miesiączkowego należy obowiązkowo obserwować. Jeśli po jakimś czasie nie ustąpi samoistnie, powinnyśmy się udać do lekarza, bo przewlekłe zaburzenia menstruacji mają zwykle poważniejsze tło chorobowe, które obniżyć naszą płodność, ale i doprowadzić do rozwinięcia się znacznie bardziej niebezpiecznych schorzeń.

I pamiętajmy: jeśli nasz cykl miesięczny straci dotychczasową regularność - nie panikujmy niepotrzebnie. W ten sposób możemy jedynie wzmóc niepokojące nas objawy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy