Reklama

Opalanie albo zdrowie

Choć znajduje się dopiero na 16. miejscu pod względem zapadalności na wszystkie nowotwory, czerniak złośliwy należy do tych najbardziej groźnych. Lekarze ostrzegają, że zachorowaniom sprzyja nadmierne opalanie i oparzenia słoneczne.

Co roku w Polsce odnotowuje się ok. 1,5 tys. nowych przypadków czerniaka. Szczyt zachorowalności dotyczy grupy pacjentów między 40., a 50. rokiem życia. Ale specjaliści alarmują, że coraz częściej choroba zostaje wykryta u młodych kobiet, które korzystają z solarium.

Sześć grup ryzyka

Na wystąpienie czerniaka zdecydowanie bardziej narażone są osoby o jasnej karnacji, takie, które nigdy nie osiągają brązowego odcienia opalenizny,o włosach blond i rudych.

To właśnie u nich dochodzi do oparzeń słonecznych, podrażnień i zaczerwienienia skóry.

Reklama

Na czerniaka częściej chorują także ci, którzy doznali oparzeń słonecznych jako dzieci.

Trzecią grupą, która powinna być ostrożna podczas plażowania, są osoby z płaskimi znamionami i pieprzykami, ale o dość dużej powierzchni - powyżej 1 cm kw. i nieregularnych brzegach. Charakterystyczna cechą jest nierównomierne rozmieszczenie barwnika - melaniny w obrębie znamienia.
Znaczenie ma także ilość znamion. Ryzyko zachorowania wzrasta, gdy na skórze całego ciała znajduje się ich więcej niż sto. Jeśli należysz do którejś z wymienionych grup, albo w twojej rodzinie zdarzały się przypadki czerniaka złośliwego, konsultacja dermatologiczna jest niezbędna.
Pamiątki po wakacjach

90 proc. przypadków czerniaka dotyczy skóry, właśnie w miejscach, gdzie występują znamiona i pieprzyki i związane z nimi komórki barwnikowe. Znacznie rzadziej nowotwór pojawia się np. w gałce ocznej, na błonie śluzowej narządów płciowych, czy układu pokarmowego. Sporadycznie może też zaatakować skórę pozbawioną znamion. Onkolodzy wyróżniają pięć stadiów choroby i podkreślają, że gdy czerniak jest już zaawansowany, jest niestety bardzo mało podatny na terapię. Natomiast choroba wykryta w początkowym stadium, jest uleczalna. Dlatego każdy niepokojący objaw powinien skłonić do wizyty w lekarskim gabinecie. Na przekształcenie się w czerniaka narażone są takie znamiona, które często ulegają podrażnieniom, zlokalizowane np. na plecach i w talii, w miejscu zapięcia stanika, czy gumki od bielizny, ale także np. na podeszwach stóp i dłoniach.

Gdy zaobserwujemy takie objawy jak: krwawienie, zmiana kształtu, czy barwy znamienia lub pieprzyka, powinniśmy jak najszybciej wybrać się do lekarza.

Leczenie polega na usuwaniu zmian, połączonym z ich badaniem histopatologicznym.

W zależności od wyniku badania i stopnia zaawansowania choroby, lekarz może zadecydować także o usunięciu najbliższych węzłów chłonnych i chemioterapii. Pacjent musi pozostawać pod kontrolą specjalisty przez ok. 10 lat.

Metoda ABCD

Czy da się wyprzedzić czerniaka? Tak jak w przypadku wszystkich nowotworów, niezbędna jest profilaktyka.

Amerykańscy lekarze radzą, by raz w miesiącu kontrolować wygląd skóry i występujących na niej znamion. Służy temu tzw. metoda ABCD. Rozwinięcie skrótu oznacza kolejność obserwacji.

"A" to asymetria - najpierw sprawdzamy, czy znamię jest jednolite, czy np. jedna jego część nie różni się od drugiej. "B" to skrót od angielskiego słowa "border" (krawędź, granica) - przyglądamy się, czy znamię jest regularne, czy może po jakimś czasie zmieniło swoje granice, np. powiększyło się. C - to skrót od "colour", ponieważ trzecim krokiem jest ocena barwy. Gdy zaobserwujemy jakiekolwiek różnice w zabarwieniu zmiany, powinniśmy zasięgnąć porady lekarza. "D" to "diameter", czyli średnica. Uważniej przyglądamy się wszystkim pieprzykom, których średnica przekracza 6 milimetrów.

Wybierając się na urlop, musimy pamiętać o tym, by nie leżeć na słońcu godzinami, ale opalać się stopniowo.

W żadnym wypadku nie wolno narażać dzieci i niemowląt na długotrwałe przebywanie na słońcu i stosować przeznaczone dla nich kremy z maksymalnym filtrem SPF.

Także dorośli, którzy należą do wymienionych wcześniej grup ryzyka powinni zaopatrzyć się w kosmetyki do opalania z filtrem powyżej 25 i - w miarę możliwości - w ogóle nie korzystać z solarium. Bo jeśli teraz nie będziemy znać umiaru w opalaniu, nawet po wielu latach możemy narazić się utratę zdrowia, a nawet życia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lekarze | czerniak | opalanie | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy