Bliskie związki alkoholu z rakiem
Wypijanie jednej lampki wina dziennie wyraźnie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór piersi - alarmują eksperci.
Tylko jedna jednostka alkoholu dziennie - stanowiąca równowartość lampki wina - zwiększa ryzyko nowotworu piersi aż o 6 procent. U 11 procent kobiet w wieku 80 lat, które raczyły się czterema drinkami dziennie, wystąpią objawy nowotworowe, podczas gdy tylko 8 proc. spośród niepijących alkohol zapadnie na raka.
Naukowcy wierzą iż picie alkoholu podnosi poziom estrogenu, co z kolei stanowi środowisko sprzyjające rozwojowi raka.
Co roku u 40 tys. Brytyjek diagnozuje się nowotwór piersi, a 13 tys. umiera z tego powodu.
Szczegółowe badania w tej dziedzinie prowadzone były pod kierunkiem Sir Richarda Dolla, który pierwszy odkrył zależność między rakiem płuc a paleniem. Jednakże palenie tytoniu nie wpływa w sposób bezpośredni na rozwój raka piersi, stąd palące kobiety nie są w grupie podwyższonego ryzyka.
Wzrastający odsetek kobiet spożywających alkohol jest coraz częściej troską lekarzy i naukowców. Prawie jedna kobieta na pięć w wieku 16-24 wypija dziennie więcej niż trzy jednostki alkoholu.
Wiele wskazuje na to, że stosunek kobiet do alkoholu się zmienia a to może wywierać negatywny wpływ na ich zdrowie. Młode kobiety powinny jednak być świadome niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą nawet umiarkowane spożywanie alkoholu.
Znalazłyśmy się trochę w patowej sytuacji: z jednej strony naukowcy zwracają uwagę na dobroczynny wpływ wina na poziom cholesterolu i ciśnienie, z drugiej jednak wskazują na zwiększone ryzyko wystąpienia nowotworu piersi. Czy złoty środek w tej materii jest dobrym wyjściem?