Reklama

Seks, czyli burza hormonów

W sprzyjających okolicznościach, w sprzyjających warunkach, za obopólna zgodą między kobietą i mężczyzna dochodzi do zbliżenia, które przez wielu oceniane jest jako najprzyjemniejsze doznanie w życiu.

Zaczyna się zwykle od bezpośredniego kontaktu wzrokowego i delikatnego dotykania. Później burza hormonów dokonuje rewolucji w obu ciałach. Uwalniana w mózgu serotonina i endorfiny powodują, że kochanków ogarnia radosne uniesienie.

Nadnercza wyrzucają do krwi kortyzon i adrenalinę - serce przyspiesza nawet do 170 uderzeń na minutę, wzrasta ciśnienie krwi i tempo oddechów do 40 na minutę.

Masowane piersi pobudzają przysadkę do wydzielania oksytocyny - hormonu, który m.in. wspomaga zapłodnienie komórki jajowej. Skokowo zwiększa się stężenie hormonów płciowych: testosteronu i estrogenu. Pojawia się wzwód łechtaczki i penisa, pochwa zostaje zwilżona specjalnym śluzem. W czasie orgazmu rytmiczne skurcze macicy i pochwy pomagają przemieścić się plemnikom w kierunku jajowodów.

Reklama

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: seks | burza

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy