Mam już dość babci i jej gadania!
I jak było dzisiaj? – spytałam z niepokojem o mojego 9-letniego syna. - Jak Michaś się zachowywał?
Mama westchnęła i od razu wiedziałam, że nie było dobrze.
- Nie wiem, co w niego wstąpiło - głos mamy drżał. Musiało jej być bardzo przykro.
- Powiedział mi, że jestem głupia, na niczym się nie znam, i że mam po niego nie przychodzić, bo to obciach. Kiedy wracaliśmy do domu, prawie biegł przede mną, żeby nie było widać, że jesteśmy razem. Ja już nie wiem, co robić. Może powinien sam wracać?
- Przykro mi, mamo. Nie może sam wracać, jest za mały, a te dwa skrzyżowania po drodze to przecież koszmar. Tam co i raz nie działają światła. Nie, mowy nie ma.
- No wiem, wiem...
Rozłączyłam się z mamą i poszłam do pokoju syna.
- Dlaczego nie chcesz, żeby babcia cie odbierała ze szkoły? - spytałam spokojnie.
Wzruszył ramionami i umknął spojrzeniem.
- Jestem już duży. A babcia jest... stara. I ciągle coś do mnie mówi!
- Babcie zawsze są sporo starsze od swoich wnucząt - odparłam żartobliwym tonem. - Jesteś ostatnio niemiły dla babci. Co się stało? Przecież ona kocha cię bardzo i mi pomaga. To dla mnie ważne, że po szkole możesz do niej iść, zjeść obiad, odrobić lekcje...
- Chcę zostawać w świetlicy jak koledzy - naburmuszył się Michaś.
- Wolałbyś? - zdziwiłam się.
- Tam jest komputer, książki, pani, która zna się na internecie. Babcia nie ma nawet komputera.
- Ale świetlica jest czynna za krótko, żebym mogła cię odebrać. Babcia się tobą o wiele lepiej zaopiekuje, da obiad. Ona tyle dla ciebie robi.
- Nie chcę, żeby robiła!
- Michasiu. To nie podlega dyskusji. Babcia będzie nadal cię odbierać. Bądź dla niej miły. Żadnych krzyków i niegrzecznych odzywek. Rozumiesz?
Michał kiwnął głową, ale... naburmuszył się.
Dlaczego syn się nagle tak zmienił? Jeszcze pół roku temu był miły dla swojej babci, a teraz? Jakby kolców dostał... Jak sprawić, żeby znów był grzeczny i kochany?
Weronika z Białegostoku
***Zobacz także***