Weszłam do domu z ciężkimi siatkami akurat w momencie, gdy Agata krzyczała na całe gardło:
Codziennie 300 zł do wygrania!
- Przyznaj się! Użyłeś mojego ręcznika, żeby wytrzeć te swoje brudne łapska! A to ręcznik do twarzy. Do mojej twarzy! Nie wolno ci go tknąć flejtuchu!
- O Boże, znowu to samo - jęknęłam z rezygnacją.
Ostatnio tak jest codziennie.
- Mamo, zrób coś z tym brudasem! - krzyknęła z pokoju druga córka Marta. - Czy on naprawdę nie może zrozumieć, że od czasu do czasu trzeba się umyć i zmieniać ubranie?
- Mamo, niech one się ode mnie odczepią - burknął Michał i przebiegł koło mnie, jak zwykle w obszarpanych spodniach.
- Wczoraj znalazłam na podłodze w łazience jego brudne skarpetki. I tak cud, że postanowił je zmienić - nadal krzyczała Agata. - Może niech on idzie do jakiegoś schroniska, tam nie będzie musiał się myć...
Moje obydwie córki (16 i 17 lat) są w wieku, kiedy każda dziewczyna dba o siebie od rana do wieczora. Jak nie mycie, to malowanie. Światło w łazience prawie nie gaśnie, bo zawsze któraś w niej jest. A Michał, mój 13-latek? Najchętniej nie myłby się wcale. Mydło traktuje jak największe zło. Jeśli nie zedrę z niego brudnych ubrań, może chodzić w nich tygodniami.
- Bo tak mi jest wygodnie. Te czyste bluzki są... szorstkie - twierdzi.
Michał jest w wieku dojrzewania i niestety, nieumyty nie pachnie ładnie. Córki mają rację, że się na niego wściekają. Ja też próbowałam na różne sposoby. Rozmawiałam, tłumaczyłam, kupiłam dezodorant. Mąż próbował rozmawiać z nim, jak mężczyzna z mężczyzną.
- Synu, swoim strojem i zapachem odstraszysz od siebie dziewczyny. Tego chcesz? - pytał.
- A co mi tam baby - obrusza się i kończy temat.
I co tu robić z takim brudasem? Przeczekać?
Koniecznie sprawdź te przepisy!
Marta J. z Sanoka
Co robić w takiej sytuacji? Masz takie doświadczenia i chcesz się nimi podzielić z czytelnikami "Chwili dla Ciebie"? Skomentuj. Cały artykuł z waszymi komentarzami ukaże się w numerze
7 (w sprzedaży od czwartku 14 lutego 2013 r.) i na stronie: www.kobieta.interia.pl/sprawy rodzinne. Zdjęcie: Diomedia, osoby na zdjęciu są modelami i nie mają nic wspólnego z opisywaną historią.