Wspólne mieszkanie to wyzwanie

Badania pokazują, że jeśli w domu na jednego lokatora przypada mniej niż pięć metrów, rodzą się problemy.

Wspólne mieszkanie bez ślubu? Oczywiście, ale pod pewnymi warunkami...
Wspólne mieszkanie bez ślubu? Oczywiście, ale pod pewnymi warunkami...123RF/PICSEL

Lepszy kąt ciasny, ale własny... To banalne, lecz bardzo prawdziwe powiedzenie. Własne mieszkanie to najlepsze wyjście dla młodego małżeństwa. Dwoje ludzi dopiero uczących się wspólnego życia powinno skupiać się głównie na swoich potrzebach. Mieszkanie z rodzicami może prowadzić do ciągłych konfliktów i nieporozumień. Jednakże w polskiej rzeczywistości wiele par może jedynie pomarzyć o samodzielnym lokum... Co robić w sytuacji, gdy młodzi zmuszeni są mieszkać z rodzicami?

Strefa prywatna

Najlepiej wspólne mieszkanie traktować jako stan przejściowy. Kiedy ma się w perspektywie wyprowadzkę, łatwiej iść na kompromisy. Wiadomo, że młodzi najczęściej dostają do dyspozycji jeden pokój, czasem całe piętro domu. Najwięcej problemów wynika z ciasnoty, w jakiej przyszło żyć dwóm rodzinom - młodej i starszej. By ich uniknąć, trzeba pomyśleć o zorganizowaniu sobie przestrzeni mieszkalnej.

Jak to zrobić?

  • Warto poprosić rodziców, by pozwolili urządzić wasz pokój po swojemu, tak jak wy tego chcecie. Zadbajcie, by to pomieszczenie stało się oazą spokoju, miejscem, gdzie będziecie mogli odpocząć od całego świata. Umeblujcie go tak, by chciało się wam do niego wracać - to jest teraz wasz dom i ważne, byście się w nim czuli dobrze.
  • Jeżeli w szczególny sposób cenicie sobie prywatność, nie wahajcie się poprosić o klucz do waszego pokoju. Nie chodzi przecież o to, że będziecie chcieli się w nim zamykać. Chodzi o świadomość, że jeżeli na przykład nie zdążycie posłać łóżka przed wyjściem do pracy, nikt tam nie wejdzie i nie obejrzy tego bałaganu. Klucz będzie symbolizował wasz kawałek prywatności we wspólnym domu.
  • Każdy ma prawo do samotności. Jeśli bez przerwy przebywa się w ciasnym mieszkaniu w towarzystwie kilku osób, łatwo o frustrację i złość. Wszystko dlatego, że człowiek ma silnie rozwinięty instynkt terytorialny. Potrzebujemy prywatności, aby normalnie funkcjonować. Każdy członek rodziny powinien mieć w mieszkaniu swoją przestrzeń, czyli kąt należący tylko do niego.

Ustalcie zasady

  • Najwięcej nieporozumień rodzi się podczas korzystania z miejsc wspólnych, czyli kuchni, łazienki i pokoju gościnnego. Aby pomieszczenia te nie stały się terenami wiecznych działań wojennych, poczyńcie pewne ustalenia.
  • Posiłki przygotowujcie sobie sami. Nie znaczy to, że nie możecie od czasu do czasu poczęstować obiadem rodziców albo dać się im zaprosić, ale kwestia ta musi być uregulowana. Dobrze, jeśli będziecie mieć swoją półkę w lodówce.
  • Aby uniknąć porannej kolejki do łazienki, rano musicie wstać odpowiednio wcześnie. Pamiętajcie też, że nie możecie brać kąpieli bez końca...
  • Kiedy przychodzą do was goście, możecie zaprosić ich do pokoju gościnnego. Oczywiście nie wolno nadużywać cierpliwości rodziców, urządzając cotygodniowe balangi.
  • Koniecznie rozpiszcie grafik sprzątania. Ta kwestia wymaga jasnych ustaleń.
  • Jeśli mieszkanie jest wspólne, to wszelkie opłaty za czynsz, prąd i gaz też powinny być rozdzielone pomiędzy was.

Założenie rodziny to symboliczny moment. Kojarzy się przeważnie z uzyskaniem pełnej niezależności od rodziców, z rozpoczęciem nowego życia, ustalaniem nowych zasad. Jest usankcjonowaniem dorosłości i niezależności. Jeśli sytuacja życiowa zmusiła was do zamieszkania z rodzicami, przed wami trudny czas pełen kompromisów. Bądźcie wyrozumiali, ale nie dajcie sobie "wejść na głowę". Pamiętajcie, że lepiej i łatwiej być na swoim.

Na ścieżkach życia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas