Reklama

Gdzie czają się salicylany?

Prawie każdy z nas spożywa codziennie niewielką ich dawkę. Są pochodną kwasu salicylowego - krewnego popularnej aspiryny. Większość nie ma z ich powodu problemów. Jednak organizm osoby uczulonej na aspirynę gorzej sobie radzi z usuwaniem tego związku. 

W odpowiedzi na jego drażniące działanie produkuje leukotrieny. Substancje te łączą się z reakcją alergiczną i działają prozapalnie - ciało odpowiada na to objawami nietolerancji. To, jaka ilość salicylanów wywoła symptomy, zależy od osobniczej wrażliwości: jedni reagują już na niewielką dawkę, inni na większą.

Reklama

Oznaki nadwrażliwości mogą być u każdego nieco inne. Dlatego ciężko je właściwie zinterpretować. Najczęściej występujące symptomy to zatkany lub cieknący nos i zapalenie zatok oraz zapchane zatoki. Mogą się pojawiać duszności - istnieje nawet tzw. astma aspirynowa, będąca reakcją na salicylany. 

Inne objawy to wzdęcia, biegunki i bóle brzucha. Czasem wysypka lub obrzęki (np. twarzy czy ust). A jeśli organizm jest długotrwale drażniony, może się to skończyć zapaleniem jelit lub rozrostem polipów w nosie czy zatokach.

Jakie produkty zawierają salicylany?

Najwięcej jest ich w warzywach, owocach i przyprawach. Najbogatszym spośród owoców źródłem tych substancji są: rodzynki, śliwki, morele, maliny, jagody, borówki amerykańskie, wiśnie, ananasy, winogrona, mandarynki, truskawki. Wśród warzyw znajdziesz je w brokułach, cykorii, ogórkach, rzepie, cukinii, słodkich ziemniakach, szpinaku, karczochach, kabaczku, rzeżusze, bobie i bakłażanie. 

Kryją się również w przyprawach, takich jak curry, pieprz cayenne, imbir, cynamon, goździki, oregano, kurkuma, tymianek, rozmaryn, papryka, koperek, anyżek, gorczyca, kmin rzymski, ziele angielskie, estragon czy pieprz turecki. Są też w rumie, occie, herbacie, winie, migdałach, miodzie, oliwkach, piklach. 

I w takich produktach, jak guma do żucia, miętówki, dżemy, chipsy, barwniki do potraw, krakersy. Ich źródłem mogą być też artykuły przemysłowe, np.  miętowe pasty i płukanki do zębów, szampony i odżywki do włosów. A nawet kremy i toniki - salicylany wchłaniają się też przez skórę. Ilość tych substancji w tych samych produktach bywa różna. 

Zależy od sposobu uprawy, dojrzałości czy sposobu przyrządzenia. Więcej jest ich w owocach suszonych niż świeżych. Średnio każdy z nas przyjmuje dziennie do 200 mg salicylanów. Dla porównania, tabletka aspiryny zawiera ich 325-650 mg. I to właśnie pigułki przeciwbólowe i przeciwzapalne są najsilniejszym ich dostarczycielem.

Nadwrażliwości na salicylany właściwie się nie diagnozuje. Można wykryć alergię na aspirynę. Wymaga to testu prowokacyjnego: badanemu podaje się jej małą ilość i kontroluje reakcję organizmu. Uczulenie na aspirynę może, ale nie musi oznaczać nadwrażliwości na salicylany - czasem objawy się pojawiają dopiero przy większej dawce drażniącej substancji.

Jak się chronić? 

Obserwuj reakcje organizmu. Tylko w ten sposób możesz ustalić, jaka dawka salicylanów jest dla ciebie bezpieczna i nie wywołuje dolegliwości. Często wystarczy nie łączyć w jednym posiłku składników o wysokiej zawartości salicylanów lub jeść mniejsze ich porcje. Notuj, co jesz. 

Taki dzienniczek produktów, wraz z uwagami o samopoczuciu po konkretnych posiłkach, pomoże ci wyśledzić drażniące pokarmy i ustalić ich bezpieczną ilość. Nie rezygnuj całkowicie. Pewna zawartość salicylanów w diecie jest wskazana. Związki te działają przeciwzapalnie, więc ogólnie służą organizmowi. 

Jeśli masz apetyt na coś, co zawiera salicylany, możesz zażyć tabletkę przeciwalergiczną czy antyleukotrienową. 

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy