Reklama

Od 43 lat mówi, myśli i wygląda jak mężczyzna. To wszystko dla… córki

To historia kobiet, które, by ratować swoje rodziny, zaryzykowały wszystko, nawet własną tożsamość. Jak na tym wyszły? Czy nie żałują takiego poświęcenia? Sprawdźmy.

Z miłości do córki

Tradycyjne egipskie społeczeństwo wymaga od kobiety dwóch rzeczy - by była dobrą żoną i matką. Większość kobiet nie uczy się i nie zdobywa żadnego zawodu, gdyż to na mężczyźnie spoczywa obowiązek utrzymania rodziny. Co się dzieje, kiedy go zabraknie? 

Historia Sisy jest dobrą odpowiedzią na to pytanie. Sisa Najjah z Luxoru ma 67 lat i przez 43 lata udawała, że jest mężczyzną. Dlaczego? Z miłości do córki. Ubierała się jak mężczyzna, nauczyła się mówić niskim głosem, nosiła męską fryzurę i podejmowała się męskich zajęć. Chodziła w tunice zwanej "galabeya" i nosiła turban. 

Reklama

Jej mąż zmarł, kiedy była w ciąży, a ludzie, w tym najbliższa rodzina,  nie okazali jej wystarczającej pomocy i wsparcia. By utrzymać siebie i córkę Houndę, pracowała na budowie, na roli, na ulicach czyściła buty i najmowała się do produkcji cegieł. Znajdowała pracę w małych wsiach, gdzie nikt jej nie znał. Wydała córkę za mąż w wieku 16 lat, co mogło poprawić ich sytuacje finansową. Niestety mąż córki zachorował i nie był w stanie pracować. W tej sposób obowiązek  utrzymania rodzinę córki spadł na matkę. 

Najjah podejmowała sie najcięższych prac fizycznych, żeby nie żebrać na ulicy. Za swoją heroiczną postawę została odznaczona przez prezydenta kraju Abdela Fattah el-Sisi oraz wystąpiła w telewizji. Po tylu latach życia w przebraniu, Sisa zapomniała, jak to jest być kobietą i postanowiła do końca swoich dni żyć jak mężczyzna. Jej historia pokazuje, jak ważne jest zrównanie w prawach kobiet i mężczyzn. W Egipcie, na rynku pracy jest 26 proc. kobiet, w porównaniu do 79 proc. mężczyzn.

Córka ma wielki szacunek do mamy i na Dzień Matki kupiła jej męskie spodnie i nową tunikę. Mówi wzruszona : " Ona jest nie tylko moja matką, ale matką, ojcem i całym moim światem".

Starsza pani nadal codziennie wstaje o 6 rano i idzie pracować na stacji w Luxorze, gdzie za czyszczenie butów zarabia 2 dolary dziennie.

Zawsze chciała być mężczyzną

Rehana Kauser mieszka w Pakistanie. W dzieciństwie lubiła się bawić z chłopcami, bo uważała, że mężczyźni są silni, niezależni i mają władzę. Kiedy dorosła, rodzice postanowili, że czas by spełniła swój obowiązek i założyła rodzinę. Rehana starała się być dobrą żoną i matka. Dbała o dom, męża i dzieci, ale cztery lata temu uległa wypadkowi. Wjechał w nią rowerzysta i złamał jej nogę. Jakby tego było mało, zostawił ją mąż. 

Z trójką dzieci na utrzymaniu. Porzucona i załamana powiedziała sobie, że albo coś wymyśli, albo odbierze sobie życie. 

Na szczęście wybrała to lepsze rozwiązanie i... kupiła rikszę. Była pierwszą kobietą w kraju, która została kierowcą taksówki. Dzięki zarobionym pieniądzom mogła terminowo opłacać rachunki i regulować raty za pojazd. 

Inni zachowywali się wręcz odwrotnie, doradzali jej gdzie może zaparkować i polecali ją swoim klientom. 

Z jej usług często korzystają kobiety, które czują się pewniej, że kierowca jest płci żeńskiej, stąd nie muszą się obawiać napaści czy molestowania. Kauser zainspirowała wiele kobiet, że mogą być kimś więcej niż tylko gospodynią domową. Chciała, by kobiety miały takie same szanse i prawa w życiu, jak mężczyźni. Niestety w jej kraju, kulturowo zdominowanym przez mężczyzn, nie ma co liczyć na szybkie i rewolucyjne zamiany w tej kwestii.

***
Zobacz więcej! 


INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama