Jak odciąć tę pępowinę?

​Mój mąż jest jedynakiem wychowanym tylko przez matkę.

Sama już nie wiem co mam robić
Sama już nie wiem co mam robić123RF/PICSEL

Chociaż od wielu lat jesteśmy małżeństwem, jego "mamusia" jest ciągle dla niego najważniejsza. Odwiedza ją kilka razy w tygodniu, od razu po pracy i dzwoni kilka razy dziennie. Zawsze ma dla niej czas, a moja rodzina jesteśmy na drugim planie.

Ostatnio trochę chorowała, więc do domu wracał późnym wieczorem. Potem nie miał siły ani ochoty nawet na rozmowę ze mną i z dziećmi. Nie mogę przez nią zaplanować urlopu albo chociaż wyjazdu na weekend, bo według męża, najpierw trzeba to uzgodnić z mamą. Zresztą ona zawsze protestuje przeciwko jakimkolwiek naszym wyjazdom. A poza tym przecież ona nie może zostać sama. Nawet jak jedziemy na zakupy albo do znajomych on ciągle odbiera od niej telefony i musi się tłumaczyć,

Rozumiem jego przywiązanie do matki, ale mam już tego serdecznie dość. Czuję się jak piąte koło u wozu i coraz częściej zastanawiam się, po co on w ogóle się ożenił. Wcale nie żądam, żeby zerwał z nią kontakty, ale niechby zachował jakieś proporcje!

Próbuję rozmawiać z nim na ten temat. Ale efekt jest zwykle taki sam. On oskarża mnie o egoizm i bezduszność. Wychodząc za mąż, marzyłam o szczęśliwej rodzinie, ale moje plany legły w gruzach przez tę egoistyczną staruszkę. Zaczynam myśleć o rozwodzie i jest mi bardzo smutno. Po co mi taki mąż? I tak muszę sobie radzić ze wszystkim sama i nie mogę na niego liczyć. A jak go o coś proszę, to on jest zirytowany i ciągle się złości. Zazdroszczę moim koleżankom, które mają normalnych facetów.  A ja?

Irena

Takie jest życie
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas