Skłócona rodzina
Nigdy nie udało mi się złapać dobrego porozumienia z rodziną mojego męża.
Po prostu nie polubiliśmy się. Wprawdzie starłam się, żeby nasze stosunki były przynajmniej poprawne, ale kilka lat temu doszło do ostrej kłótni, już nawet nie pamiętam o co i od tego momentu wzajemnie się unikamy.
Ja nie odwiedzam teściów, ani sióstr męża, a kiedy ktoś z nich przychodzi do nas, wówczas tak manewruję, żeby mieć ważne zajęcia poza domem. Na szczęście mężowi ten układ nie przeszkadza, chociaż pewnie jest mu czasem przykro, tym bardziej, że nie tylko ja nie dogaduję się z jego rodziną, ale również nasz syn, który za kilka miesięcy bierze ślub.
I jest problem. Zaprosić ich na ślub i wesele, czy nie? Raz wydaje mi się, że powinniśmy ich zaprosić, mimo wszystko, a innym razem myślę, że to zły pomysł. Obawiam się, że przez nieżyczliwe nastawienie do nas, zepsują nam ważną uroczystość. Naprawdę zupełnie nie wiem, co robić?
Magda