Uwierz, że jesteś bezpieczna
Kiedy w znakomitych humorach wracaliśmy z wyjazdu na wieś, nawet do głowy mi nie przyszło, jaka czeka nas niespodzianka.
Dojeżdżaliśmy właśnie do Katowic, kiedy zadzwoniła na moją komórkę sąsiadka:
- Pani Haniu, było włamanie do waszego mieszkania. Proszę się nie denerwować, już wezwaliśmy policję.
- Marek, okradli nas. Jedź szybciej! - krzyknęłam.
- Jak to okradli? - spytał niedowierzając i odwrócił wzrok w moją stronę.
- Uważaj! - wrzasnęłam.
Zahamował z piskiem opon. O mały włos nie wjechał w tył autobusu.
Nasza 10-letnia córka śpiąca na tylnym siedzeniu obudziła się.
- Mamo, co się stało? - spytała wystraszona.
Byłam tak zdenerwowana, że nie zwracałam na nią uwagi.
W ciągu pół godziny dojechaliśmy do naszego bloku. Ciągnąc Basię za rękę, biegłam po schodach. Policja, splądrowane mieszkanie... Zniknął laptop, pudełko z biżuterią. No i ten bałagan...
Od tego dnia minęły już trzy tygodnie. Pogodziliśmy się już ze stratą rzeczy, ale co innego spędza nam sen z powiek. Nasza Basia bardzo się zmieniła.
- Czy ci złodzieje jeszcze tu wrócą? - często pyta.
- Ależ skąd! Tata założył alarm. Nic się już nie stanie - uspokajam ją.
Ale Basia stała się lękliwa. Każe się odprowadzać i przyprowadzać ze szkoły, choć dotychczas biegała sama. Po powrocie boi się być sama w domu. Idzie więc do sąsiadki albo musi przyjeżdżać babcia. W nocy nie może zasnąć i muszę spać w jej pokoju. Męczy już wszystkich swoimi lękami.
Poświęcamy jej z mężem tyle czasu, ile tylko możemy. Rozmawiamy, oglądamy telewizję, razem wychodzimy na spacery. Już nawet zaczęliśmy żartować z całej tej sytuacji, byle ją tylko uspokoić.
- Ale oni już tu nie przyjdą, prawda? - niezmiennie pyta.
Jak uspokoić własne dziecko? Co robić, by była bardziej odporna na takie stresy?
Hanna B. z Katowic
Co robić w takiej sytuacji? Masz takie doświadczenia i chcesz się nimi podzielić z czytelnikami "Chwili dla Ciebie"? Skomentuj. Cały artykuł z waszymi komentarzami ukaże się w numerze 47 (w sprzedaży od czwartku 24 listopada br.) i na stronie: www.kobieta.interia.pl/sprawy-rodzinne
Zdjęcie: FPM, osoby na zdjęciu są modelami i nie mają nic wspólnego z opisywaną historią.