Biust idealny
Jest przyczyną co najmniej połowy męskich samotnych i nieprzespanych nocy, a także 60 procent kobiecych frustracji, bo przecież zawsze jest za duży lub za mały. Ale tak naprawdę, jaki powinien być idealny biust?
Ideał biustu, i to bez względu na to, czy oceniają kobiety, czy mężczyźni - to piersi o jędrnej, gładkiej skórze, w kształcie jabłek, które przylegają do klatki piersiowej między trzecim a piątym żebrem. Piersi powinny mieć średnicę od 9 do 12 centymetrów i wagę około 250 g jedna, a brodawka powinna się znajdować w miejscu przecięcia dwóch linii: pierwsza prowadzi pionowo w dół od środka obojczyka, a druga biegnie od stawu ramieniowego do dolnego brzegu mostka. Średnica wzorcowej otoczki brodawki nie powinna przekraczać 4 centymetrów.
Niestety, te piersi odpowiadające wszystkim wymienionym standardom, czyli idealne, spotyka się niezmiernie rzadko. Z jednej strony to fascynujące, bo nieskończoność kombinacji elementów, które składają się na kobiece piersi: ułożenie, objętość, symetria, powierzchnia, kształt, kolor i wielkość brodawek powoduje, że piersi stanowią dla każdej kobiety cechę tak charakterystyczna jak linie papilarne - i dlatego są tak fascynujące...
Z drugiej strony - właśnie dlatego tak niewiele kobiet jest zadowolonych ze swojego biustu.
Swoje do tego dokładają mężczyźni: niby generalnie wolą duże biusty, jędrne, z gładką skórą i sterczącymi brodawkami - ale też nie są w tej kwestii jednomyślni. Franciszek Starowieyski uważa na przykład, że najpiękniejszy biust to ten lekko obwisły, generał Franco uwielbiał smukłe brunetki z małym biustem. A despotyczny przywódca reżimu Czerwonych Khmerów z Kambodży, Pol Pot, lubił barczyste wieśniaczki z małym biustem.
Jednak już prezydent Indonezji Sukarno, wolał kobiety w typie macierzyńskim, z dużymi, miękkimi piersiami, w które można się było wtulać. Wielbicielami dużych biustów byli też nasi neandertalscy przodkowie - wystarczy popatrzeć na jakąkolwiek z kobiecych figurek znalezionych przez archeologów - każda ma pełne kształty dojrzałej kobiety. Duże biusty kochał też pisarz Henry Miller, lubi je także projektant John Galliano. Jednak to nie męska ocena jest najważniejsza - nieważne czy mały, czy duży, ale ma harmonizować z resztą kobiecej sylwetki. Bo wprawdzie niektórym mężczyznom to się bardzo dobrze udaje, ale na ogół dość trudno oceniać kobiece piersi nie zwracając uwagi na ich właścicielkę...
mmm