Co ci w szafie gra?

Ubranie to nasza druga skóra, na której "odciskają się" nasze emocje, pragnienia. Czasem mówi o nas więcej, niż same chciałybyśmy powiedzieć...

Co mówi o twoja szafa?
Co mówi o twoja szafa?123RF/PICSEL

Jesteśmy jedynym gatunkiem na świecie, który codziennie zmienia swoją zewnętrzną powłokę. Jej wybór nigdy nie jest wyłącznie dziełem przypadku, nawet jeśli tak nam się wydaje - piszą w książce "Rozbierz mnie. Psychoanaliza garderoby" Catherine Joubert i Sarah Stern. Autorki twierdzą, że ubrania są jak ekran, na którym dzień po dniu wyświetlają się nasze radości lub cierpienia. Nie wierzysz? Kolorowa sukienka w kwiaty może być manifestacją twojego szczęścia, gdy jesteś zakochana. A czarny obszerny sweter - tarczą chroniącą cię przed ludźmi i twoim bezpiecznym schronieniem, gdy jest ci smutno i źle.

Odkryj, co mówią o tobie twoje ubrania Jaka jesteś? Co ci w duszy gra? Otwórz swoją szafę i spróbuj spojrzeć na nią tak, jakbyś widziała ją po raz pierwszy. Zwróć uwagę, jakie kolory i fasony w niej dominują; jakie style. Czy są w niej same nowe ciuchy czy też sporo starych, których już nie nosisz, ale żal ci wyrzucić. Jaka bielizna leży w szufladzie. Psycholog i psychoterapeuta Beata Poborska-Kobrzyńska podpowie nam, co się za tym kryje. Wyjaśni też, dlaczego często nie wiemy, co na siebie włożyć i jak to się dzieje, że nowy ciuch czy dodatek zawsze poprawiają nam humor. - Strój to nasz dialog ze światem - mówi psycholog. - Wiele może o nas powiedzieć: kim jesteśmy, jakie jesteśmy, jaki mamy nastrój. Czasem jest sposobem na wyrażenie siebie, czasem maską... Sprawdź, czym jest dla ciebie.

1. Nie mam co na siebie włożyć

Odwieczny dylemat każdej kobiety - niezależnie od tego, czy w jej szafie wisi 6 czy 60 bluzek! Nieraz powtarzałaś sobie to zdanie, nerwowo szukając czegoś, w czym mogłabyś pójść na sylwestra/do koleżanki/do kina. Ale ilość i wygląd ciuchów tak naprawdę nie mają tu znaczenia - liczy się co innego. Psycholog wyjaśnia - To samo ubranie może nam się wydawać inne w zależności od tego, czy wisi w szafie, czy też mamy je na sobie. Na naszym ciele przybiera ono barwę naszego humoru - smutku, zmęczenia lub radości. Bo nasz obraz zewnętrzny i wewnętrzny nakładają się na siebie i wzajemnie na siebie oddziałują - mówi Poborska-Kobrzyńska. Więc choć byś miała 100 sukienek, ale będziesz nie w sosie, we wszystkim wydasz się sobie nijaka, nieładna, za gruba. Boleśniej odczuwają to osoby, dla których wygląd ma znaczenie kluczowe - są perfekcjonistami, najdrobniejszy błąd (także w wizerunku) może powodować ich zdenerwowanie. Zanim więc otworzysz szafę, spraw sobie małą przyjemność; zrób makijaż, wypij dobrą kawę. Uśmiechnij się do siebie i powiedz: będę ozdobą tej sukienki!

2. Piąty szal w tym samym kolorze

Twoja szafa jest pełna różnokolorowych ciuszków czy też od lat jesteś wierna tej samej barwie? Nawet tak z pozoru banalna rzecz może coś o tobie zdradzić. Psycholog wyjaśnia - Wiele zależy od indywidualnej historii osoby, zawodu jaki wykonuje itp. Można jednak powiedzieć, że konsekwentny, świadomy wybór ubrań w podobnych barwach, świadczy o potrzebie podtrzymywania więzi z samym sobą. Wizerunek siebie utrwalony w jednym kolorze (często też w jednym fasonie ubrań) jest bezpieczny; może chronić, wzmacnia tożsamość - mówi Poborska-Kobrzyńska. Jest też druga strona medalu. Może blokuje cię to, co nieznane? Nie otwierasz się na nowe? Zwróć uwagę, czy w innych obszarach życia jest podobnie, np. gotując, wybierasz wciąż te same sprawdzone przepisy; wyjeżdżasz w te same miejsca. Warto się czasem przełamać. Zrób sobie prezent odbiegający stylem od swojej szafy. Może być bodźcem do przełamania konwencji, zainspiruje cię do zmian.

3. Torebka na poprawę nastroju

Pokłóciłaś się z mężem, jesteś zmęczona, masz chandrę? Nowy ciuszek czy dodatek sprawiają, że świat wokół zaczyna tańczyć. Dobrze to znamy! Jaki mechanizm popycha tyle kobiet do poddania się temu zwykle identycznemu scenariuszowi? - Gdy mamy kiepski nastrój, często przenosimy go na ubranie, które wydaje się nam byle jakie, brzydkie - tłumaczy psycholog. Potrzebujemy zmiany, czegoś nowego, co przywróci nam smak życia, dowartościuje, poprawi nastrój. To jak najbardziej OK. Od czasu do czasu spraw sobie drobny prezent!

4. Coś nowego, coś innego...

... coś pożyczonego! "Nie mam się w co ubrać na imprezę. Pożyczysz mi jakiś ciuch?", pytasz koleżankę. I w jej czarnej sukience czujesz się jak królowa, choć... w swojej szafie masz prawie identyczną! Pożyczanie sobie ubrań między przyjaciółkami to częste zjawisko. I typowo kobiece! Mężczyźni tego nie robią. Dlaczego? Psycholog wyjaśnia - Mężczyzna to zdobywca, lider, ma zakorzenione poczucie odrębności. Jest samcem, a inni jego rywalami. Pożyczanie może więc oznaczać dla niego uleganie mocniejszemu - wyjaśnia psycholog. - Dla kobiety przeciwnie - korzystanie ze wsparcia nie jest ujmą. Jesteśmy z tym oswojone. Jako dzieci nosiłyśmy ubrania po starszych siostrach, potem pożyczałyśmy coś od mamy. Jako matki wymieniamy się ubrankami dla naszych dzieci. Przechodnia garderoba to dla nas coś naturalnego! Sekret kobiecości - Zjawisko pożyczania odkrywa także jedną z tajemnic kobiecości: bardzo trudno nam ją dostrzec w sobie, znacznie łatwiej - u innych. To działa trochę na zasadzie: pożyczę od ciebie sukienkę, to skradnę ci twój look, trochę twojej urody - mówi psycholog. I nie ma w tym nic złego! Wymiana ubrań pozwala nam określić nasz styl, poczuć się pewnie, atrakcyjnie, bardziej kobieco.

5. Koronkowe fatałaszki

Lubisz ładną bieliznę. Z przyjemnością oglądasz w sklepach biustonosze i majteczki, wyobrażasz sobie, jak byś w nich wyglądała... A jeśli nie? Jeśli w ogóle o to nie dbasz? Psycholog wyjaśnia - Nasz stosunek do bielizny wiele mówi o relacji, jaką mamy z własną kobiecością. Gdy dbasz o siebie, o ciało - wyrażasz to strojem. Także tak intymnym jak bielizna, bo dla ciebie ważne jest nawet to, co ukryte. Nosząc ładny biustonosz, dopieszczasz siebie, czujesz się zmysłowa, piękna. Spróbuj, jeśli jeszcze tego nie robiłaś!

6. Tego nie wyrzucę!

Stary sweter twojej mamy, który ci kiedyś pożyczyła, bo tak go lubiłaś; twoja ukochana żółta apaszka... Nie miałaś ich na sobie od lat i wiesz, że już nigdy ich nie włożysz, ale wciąż trudno ci się z nimi rozstać. Co mówią o tobie takie ciuszki? Jesteś sentymentalna. - Ubrania uruchamiają mechanizm wspomnień - wyjaśnia psycholog. - Ożywiają obraz ich właściciela, tak silnie, że możemy go niemal zobaczyć! Może to być obraz twojej matki (sweter) lub ciebie samej sprzed lat (apaszka). Nasza pamięć ma charakter zmysłowy i potrzebuje jakiegoś klucza, bodźca - np. wzrokowego, węchowego, który pozwoli nam przywołać głęboko ukryte wspomnienie. Dlatego tak trudno wyrzucić nam niektóre ubrania. A może apaszka przypomina ci o dziewczynie, którą kiedyś byłaś. Pomyśl, za czym tęsknisz.

7. Seksowne szpilki czy sweter oversize?

Są kobiety, które nie rozstają się ze szpilkami i sukienką. Inne wolą swetry typu oversize i wygodne legginsy. Do której grupy należysz i czy mówi to coś o tobie? Psycholog wyjaśnia - Między strojem a nastrojem jest wiele zależności. Strojem wzmacniamy swoje dobre strony (np. pokazujemy atut - nogi), komunikujemy światu, jaki mamy humor, ale często też się za strojem chowamy. Jeśli w twojej szafie dominują powyciągane swetry, zastanów się, co jest tego przyczyną. W życiu kobiety ważne są cykle. Czasami np. w czasie miesiączki, połogu, w okresie ciąży potrzebujemy schronienia, pewnego rodzaju wyciszenia, wycofania się na chwilę. Ubrania mogą pełnić taką funkcję (chowasz się w obszerny sweter, wtulasz w ciepłą bluzę). Mogą to też być momenty związane z kryzysami - np. w związku, utrata pracy czy utrata kogoś bliskiego.

Na te ostatnie wydarzenia reakcje są różnorodne - także ekstrawaganckie ("zobaczcie mnie - noszę czerwienie i seksowne stroje, jestem silna"). Kto naprawdę cię ubiera? Ubrania wybieramy też czasem pod wpływem wzorców, które tkwią w naszej podświadomości. Warto się zastanowić, dlaczego przyciągają cię takie, a nie inne rzeczy. Może "ubiera cię" partner, który mówi często "uwielbiam szpilki", może mama ("dziewczynki noszą sukienki"), a może jakiś strażnik w tobie samej, który nie pozwala ci sięgać po ubrania, w jakich chciałabyś się widzieć ("jestem niezgrabna, muszę to ukryć"). Ważne, żeby nosić to, w czym przede wszystkim ty czujesz się dobrze, swobodnie i naturalnie. W końcu to TWOJA szafa!

Agnieszka Namysł

Świat kobiety
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas