Ukrywają, zaczesują. Damskie zakola to powód do paniki, a wystarczy mała zmiana
Być może popełniasz drobny błąd, którego nawet nie zauważasz, a to właśnie on sprawia, że twoje zakola stają się coraz bardziej widoczne. Zamiast sięgać po kosztowne specyfiki na porost włosów, może warto najpierw przyjrzeć się codziennym nawykom. Czasem wystarczy wyeliminować jeden, pozornie niewinny czynnik, by linia włosów zaczęła odzyskiwać dawny kształt.

Spis treści:
- Piękne włosy - atut obu płci
- Kobiety też mają zakola
- Trycholożka zdradza patent na zakola
Piękne włosy - atut obu płci
Piękne, gęste i zdrowe włosy są uważane za atut obu płci. Ale szczególnie u kobiet silne jest poczucie obowiązku posiadania kosmyków w jak najlepszej kondycji, bo są synonimem kobiecości i mimo, że staramy się wychodzić ze sztywnych ram tego, co "trzeba" i co "wypada" oraz co się "powinno" i coraz więcej pań odważnie ścina lub goli maszynką swoje włosy, by udowodnić, że kobiecość to coś znacznie więcej niż powierzchowność. Mimo wszystko wszystkie panie, które jednak wybierają mieć włosy nieco dłuższe niż panowie, robią co mogą, by ich kosmyki były powodem do dumy i zadowolenia, co przekłada się także na pewność siebie. Dlatego tak ogromnym dramatem może być nagłe wypadanie, przerzedzanie i zakola, które mogą się pojawić pomimo naszych najszczerszych chęci i prób dbania o swoje włosy jak najlepiej.
Kobiety też mają zakola

Damskie zakola to trochę temat tabu. O ile u panów jest to raczej oczywiste i przede wszystkim bardzo widoczne, zatem przywyknięcie i pogodzenie się z łysieniem związanym z wiekiem przychodzi łatwiej. Jeśli chodzi o panie, przerzedzone lub całkiem łyse miejsca nad skroniami są powodem do wstydu, paniki i za wszelką cenę próbujemy je ukryć. Dokuczliwość polega na tym, że jeśli wstydzimy się zakoli, absolutnie wykluczone są wszelkie upięcia włosów w wysoką kitkę czy koczek. Podobnie odpadają przedziałki z boku i cała masa przeróżnych fryzur. Jeśli ten problem dotyczy ciebie, warto sprawdzić, czy nie popełniasz jednego małego błędu podczas mycia włosów, który może być przyczyną braku włosów w tych miejscach.
Trycholożka zdradza patent na zakola
Trycholożka Olga Poniatowska, która prowadzi instagramowe konto @towietrycholog postanowiła podzielić się ważną wskazówką dla wszystkich pań, które borykają się z problemem damskich zakoli. Zanim sięgniesz po wcierkę do włosów lub zaczniesz łykać suplementy, sprawdź, czy nie wystarczy zmiana jednego niepozornego nawyku, by w problematycznych miejscach znowu pojawiły się gęste włosy.

- Na tym filmie dziewczyna koncentruje się na myciu tylnej części głowy, może jeszcze środek, ale jakby pomija całą przednią część skóry głowy - mówi na filmiku Poniatowska, wskazując filmik innej użytkowniczki, która pochylona nad wanną dosłownie "pierze" szamponem swoje włosy. Jeśli i ty myjesz włosy pochylona nad wanną czy umywalką, koniecznie posłuchaj, jaką radę ma doświadczona trycholożka.
- Jedną z najczęstszych przyczyn powstawania zakoli u kobiet, obok naciągania ciasnymi kucykami lub kokami, warkoczykami czy dreadami, jest właśnie niedomywanie tej części głowy! - zaznacza ekspertka.
Głowę należy myć także z przodu, nachodząc ok. centymetr na twarz. Szczególną uwagę podczas mycia włosów warto zwrócić właśnie na miejsca, w których tworzą się zakola, pamiętając też o dokładnym zmywaniu makijażu, który także może "zahaczać" o problematyczne miejsca. Podobnie jest przy robieniu masażu skóry głowy, peelingu czy stosowaniu wecierek czy serum na skórę głowy - nie pomijaj zakoli myśląc, że skóra jest tam delikatniejsza, wręcz przeciwnie! Te miejsca wymagają domycia i pielęgnacji tak jak reszta skóry głowy.
Inne możliwe przyczyny powstawania damskich zakoli to:
- czynniki genetyczne,
- zaburzenia hormonalne,
- leki i środki hormonalne,
- niedobory składników odżywczych,
- stres i czynniki psychiczne,
- napięcie mechaniczne (fryzury, akcesoria),
- choroby skóry głowy,
- naturalne starzenie się organizmu,
- zmiany sezonowe i środowiskowe.
Ale zanim zaczniesz pogłębiać diagnostykę, zacznij od prawidłowego mycia włosów, a raczej skóry głowy i skup się na dokładnym domywaniu okolic zakoli. Poczekaj ok. miesiąc i sprawdź, czy sytuacja się poprawiła. Jeśli nie - warto udać się do lekarza lub doświadczonego trychologa.











