Reklama

Kobiety chorują dwa razy częściej...

Prof. dr hab. med. Jerzy Sadowski

W roku 1995 uzyskał stopień doktora habilitowanego, a w 2003 roku tytuł profesora nauk medycznych. Jest wicedyrektorem Instytutu Kardiologii CM UJ w Krakowie. Od roku 2001 pełni stanowisko kierownika Kliniki Kardiochirurgii CM UJ, kontynuując krakowską szkołę kardiochirurgii prof. Antoniego Dziatkowiaka.

Wykonał samodzielnie ponad 7 tys. operacji serca i naczyń, w tym - po raz pierwszy na świecie, w styczniu 2005 roku - operację wszczepienia nowej biologicznej zastawki serca bez użycia szwów chirurgicznych, zapoczątkowującą nową erę w chirurgii serca i dającą szansę na operacje najciężej chorym pacjentom.

Reklama

Jego zabiegi zostały docenione na arenie międzynarodowej. W 2005 roku został uhonorowany tytułem doktora honoris causa na Lwowskim Uniwersytecie Medycznym im. Daniły Halickiego. Współpracuje z wieloma ośrodkami klinicznymi w Niemczech, USA, Austrii, Serbii oraz na Ukrainie.

Otrzymał m.in. Złoty Krzyż Zasługi (1990), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2001) i Odznaczenie Honorowe za zasługi dla Ochrony Zdrowia (2007). Jest członkiem wielu polskich i zagranicznych towarzystw naukowych, w tym Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, Towarzystwa Chirurgów Polskich, Polskiego Towarzystwa Angiologicznego, Polskiego Towarzystwa Transplantologicznego i The European Association for Cardio-Thoracic Surgery.

Krakowska Klinika Kardiochirurgii pod kierownictwem prof. Sadowskiego po raz kolejny zdobyła I nagrodę w rankingu "Wprost" i "Newsweek" 2007 w kategorii najlepsza klinika chirurgii serca i naczyń w Polsce. Profesor Sadowski został uhonorowany nagrodą "Czlowiek Roku 2006" i jest Małopolaninem Roku 2007.

- Wydaje się, że wśród pacjentów panuje przekonanie, że żylaki nóg to "typowo" kobieca choroba. Czy to prawda? Kto rzeczywiście jest najbardziej narażony na to schorzenie?

Prof. Jerzy Sadowski: - Przewlekłe zaburzenia żylne występują około 2 razy częściej u kobiet, niż u mężczyzn. W Polsce badania wskazują, że dane te należy oceniać na około 35 proc. u kobiet i 28 proc. u mężczyzn. Jedno z groźnych powikłań, tzw. czynne lub zagojone owrzodzenie żylne występuje w Europie u około 1 proc. populacji.

Powszechnie wśród osób nie związanych ściśle z medycyną panuje pogląd, że żylaki są jedynym sprawcą problemów żylnych kończyn dolnych. Badania i dowody naukowe wskazują jednak, że jest to pogląd błędny. Coraz częściej - zamiast tylko o żylakach, mówi się o przewlekłych zaburzeniach żylnych kończyn dolnych, prowadzących często do zmian określanych obecnie mianem przewlekłej choroby żylnej.

Praktycznie każdy, zwłaszcza z wiekiem, jest narażony na takie schorzenie, na co mają zapewne wpływ nie tylko często wymieniane czynniki genetyczne, płeć, tryb życia czy dieta, ale i wiele innych.

- Czasami żylaki nie stanowią aż tak dużego defektu estetycznego, jednak pacjent odczuwa np. bóle czy obrzęki nóg pod koniec dnia. Często usprawiedliwia to zwykłym zmęczeniem, np. wielogodzinną pracą na stojąco. Jakie objawy powinny skłonić go do odwiedzenia specjalisty chorób żył?

- Objawy, które powinny skłonić do jak najszybszej wizyty u flebologa lub chirurga naczyniowego to np. dolegliwości ze strony kończyn dolnych, szczególnie poniżej kolan: obrzęki, bóle, uczucie ciężkości, kurcze nocne, swędzenie skóry, dyskomfort, zmiany skórne w okolicy kostek (przebarwienia, drobne siatkowate żyłki itp.).

Tendencja do obrzęków wynika niewątpliwie z bardzo istotnego czynnika ryzyka, jakim jest postawa stojąca człowieka. Wymienione dolegliwości, żylaki kończyn dolnych, zakrzepy żylne czy owrzodzenia są już bezwzględnym wskazaniem do wizyty u flebologa.

- Czym mogą grozić nieleczone żylaki?

- Zawsze prowadzą do powikłań, z których najczęstszym jest rozwój tzw. przewlekłej niewydolności żylnej (PNŻ). Zróżnicowanie przyczyn, a także czas trwania i intensywność tych zaburzeń wpływa na różne stopnie zaawansowania, przy czym PNŻ może pojawić się również u osób, u których nie stwierdzono żylaków kończyn dolnych.

- PNŻ I stopnia - objawia się obrzękiem w okolicy kostek z zaczerwienieniem skóry i często widocznymi charakterystycznymi sino-fioletowymi żyłkami poniżej (tzw. "wieniec żylny"). Mimo, że jest to najłagodniejsza forma PNŻ, jej pojawienie się u osób z żylakami może być sygnałem alarmowym, świadczącym o tym, że wcześniej doszło do powikłań pod postacią zmian zakrzepowych w żyłach czy żylakach, czego pacjenci najczęściej nie potrafią skojarzyć ani sobie przypomnieć. Mówimy wtedy o w pełni rozwiniętej chorobie żylakowej. Taki stan wymaga specjalistycznego leczenia flebologicznego. Jeżeli leczenie nie zostanie podjęte, zmiany chorobowe mogą w krótkim czasie prowadzić do drugiego stadium PNŻ.

- PNŻ II stopnia - stadium, w którym pojawia się znaczny, przewlekły obrzęk i zaawansowane zmiany zapalne skóry, co jest znacznie trudniejsze do leczenia.

- PNŻ III stopnia - skrajne, zaawansowane stadium choroby. Dochodzi w nim do powstania nawracających owrzodzeń żylnych w okolicy kostek, co bardzo trudno poddaje się leczeniu. Przyczyną powstawania i nawracania owrzodzeń jest wieloletnia niewydolność żylna, wywołana upośledzonym odżywieniem, a więc niedotlenieniem tkanek. Z tego powodu narasta zatrucie produktami przemiany materii. Zmiany pojawiają się najszybciej wokół kostek, skóra nabiera brązowego koloru, jest słabsza, silnie łuszczy się i bardzo swędzi.

Najmniejszy uraz może spowodować nasilenie procesu chorobowego z powstaniem lub ponownym otwarciem owrzodzenia, a trudna i uciążliwa terapia trwa często wiele miesięcy.

Niezależnie od tego groźnym, niebezpiecznym dla życia powikłaniem jest zakrzepowe zapalenie żylaków lub zakrzepica żył głębokich, gdyż może to prowadzić do zatorowości płucnej.

- Jaki zestaw badań pozwala stwierdzić stan naszych żył?

- Aby umieć rozpoznać lub odróżnić żylaki oraz inne zaburzenia żylne kończyn dolnych od innych schorzeń należy przeprowadzić przede wszystkim dokładny wywiad chorobowy.

Następnie należy zbadać pacjenta w pozycji stojącej i leżącej. Ważne jest też przeprowadzenie pomiarów kończyny w typowych miejscach: w najcieńszym miejscu powyżej kostki i poniżej kolana, w połowie łydki i w połowie uda oraz 5 cm poniżej kroku. Żylaki, zmiany skórne czy różnice w obwodach kończyn zawsze wymagają dalszych badań specjalistycznych. Najbardziej przydatnym badaniem jest popularnie mówiąc USG żył w specjalistycznym ośrodku czy przychodni lub przez specjalistę flebologa jak również chirurga naczyniowego, które pozwala zdecydować o dokładnym postępowaniu profilaktycznym lub leczniczym.

- Jak wygląda leczenie? Czy wszystkie żylaki można operować?

Odpowiedź: W przewlekłych zaburzeniach żylnych mamy do dyspozycji następujące metody postępowania profilaktycznego i/lub leczniczego, które często są łączone ze sobą:

- leczenie uciskowe (tzw. kompresjoterapia): stosowanie wyrobów medycznych o zmiennym ucisku (profilaktyczne lub medyczne podkolanówki, pończochy, rajstopy - szczególnie ważne u kobiet w ciąży),

- leki flebotropowe tzn. działające na układ żylny, jak również preparaty kosmetyczne: stosowane doustnie (tabletki) lub miejscowo (żele, kremy, maści, aerozole itp.),

- leki przeciwkrzepliwe (profilaktycznie i leczniczo) - tzw. heparyny drobnocząsteczkowe podawane podskórnie, leki antyagregacyjne czyli zmniejszające ryzyko zlepiania się płytek krwi,

- fizjoterapia (ćwiczenia gimnastyczne, masaże itp.).

W przypadkach żylaków mamy ponadto do dyspozycji:

- leczenie operacyjne: usunięcie żylaków nowoczesnymi metodami: metodą małych nacięć ( tzw. miniflebektomia), metodą "krio" - z użyciem niskiej temperatury, czy metodą laserową,

- nastrzykiwanie żylaków substancjami wywołującymi trwałe zamknięcie naczyń czyli tzw. leczenie obliteracyjne (w ostatnich latach coraz częściej z zastosowaniem tzw. "pianki").

Wszystkie metody pozwalają jednak usuwać objawy, a nie przyczyny tych zaburzeń.

- Chociaż okres rekonwalescencji po zabiegu zwykle nie jest długi, wiele pań ma poważne obawy związane z operacją. Na czym tak naprawdę ona polega? Proszę o kilka słów otuchy...

- Obawy powinny mieć te osoby, które zwlekają z decyzją wówczas, gdy lekarz zaleca operację. Zwlekanie zawsze stwarza ryzyko powikłań, o których mowa wyżej.

Dobrze przeprowadzona operacja polega na usunięciu wszystkich widocznych żylaków. Każdą operację żylaków można przeprowadzić z powodzeniem w znieczuleniu miejscowym. Pozwala to na powrót do domu przed upływem jednej doby. Powrót do pełnej sprawności fizycznej następuje zwykle po 7 - 14 dniach. Nie można jednak oczekiwać, że operacja, która trwa pół godziny przyniesie radykalną poprawę. Zazwyczaj operacja może trwać od 45 minut do 3 godzin. Można też usunąć żylaki operacyjnie w ciągu 45 minut lub wykonać zabieg laserowy w ciągu pół godziny, ale jest to możliwe w odpowiednio dobranych przypadkach, nie u wszystkich chorych.

- Czy życie pacjenta po operacji żylaków zmienia się w zasadniczy sposób? Na co powinien uważać? Czego unikać?

- Dobrze przeprowadzona operacja polega na usunięciu wszystkich widocznych żylaków. Tak więc komfort życia powinien ulec radykalnej zmianie z całkowitym ustąpieniem dolegliwości. Czasami konieczne jest przeprowadzenie operacji uzupełniającej po kilku miesiącach. Kolejna, trzecia operacja żylaków jednej kończyny nie powinna już mieć miejsca, bo mogłoby to świadczyć o nieskuteczności poprzedniego leczenia operacyjnego.

Należy jednak podkreślić, że im później przeprowadza się operację, tym gorszy może być efekt - zarówno leczniczy jak i kosmetyczny.

Czego należy unikać, zarówno przed operacją, jak i po: długiego stania, siedzenia, odwodnień (szczególnie latem), biernego długotrwałego przebywania na słońcu (opalanie), czy korzystania z solarium.

- Co poradziłby Pan osobom, które co prawda nie chorują jeszcze na żylaki, ale są np. genetycznie obciążone chorobą? Co powinny robić, aby maksymalnie opóźnić wystąpienie żylaków?

- Żylaki ujawniają się w różnym wieku i z różnym nasileniem. Mogą wystąpić nawet u osób nie obciążonych genetycznie. Długotrwałe przybywanie w pozycji siedzącej (długie podróże, wielogodzinna praca biurowa, czy praca lub rozrywka przy komputerze) stanowią czynniki ryzyka nie tylko powstania żylaków, ale bardziej groźnych zaburzeń, określanym mianem zakrzepicy żylnej, która może prowadzić nawet u ludzi zdrowych do groźnego dla życia powikłania, jakim jest zator płuc. Najlepiej zwrócić się do flebologa, który z pewnością ustali optymalne postępowanie w konkretnym przypadku, a w razie wątpliwości skieruje do chirurga naczyniowego.

Konsultacja : prof. dr nauk med. Jerzy Sadowski

Współpraca : dr nauk med. Tomasz Drążkiewicz

dr nauk med. Ewa Sadowska

Cierpisz na żylaki? Obawiasz się, że możesz zachorować? Wszelkie pytania i wątpliwości związane z chorobami żył możecie kierować do profesora Sadowskiego za pośrednictwem serwisu Kobieta, pisząc na adres: kobieta@firma.interia.pl

Słowniczek terminów medycznych:

Flebologia /łac. phlebos = żyła, logos = nauka/ - dział medycyny zajmujący się problematyką związaną z profilaktyką, diagnostyką i leczeniem zaburzeń żylnych. Ponieważ flebologia jest dziedziną interdyscyplinarną, nie ma i nie będzie osobnej specjalizacji w tym zakresie.

Żylak (łac. /varix/) - patologiczne poszerzenie żył związane z uszkodzeniem zastawek żylnych, mogące powodować pękanie ścian żył, krwawienia, owrzodzenia.

Zastawki - różnego typu błoniaste fałdy, występujące głównie w układzie krwionośnym i limfatycznym, warunkujące jednokierunkowy przepływ krwi na granicy przedsionków i komór serca, w ujściu aorty i pnia płucnego oraz w żyłach i w naczyniach limfatycznych.

Chirurgia naczyniowa - dziedzina medycyny zajmująca się problematyką obwodowych naczyń krwionośnych i limfatycznych w aspekcie chirurgicznym - zarówno zachowawczym jak i operacyjnym.

Chirurg naczyniowy - chirurg specjalista zajmujący się problematyką zachowawczego i operacyjnego leczenia obwodowych naczyń krwionośnych i limfatycznych.

Flebolog - lekarz, który interesuje się i zajmuje flebologią - niezależnie od posiadanej specjalizacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: leki | objawy | operacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy