Jak to się mogło stać...

"Mądry Polak po szkodzie" - to przysłowie mówi wiele z założenia o naturze Polaków, jednak może być swobodnie interpretowane także wobec innych narodów świata.

article cover
ThetaXstock

My tu rozważamy stosunki męsko-damskie, więc chcemy się bliżej przyjrzeć sytuacjom, w których jedna ze stron przesadza, nie trzyma klasy, popełnia błąd czy wręcz dopuszcza się złamania kardynalnej zasady wierności.

Upowszechniana tu i ówdzie opinia głosi, że nie warto być lojalnym i wiernym. I niestety jest tak, że sporo osób daje jej wiarę, bezkrytycznie zgadzając się na takie czy inne zachowania w związku.

"Poszedłem z nią do łóżka, nie było wyjścia" - mówi 30-letni Adam, który z żalem przyznaje się do tego, że "uległ czarowi koleżanki z pracy".

Co znaczą te słowa? Są stwierdzeniem faktu czy próbą szukania u innych rozgrzeszenia? Jak to nie było wyjścia? Można było po prostu nie iść do łóżka! To jednak odbywa czasem naprawdę poza rozumem, w tzw. afekcie, z czym musimy się zmagać post factum...

Do czego zmierzam? Do tego, by w danym przypadku, jeżeli już To się stanie, nie załamywać rąk, nie szukać winnych i niewinnych, tylko w miarę racjonalnie, spokojnie, bez emocji rozważyć, jak z takim faktem można dalej żyć.

Mówiliśmy tu już w innych tekstach o dyskrecji, o niekrzywdzeniu innych, trzecich i czwartych osób, czy o rozstrzyganiu zdrad i wiarołomstwa w sposób drastyczny. Teraz warto przypomnieć o tym, by starać się, nawet w takich, trudnych sytuacjach, zachować w jak najbardziej cywilizowany sposób: bez niepotrzebnych awantur, oskarżeń, pyskówek itp.

Jak to się mogło stać? Ano tak, że się stało! Stało się, jest między dwojgiem ludzi i nic na to już się nie da poradzić - będzie na zawsze! Jeżeli nie zdążyliśmy wcześniej rozważyć naszych wzajemnych relacji, powinniśmy, wręcz musimy zrobić to teraz...

W stosunkach męsko-damskich stać się może wiele. Chodzi być może o to, by nie musiało dziać się wszystko, by nie musiały być koszmarem...

AW

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas