Kobiety są najszczęśliwsze bez męża i dziecka
Czy żony i matki są szczęśliwe? Tak mówią. Szczególnie, gdy mąż siedzi obok i słucha. W zasadzie - tylko wtedy.
"Jeśli jesteś mężczyzną, śmiało bierz ślub. Jeśli jesteś kobietą - porzuć ten pomysł" - przekonuje Paul Dolan. Dlaczego?
Paul Dolan - profesor nauk behawioralnych w the London School of Economics - twierdzi, że kobiety, które nie mają mężów ani dzieci są najszczęśliwszą podgrupą w populacji. Zwykle żyją też dłużej niż mężatki i matki, ciesząc się lepszym zdrowiem.
Jak przekonuje naukowiec i autor książki "Happy Ever After" - dotychczas prowadzone badania skupiały się jedynie na poczuciu życiowego sukcesu i spełnienia. Pod tym względem, rzeczywiście, kobiety posiadające rodzinę wypadają znacznie lepiej niż singielki. Jeśli mowa jednak o poczuciu szczęścia, wyniki nie są już tak imponujące.
- Osoby zamężne mówią, że czują sią bardzo szczęśliwe tylko, gdy odpowiadają na to pytanie w obecności współmałżonka. Jeśli drugiej połówki nie ma w pobliżu, deklarowane poczucie życiowego szczęścia nie jest już tak wysokie - przekonuje.
Żonaci mają lepiej, mężatki - niekoniecznie
Argumentując swoje twierdzenia, Dolan powołuje się na American Time Use Survey - coroczne badanie prowadzone na sporej grupie Amerykanów od 2003 roku. W jednym z zestawień porównano poczucie życiowego szczęścia u osób zamężnych, niezamężnych, rozwiedzionych i owdowiałych.
Wyniki były jednoznaczne: osoby zamężne deklarowały, że są bardziej szczęśliwe tylko wtedy, gdy współmałżonek był w tym samym pomieszczeniu podczas wypełniania ankiety.
W innym badaniu wskazano, że osoby zamężne żyją zwykle na wyższym poziomie materialnym i cieszą się lepszym zdrowiem. Kwestia zdrowia - jak komentuje Dolan - dotyczy jednak głównie mężczyzn. Im małżeństwo bardzo pomaga, a statystyki pokazują jasno, że żonaci żyją dłużej i cieszą się lepszym zdrowiem.
U kobiet ta zależność nie jest tak jednoznaczna - w młodym wieku stan cywilny nie ma bowiem wpływu na jakość zdrowia. Kobiety w średnim i starszym wieku są natomiast - według badań - narażone na większe ryzyko chorób ciała i duszy.
Życie mężczyzny, który się ożenił staje się spokojniejsze i mniej ryzykowne. Żonaci zarabiają też więcej i żyją dłużej - twierdzi Dolan. Kobiety - wręcz przeciwnie. Panny cieszą się dłuższym życiem niż mężatki, są też szczęśliwsze.
Bezdzietna panna - nie taka biedna
Dolan jednoznacznie sprzeciwia się więc tezie, że kobiety posiadające męża i dzieci są szczęśliwsze. Z pewnością są bardziej spełnione życiowo, ale również - nieporównywalnie bardziej zmęczone, co często odbija się na ich zdrowiu.
Badacz - jak sam przyznaje - stara się obalić powszechnie obowiązującą narrację, że tylko małżeństwo i potomstwo są tym, co daje kobiecie szczęście.
"Kiedy widzisz samotną 40-letnią kobietę, która nie ma dzieci, jest ci jej żal, prawda? Życzysz jej w myślach, by pewnego dnia spotkała właściwego faceta, który odmieni jej los - tłumaczy Dolan. Równie jednak prawdopodobne, że spotka niewłaściwego faceta, który, zamiast dawać jej radość sprawi, że będzie mniej szczęśliwa, zdrowa i umrze wcześniej. "