Jesień najlepszą porą do nauki

Depresja jesienna istnieje tylko w naszej podświadomości, zaś sam okres jesienny sprzyja... nauce. - To jest właśnie czas na to, żeby rozwijać siebie. Z jednej strony relaksować się, a z drugiej, żeby wzbogacać swoje umiejętności - tłumaczy ekspert Iwona Kowalewski.

Najczęściej uzdolnieni artystycznie i utalentowani są ludzie leworęczni.
Najczęściej uzdolnieni artystycznie i utalentowani są ludzie leworęczni.Picsel123RF/PICSEL

- Jesienią mamy poczucie braku. W lecie żyjemy bardziej z ludźmi - dłużej funkcjonujemy na zewnątrz, przez co mamy większy kontakt z ludźmi. Wtedy wystawiamy się też na większą ilość bodźców z zewnątrz, co angażuje naszą uwagę do tego stopnia, że nie zastanawiamy się tak bardzo nad samym sobą. Natomiast jesień i zima sprzyjają temu, żeby się jednak nad sobą zastanawiać. Stąd prawdopodobnie pojawiają się refleksje depresyjne - mówi Iwona Kowalewski specjalistka w dziedzinie relaksu.

Kowalewski dodaje, że okres jesienny warto przeznaczyć na naukę. Powód?

- Dzięki relaksowi, przez co podnoszą się nasze możliwości intelektualne, jesień czy zima jest świetnym momentem na to, żeby się uczyć, żeby zdobywać nowe kompetencje. W chłodniejsze dni nie mamy takiej ochoty, żeby wychodzić na zewnątrz - wolimy "siedzieć" w domu. Wtedy możemy znaleźć chwilę np. na książki. To jest właśnie czas na to, żeby rozwijać siebie. Z jednej strony relaksować się, a z drugiej, żeby wzbogacać swoje umiejętności - tłumaczy ekspert.

Kowalewski zwraca też uwagę na zależność funkcjonowania półkul mózgowych ze względu na ich stronę.

- W stanie odprężenia ta półkula mózgowa, której "używamy" częściej - a będąc praworęczni bardziej intensywnie używamy lewej - trochę odpoczywa. Natomiast ta mniej aktywna dopiero wtedy zaczyna mocniej pracować. To się przejawia m.in. u niektórych artystów - mówi.

- Dlatego Albert Einstein, poza tym, że był genialnym fizykiem, był też świetnym skrzypkiem. Fizykiem, czyli miał super ścisły lewopółkulowy mózg. Natomiast jak miał coś do przemyślenia, zaczynał grać na skrzypcach. Czyli aktywizował prawą półkulę mózgu i lewą stronę ciała. To się nazywa synchronizowaniem pracy mózgu - wyjaśnia Kowalewski.

- Co więcej okazywało się, że jak grał na tych skrzypcach, to od razu przychodziły mu do głowy lepsze rozwiązania w zakresie nauk ścisłych. Wiele osób, które mają bardzo dobre wyniki w nauce, najczęściej mają prawopółkulową artystyczną odskocznię - rysują, malują, grają na instrumentach czy śpiewają. Wszelkie rodzaju tego aktywności to są aktywności właśnie prawopółkulowe. Dlatego też najczęściej uzdolnieni artystycznie i utalentowani są ludzie leworęczni - kwituje Kowalewski.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas