Teściowa nachalnie podrywa zięcia. "Wysyła mi zdjęcia w bikini i nachodzi mnie w pracy"
Konflikty w relacjach teściowych z zięciami bardzo często są na porządku dziennym. Wielokrotnie słyszeliśmy przecież o matkach, które z góry są uprzedzone do mężów swoich córek. Tym razem chodzi jednak o zgoła odmienną sytuację. W naszych mediach społecznościowych jeden z użytkowników opowiedział o swojej sytuacji z teściową, która od dłuższego czasu nachalnie go podrywa i nachodzi w pracy.
27-letni Adrian z Wieliczki od czterech lat jest szczęśliwym mężem 26-letniej Katarzyny, z którą ma 2-letniego syna, Patryka (imiona męża, jak i członków rodziny zostały zmienione - dop. red). Mężczyzna na co dzień pracuje jako trener personalny, dzięki czemu cieszy się nienaganną sylwetką, która wielu kobietom może imponować. 27-latek nie spodziewał się jednak na pewno, że wpadnie w oko swojej teściowej, która od kilku miesięcy walczy o względy zięcia!
Czytaj także: Synowa: przyjaciółka czy rywalka?
- Moja teściowa cały czas mnie podrywa. Trzeba przyznać, że mimo upływu lat jest piękną kobietą, ale czy ona zapomniała, że jestem mężem jej córki? Przecież to obrzydliwe! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wiem jak powiedzieć o tym Kasi, bo boje się, że mi nie uwierzy. Ona jest bardzo blisko ze swoją matką, więc tym bardziej cała ta sytuacja jest dla mnie mało komfortowa, a na domiar złego teściowa cały czas na mnie naciska - napisał w mediach społecznościowych rozżalony Adrian.
Mąż Kasi jest cały czas napastowany przez teściową, która każdego dnia wysyła mu kilkanaście sprośnych SMS-ów. Kobieta regularnie podsyła mu też pikantne zdjęcia, na których, jak możecie się domyślić, kusi 27-latka skąpym ubraniem.
- Teściowa wysyła mi każdego wieczora zdjęcia w seksownej bieliźnie. Jest bezczelna do tego stopnia, że potrafi nawet nachodzić mnie w pracy. Raz przyszła do mnie na siłownię i zaciągnęła mnie do kantorka, gdzie chciała uprawiać ze mną seks. Przecież to chore, jak to w ogóle brzmi! Jest mi wstyd, że o tym mówię, ale muszę się komuś wygadać, bo dłużej nie mogę już tego wytrzymać. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że czasami mam chwilę słabości i wyobrażam sobie, jak mogłoby być nam razem w łóżku. Nienawidzę siebie za to, ale to jej wina, ileż można być kuszonym? Przecież w końcu nawet święty, by tego nie wytrzymał! - irytuje się Adrian.
A wy, co sądzicie o tej sytuacji? Uważacie, że Adrian powinien powiedzieć o wszystkim żonie? Czy może jesteście zdania, że powinien dosadnie porozmawiać z teściową, by ta się od niego odczepiła? Trzeba przyznać, że cała sytuacja jest mocno nietypowa i szczerze współczujemy Adrianowi jego aktualnego położenia. Trzymaj się, chłopie!
***
Zobacz również:
Kobieta przyszła na ślub swojego syna w sukni ślubnej