Co jest czyje w związku bez obrączki?

Coraz więcej osób żyje razem bez ślubu. Ciągle jednak nieformalne związki nie są uznawane przez polskie prawo. O czym warto pamiętać, decydując się na taką relację?

44 proc. Polaków żyje  w związkach nieformalnych.
44 proc. Polaków żyje w związkach nieformalnych.123RF/PICSEL

Związki niezalegalizowane w Urzędzie Stanu Cywilnego według naszego prawa nie podlegają żadnej regulacji prawnej. Jeśli w relacji wszystko się układa, to nie ma problemów. Pojawiają się, gdy partnerzy chcą się rozstać.

Majątek bez wspólnoty

Osób żyjących w nieformalnym związku nie obowiązuje ustawowa wspólność majątkowa tak jak w małżeństwie. Pieniądze zarobione przez jednego z partnerów czy zakupione przez niego przedmioty są jego wyłączną własnością. Każdy zachowuje odrębny majątek, zarówno sprzed związku, jak i nabyty w jego trakcie. Nawet jeśli partnerzy razem coś kupują, z punktu widzenia prawa, nie istnieje coś takiego jak wspólny majątek.

Jeżeli postanowią się rozejść, a nie podzielą majątku zgodnie, zrobi to sąd na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Najczęściej oznacza to, że każdy z partnerów dostanie tylko to, do czego będzie w stanie udowodnić swoje prawa. Na przykład, jeżeli tylko jeden z partnerów widnieje na akcie zakupu mieszkania, to drugi nie ma już do niego żadnych praw.

Warto mieć umowę

Aby uniknąć problemów, najbezpieczniej zawrzeć umowę partnerską. Możemy ją spisać po prostu między sobą, np. w domu, najlepiej w dwóch egzemplarzach Warto w niej określić wszystkie kwestie majątkowe, m.in. zasady wzajemnych rozliczeń, sposób zarządzania wspólnym majątkiem i jego podziału na wypadek rozstania.

Taka umowa daje też możliwość objęcia współwłasnością rzeczy nabytych przed zawarciem umowy/związku. A jeśli jej przedmiotem jest także nieruchomość, to wymaga ona już formy aktu notarialnego. Gdy będziemy u notariusza, warto dodać do niej też wzajemne pełnomocnictwa do dokonywania czynności prawnych na rzecz partnera, np. załatwiania formalności podatkowych, dotyczących wspólnego kredytu, odbierania pism.

Tylko dzięki testamentowi możemy dziedziczyć po partnerze, z którym nie mieliśmy ślubu
Tylko dzięki testamentowi możemy dziedziczyć po partnerze, z którym nie mieliśmy ślubu123RF/PICSEL

Rachunek za zakupy

Jeśli nie podpiszemy umowy partnerskiej, warto zadbać, by nasze nazwisko pojawiało się na np. umowach, fakturach za przedmioty kupowane wspólnie. Nie brzmi to romantycznie, ale przechowujmy wszystkie rachunki za zakupione przez nas rzeczy. Gdy przelewamy partnerowi pieniądze, w tytule określajmy, na jaki cel, np. na comiesięczną ratę wspólnego kredytu.

Problemy spadkowe

Pojawiają się po śmierci jednego z partnerów. Bowiem  w świetle prawa osoby  w nieformalnym związku nie dziedziczą po sobie, ponieważ nie należą do grona tzw. spadkobierców ustawowych  i uznawane są za obce dla siebie osoby. I tak np. prawo do nieruchomości zakupionej przez partnerów po śmierci jednego z nich podzielone zostanie między partnera  (w części, którą zapłacił)  i najbliższą rodzinę zmarłego.

Jeśli nie ma żadnego krewnego, wtedy majątek przechodzi na gminę lub Skarb Państwa. Dlatego tak ważne jest przygotowanie testamentu. Każdy  z partnerów musi sam spisać go odręcznie (wydruk czy wersja elektroniczna są nieważne!), określić dokładnie, co dziedziczy druga osoba, opatrzyć podpisem oraz datą.

Dobrym rozwiązaniem jest też testament notarialny. Tylko dzięki testamentowi możemy dziedziczyć po partnerze. Warto jednak pamiętać, że od odziedziczonego majątku musimy zapłacić podatek. Jako osoba obca dla partnera znajdziemy się w trzeciej grupie podatkowej, dla której stawki wynoszą 12 proc., 16 proc. i 20 proc., w zależności od wartości majątku. Poza tym mamy też obowiązek wypłacenia zachowku części spadkobierców ustawowych (dzieciom, małżonkowi i rodzicom zmarłego). Wynosi on połowę tego, co dany spadkobierca otrzymałby, gdyby testament  nie został sporządzony,  a w przypadku osób  niepełnoletnich oraz trwale niezdolnych do pracy  jest to 2/3 ich udziału  spadkowego.

Olivia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas