Kobieta na zakupach

Wchodzisz do sklepu. Widzisz napis: "wszystko 30 proc. taniej" i kupujesz kilka świetnych ciuchów. Dopiero w domu zauważasz, że jednak w tym kremowym kolorze wyglądasz bardzo blado, a różowa sukienka bardzo cię poszerza...

Nie wpadnij w pułapkę
Nie wpadnij w pułapkęAFP

Nie kupuj w dniu imprezy

Nie miałaś wcześniej czasu na zakupy, ale nie chcesz ubierać niczego, co już masz w szafie. Kilka godzin przed imprezą pędzisz do sklepu i szukasz czegoś idealnego. Jednak masz małe szanse, żeby kupić coś naprawdę szałowego. Będzie gonić cię czas, nerwy dadzą znać o sobie. I zazwyczaj wybierzesz coś, w czym potem będziesz źle się czuć. Chociaż zdarzają się też szczęściary, które bez względu na pośpiech i nerwy mają "oko" do naprawdę świetnych rzeczy, ale należą raczej do wyjątków.

Odreagowanie

To prawda, że po kłótni z partnerem, burzliwej rozmowie z szefem najlepiej sprawić sobie coś nowego. To zazwyczaj poprawia humor. Ale pamiętaj, żeby nie wybierać się wtedy na duże zakupy. Najlepiej kupić coś drobnego: szalik, bieliznę. Kupno płaszcza na zimę czy garsonki zostaw na inny dzień. To znacznie większy wydatek i szkoda byłoby, gdybyś następnego dnia żałowała, że wydałaś za dużo pieniędzy.

Zmiana stylu

Twój styl od lat to elegancja. Ale właśnie w tym sezonie przestaje być modna i liczy się luz. Więc postanawiasz, że zmieniasz garderobę. Zamiast marynarki kupisz dopasowaną kurteczkę, zamiast butów na obcasie - mokasyny, a czarną spódnicę zamienisz na wytarte dżinsy. Zastanów się, czy jesteś pewna, że właśnie o to ci chodzi? Może wystarczy zdecydować się na troszkę bardziej szalone dodatki? Da ci to gwarancję, że nie będziesz się czuć, jakbyś ubierała się na bal przebierańców.

Wszystko mierz

Nie kupuj "na oko", bo wydaje ci się, że to odpowiedni rozmiar i na pewno będzie świetnie leżeć. Często zdarza się tak, że coś na wieszaku w sklepie wydaje się idealne dla ciebie. Potem w przymierzalni okazuje się, że spódnica jednak jest trochę za krótka, sweterek nie jest tak dopasowany, jak się wydawało...

Bądź asertywna

Miłe panie ze sklepu, w którym przymierzasz spodnie zachwycają się, że świetnie w nich wyglądasz. Ty nie jesteś do nich przekonana. Ale one tłumaczą, że pewnie to przez światło, lustro itd. W końcu stwierdzasz, że nie jest źle. Prosisz o zapakowanie, płacisz i wychodzisz. A w domu przyglądasz się w swoim lustrze, a twój partner pyta, czy zamierzasz w tym koszmarku chodzić... Jesteś na siebie wściekła, że nie potrafiłaś odmówić. Naucz się asertywności w czasie zakupów, a może weź ze sobą przyjaciółkę, która szczerze ci doradzi lub odradzi kupno.

Ale jest jedna dobra wiadomość - w większości sklepów przyjmowane są zwroty. Więc nawet jeśli się okaże, że kupiłaś coś zupełnie do ciebie niepasującego, będziesz mogła to zwrócić...

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas