Jak ona to robi?

"Jak ty ślicznie dzisiaj wyglądasz" - przemknęło ci koło ucha. Niestety, nie był to komplement pod twoim adresem.

Ona zawsze jest taka elegancka...
Ona zawsze jest taka elegancka...INTERIA.PL

Twoje wytarte dżinsy, sportowa koszula, bawełniana bluza czy adidasy owszem są bardzo wygodne, ale gdzie im tam do dopasowanych żakiecików, jedwabnych bluzek, eleganckich spódnic i pantofli na obcasach. Tak, tak, w twojej szafie też można znaleźć takie rzeczy, ale ubierasz je od wielkiego dzwonu, co najwyżej kilka razy w roku. Może i nawet myślałaś o tym, aby w ten sposób ubierać się na co dzień, ale zaraz pojawiły się argumenty "przeciw" - nie mam na to czasu, jestem zbyt zmęczona, żeby jeszcze na to zwracać uwagę, to niewygodne, niepraktyczne...

Trudno jest ci wyobrazić sobie, że oto następnego dnia rano zamykasz się w łazience, robisz sobie fryzurę, makijaż, dopasowujesz pończochy do butów, buty do torebki, torebkę do apaszki, apaszkę do żakietu, itd., a zza drzwi dochodzi marudzenie dzieci i zdenerwowany głos męża: "No może byś już stamtąd wreszcie wyszła", a ty wychodzisz jakby nigdy nic i biegniesz na szpilkach do autobusu. Nie, to nie przejdzie! Zdążyłaś już przecież wszystkich przyzwyczaić do tego, że potrzebujesz dla siebie góra 5 minut - żeby wciągnąć spodnie, sweter, przygładzić włosy ręką, wysmarować twarz kremem i wrzucić na siebie kurtkę.

Jak więc ona to robi - powtarzasz sobie pytanie. Przychodzi do pracy o tej samej porze co ty, też ma męża, dzieci, zarabia tyle co ty, ale zawsze wygląda tak, że nie przebierając się mogłaby prosto z firmy pójść na służbową kolację. Ty, w swoim sportowym ubranku, możesz pomyśleć co najwyżej o "joggingu" do sklepu. Za to w swoich adidasach bez problemu łapiesz tramwaj, przemieszczasz się z siatkami, biegniesz po dziecko do przedszkola...

I tylko robi ci się jakoś smutno, gdy jutro znowu widzisz ją, taką elegancką, odświętną. Jak ona to robi?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas