Wierzę że, mam pecha...
Zamiast winić swój los za przytrafiające się niepowodzenia, nauczmy się do nich rozsądnie podchodzić, a przyciągniemy sukcesy!
Zdaniem specjalistów, nie ma urodzonych "pechowców" (podobnie jak urodzonych "szczęściarzy"). Są natomiast sposoby myślenia i zachowania, które prowokują tzw. pecha. Psychoterapeuci nazywają to "wdrukowanym programem pechowca".
Sprawdźmy, skąd się on bierze i jak można go zmienić na "program szczęściarza", poczucie sukcesu i zadowolenie z życia.
Niekorzystnie działające czynniki
Na pierwszym miejscu specjaliści wymieniają doświadczenia z okresu dzieciństwa. Jeśli jako dzieci byliśmy przez rodziców dużo częściej ganieni, niż chwaleni za to, co robimy, dziś najprawdopodobniej będziemy myśleć i działać zgodnie z tzw. skryptem umysłowym przegrywającym. Typowe dla niego jest to, że człowiek nie wierzy w swoje siły i nastawia się na porażki (w życiu osobistym, zawodowym), a gdy się jakaś zdarzy, wyolbrzymia ją. Nie spodziewa się zaś i nie zauważa swoich sukcesów.
Przekonaniu o własnym pechu sprzyjają też niektóre cechy osobowości. Należą do nich m.in.: nerwowość, łatwe wpadanie w popłoch, schematyczne myślenie oraz lęk społeczny i wynikające z niego trudności w nawiązywaniu relacji z innymi ludźmi.
Sposoby, by zmienić swoje nastawienie
Codziennie rano mówimy sobie: "Potrafię skutecznie działać", "Spotka mnie coś dobrego". Zaś zawsze pod koniec dnia odnajdujemy pozytywy, które były naszym udziałem, np.: "Zrobiłam gimnastykę", "Ugotowałam smaczny obiad".
Regularnie spotykamy się ze znajomymi i poszerzamy ich krąg. Udowodniono, że bogate życie towarzyskie mobilizuje nas do optymizmu, otwartości i kreatywności. Mamy też dzięki niemu więcej możliwości i różnych korzystnych okazji, a więc - łatwiej o sukcesy.
Zdrowotne zyski z wiary w sukces
Fińscy kardiolodzy udowodnili, że osoby, które są tzw. optymistami i pozytywnie odnoszą się zarówno do swojej przyszłości, jak i przeszłości, trzykrotnie rzadziej chorują na chorobę wieńcową, niż tzw. pesymiści. Wykazano też, że pozytywne nastawienie do życia to... wolniejsze starzenie się organizmu i młodszy wygląd.
W razie problemów...
...patrzymy na nie jak na zadania do rozwiązania. Zamiast popadać w przygnębienie, zastanawiamy się, jak sobie poradzić z sytuacją. Krok po kroku, planujemy pomocne działania (najlepiej spisując je na kartce).
...na chłodno analizujemy ewentualną porażkę. Nie podchodzimy do niej uczuciowo, tylko intelektualnie. Zastanawiamy się, co mogło być błędem i czego warto unikać w przyszłości.
Konsultacja: dr n. med. Sławomir Wolniak, spec. psychiatra, Ordynator Kliniki Wolmed