Testuj z Philips

Anna Matuk – Test Lokówki Philips ProCare (HP8619)

Dostałam do testowania cudną lokówkę stożkową. Przesyłam opinię o niej i kilka zdjęc mojej fryzurki z użyciem lokówki.

1. Wygląd:

Już na pierwszy rzut oka, lokówka wygląda szalenie elegancko i z klasą. Dopracowana w każdym szczególe, a jest ich kilka. Pokryta miłym w dotyku welurem(chyba), więc zupełnie nowe wrażenie. Kabel długi i spokojnie moge nim wywijać jak chcę, bo dodatkowo jest obrotowy. A że mam włosy prawie do połowy pleców-musiałabym się nieźle namęczyć, gdyby nie był obrotowy. Jedyne co mi troszkę przeszkadza, to że lokówka nie ma żadnego etui i po użyciu wkładam ją do szafki z kosmetykami i innym sprzętem, a to grozi jakimś ubrudzeniem lub porysowaniem.

2. Cechy:

Instrukcja obsługi wielka jak książka telefoniczna, ale obsługa lokówki jest intuicyjna, więc obeszłam się bez długiej lektury:) Mogę samej ustawić sobie temperaturę(hurahura!), blokadę i czas, po którym lokówka piszczy na zmianę pukla włosów. Świetne rozwiązania jak dla mnie, bo nie spalę sobie włosów trzymanych np za długo. Fajnie się włosy trzymają na tej powłoce, nic się nie zsuwa czy zaczepia, idealnie. Trzeba pamiętać o nawijaniu włosów dokładnie i do końca. Stożek fajnie unosi wosy u nasady i kręci loczki niżej, jak pierścionki, pięknie wyglądają. 

3.Efekty:

Jak widać na zdjęciach:)Jestem zachwycona efektem, więc zrobiłam sobie mini sesyjkę, a loczki trzymają mi się dzielnie już 3 dzień. Co prawda na końcach, ale są:)Piękny, naturalny ale niebanalny efekt ta lokówka robi na głowie, jak dla mnie to cudo i gdybym kiedyś chciała na prezent, to tylko tę Philipsa spod choinki chciałabym wyjąć:)

.
Dowiedz się więcej na temat: Philips HairCare
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy