Nie na każde zawołanie

Cały czas powtarzasz mu, że go kochasz, mimo że z jego ust nie usłyszałaś tego wyznania nigdy. Zawsze znajdziesz dla niego wolny czas, choćbyś miała nawet odwołać ważne spotkanie w pracy. Termin urlopu dostosowujesz do jego planów.

article cover
INTERIA.PL

Zabiegając o jego względy, jesteś gotowa do wszelkich poświęceń. Czekając na niego, nie wychodzisz z domu, nie spotykasz się ze znajomymi, wymigujesz się ze służbowych wyjazdów. Nie rozmawiasz z nim na tzw. trudne tematy, żeby się nie zdenerwował i nie obraził. To nic, że on znowu spóźnił się na spotkanie, nie dotrzymał obietnicy, szukał różnych wykrętów, miał zły dzień, próbował wyżyć się na Tobie, nie zauważył Twojej nowej fryzury, zapomniał o Twoich urodzinach, oglądał się za innymi kobietami, w Twoim towarzystwie kokietował kelnerkę, itd. Pewnie Cię to zabolało, ale udajesz, że nic nie zauważyłaś, że nic się nie stało. Wybaczasz mu wszystko.

To Ty jesteś siłą napędową Waszego związku. Próbujesz wymyślać kolejne atrakcje, zaskakiwać go niespodziankami, sprawiać mu przyjemność. On wiecznie jest zajęty. To on wyznacza terminy spotkań. Czasami nie wiesz nawet, kiedy się zobaczycie, bo on raczy Cię o tym poinformować w ostatniej chwili, nie zakładając przy tym w ogóle, że mogłaś mieć jakieś inne plany. Jeśli już przyjdzie, to cały czas zerka na zegarek, gdzieś się spieszy. Odpowiada mu to, że po powrocie do domu zawsze na Ciebie trafi. Lepiej, żebyś czekała na Niego, a nie marnowała czas na jakieś koleżanki. On to co innego. Ma mnóstwo znajomych, których pewnie nie miałaś wcale okazji poznać.

Taki układ najbardziej odpowiada mężczyznom, którzy lubią uzależniać od siebie inne osoby, nierzadko przy tym manipulując nimi. Chcą czuć się jak władcy. Nade wszystko cenią sobie własną wolność. Nie idą na żadne kompromisy, nie mają zamiaru do nikogo się dostosowywać. Nie dotrzymują słowa, niczego nie obiecują. Są przekonani, że każdy występek ujdzie im płazem i zostanie jak zwykle wybaczony. Liczą na to, że zawsze będą mieli do kogo wrócić, nawet wtedy, gdy pozwolą sobie na "skok w bok". Najchętniej polują na kobiety wygłodniałe uczuć. Takie, które dla pierwszego, pojawiającego się na horyzoncie mężczyzny, są gotowe zrobić wszystko, byle tylko był przy nich.

Co zrobić żeby nie wpaść w taką pułapkę? Jeśli już zdasz sobie sprawę z tego, jakiego mężczyznę masz u boku, musisz zacząć szanować siebie - swój czas, swoje potrzeby, swoje oczekiwania, itp. Nabierz pewności siebie. Z pewnością z pomocą przyjdą Ci znajomi, o których dla Niego zapomniałaś. Przestań zapewniać go, że jest dla Ciebie całym światem. Nie zgadzaj się na to, co ci nie odpowiada. Mów wprost o tym, co cię denerwuje. I nie biegaj do Niego na każde zawołanie. Niech wreszcie on zacznie zabiegać o Twoje względy. Może dopiero wtedy doceni, na jaką osobę trafił.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas