Jak poradzić sobie z wewnętrzną jędzą

Nieważne, ile osiągnęłaś. Jest ktoś, kto cały czas szepcze ci do ucha, że to za mało. Albo wmawia, że nie jesteś dość dobra, ładna, silna... Znasz to? Ten złośliwy krytyk to głos w twojej własnej głowie. Pora go wreszcie uciszyć!

Spójrz w lustro, to tam czasem mieszka twoja krytykantka...
Spójrz w lustro, to tam czasem mieszka twoja krytykantka...123RF/PICSEL

Jędza pojawia się, gdy mówisz: "Nie robię tego, jak trzeba!", "Już zawsze będę sama!" lub: "Nie wolno nikomu ufać". Sądzisz, że jesteś przewidująca, ale takie myśli tylko podkopują twoją pewność siebie. Skąd wziął się ten wrogi głos? Kiedyś spotkało cię pewnie ogromne rozczarowanie: ktoś, komu wierzyłaś, zranił cię lub wykorzystał. Spodziewałaś się miłości lub wsparcia, a zostałaś odepchnięta. Wtedy postanowiłaś chronić się przed takimi sytuacjami i wezwałaś na pomoc jędzę. A ona, jak każdy tyran, zaczęła posługiwać się strachem. Tak udało jej się ciebie sterroryzować. Zanim ją unieszkodliwisz, pamiętaj, że może ona dla niepoznaki zakładać różne maski.

Amy Ahlers i Christine Arylo, autorki bestsellera "Rozpraw się ze swą wewnętrzną jędzą", opisały ich aż trzynaście. Niektóre "zołzy" są jawnie wrogie, inne działają w zawoalowany sposób, ale wszystkie są zwykłymi manipulantkami. My przedstawiamy najczęstsze typy. Dowiedz się, jak ją pokonać.

Po pierwsze, zdemaskuj ją

Pożeraczka osiągnięć: Masz na koncie sukcesy, ale ona nie pozwala ci się nimi nacieszyć? Zawsze, ilekroć coś ci się udaje, zamiast świętować, podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. "Pożeraczka" zmusza do morderczego wysiłku, ale nie zdradza jednego: że ten wyścig nie ma końca. Robi wszystko, byś nigdy nie znalazła czasu na odpoczynek i zadowolenie.

Dobra dziewczynka: Chcesz, żeby lubił cię cały świat. Z uśmiechem spełniasz oczekiwania innych, nawet kosztem własnych potrzeb. "Dobra dziewczynka" pilnuje, żebyś dawała więcej, niż możesz, a za "egoistyczne" zajmowanie się sobą karze cię wyrzutami sumienia.

Stalowa racjonalistka: Inaczej nazywana "złodziejką marzeń". Nie pozwoli, byś ufała instynktowi, tępi spontaniczne zachowania i każe słuchać tylko "racjonalnych" argumentów. Skutecznie zniechęca cię do podejmowania ryzyka, bo "przecież i tak się nie uda".

Męczennica: Wmawia ci, że cierpienie uszlachetnia. Nieustannie sprawdza, jak bardzo poświęcasz się dla otoczenia, jakiejś sprawy czy wyższego celu. W jej pojęciu proste radości oraz pieniądze to czyste zło, którego musisz się wyrzec.

Królowa odrzucenia: Uważasz ją za osobistego ochroniarza, który nie pozwala, by ktokolwiek się do ciebie zbliżył i zranił. A tak naprawdę podtrzymuje mit, że jesteś mało warta. Przez nią myślisz, że nie zasługujesz na miłość ani przyjaźń.

Po drugie, rzuć jej wyzwanie

Jędza atakuje, gdy czuje zagrożenie: Zawsze gdy słyszysz jej głos, to znaczy, że: zaczynasz wierzyć w siebie lub dokonywać zmian. Od dziś zamiast wycofywać się pod wpływem jej kłamstw, zatrzymaj się i zastanów: czy pozwoliłabyś komuś innemu mówić do siebie w ten sposób? Uznałabyś, że źle ci życzy?

Stań w swojej obronie: Gdy "jędza" snuje czarne wizje, ogarnia cię lęk. Strach ma jednak wielkie oczy. Dlatego spokojnie zastanów się, co cię czeka, gdy jej nie posłuchasz. Odpowiedz na pytania: "Co najgorszego może się wtedy stać?", ale też: "Jakie wspaniałe rzeczy mogą się wydarzyć?". Teraz, gdy ochłonęłaś i nabrałaś dystansu, wyobraź sobie najbardziej prawdopodobny (nie ekstremalny) scenariusz. Panując nad emocjami, wytrącasz "jędzy" broń z ręki, a poza tym przekonujesz się, że nawet najgorsza wizja nie jest mimo wszystko końcem świata.

Zadzwoń po wsparcie: Nie zawsze masz siłę walczyć z "zołzą", dlatego poszukaj sojuszników. Ilekroć ona cię dopadnie, zatelefonuj do przyjaciółki i poproś o pomoc. Zobaczysz, że zbije argumenty złośnicy w mgnieniu oka i nie pozwoli jej przejąć kontroli.

Nie złość się. Bądź dla siebie bardziej wyrozumiała
Nie złość się. Bądź dla siebie bardziej wyrozumiała123RF/PICSEL

Po trzecie, ucisz ją

Nie myl "jędzy" z intuicją: Osłabienie wewnętrznego krytyka sprawi, że wreszcie dojdzie do ciebie głos, który jest przez niego perfidnie zagłuszany. To intuicja, twoja najlepsza przyjaciółka. Zna cię, dba o ciebie, lubi i nie ocenia. Żeby jej zaufać, powinnaś nauczyć się odróżniać ją od "zołzy". Nie jest to łatwe, bo "jędza" będzie za wszelką cenę starała się ciebie przekonać, że jej podszepty biorą się z troski. Odpowiedzią jest obserwacja twojego ciała. Jeśli jest napięte, serce przyspiesza, masz gulę w gardle, a na barkach czujesz niewidzialny ciężar, to znak, że stery przejęła złośnica.

Pobudka w trzech krokach: Jeśli przeżywasz przykre emocje (strach, wyrzuty sumienia, wstyd), najpierw sprawdź, co mówi "jędza". I powiedz głośno: "Jesteś do niczego!", "Ale z ciebie grubas!", "Ośmieszysz się!". Gdy wypowiadasz kłamstwa na głos, nagle dociera do ciebie, jak źle siebie traktujesz i jak absurdalne są te zarzuty. Następnie znajdź kontrargumenty. Przypomnij sobie, że świetnie sobie radzisz, że jesteś jedyna w swoim rodzaju i zasługujesz na miłość. Możesz wzmocnić słowa gestem, np. obejmując się. Ruch pomoże ci w nie uwierzyć i zapamiętać.

Nowe cele: Nawet jeśli intuicja podsuwa ci wskazówki, które cię przerastają, np. "zmień pracę", "zakończ ten związek", po prostu przyjmij te fakty do wiadomości. Nie musisz się do nich stosować natychmiast, ale nie pozwól "jędzy" szeptać, że są głupie. Jeśli tylko pogodzisz się z tą prawdą, w swoim czasie znajdziesz rozwiązanie.

Po czwarte, zawrzyjcie rozejm

Znajdź jej lepsze zajęcie: Jeśli nauczyłaś się skutecznie odpierać ataki krytyka, zamiast ostatecznie go niszczyć, wciągnij go do współpracy. "Jędza" jest przecież zbyt uparta, by pójść sobie na zawsze. Zastanów się więc, w czym była dobra i jak wykorzystać jej siłę oraz charyzmę. "Ambitna pożeraczka osiągnięć" niech jak dawniej notuje twoje sukcesy, a ty teraz czerp z nich dumę. "Dobra dziewczynka" jest empatyczna, więc zadba o twoje potrzeby tak troskliwie, jak wcześniej dbała o samopoczucie innych. Podobnie "męczennica", która od dziś będzie się poświęcać wyłącznie twoim sprawom.

Maria Barcz

Olivia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas