Renata Przemyk przeszła operację
Renata Przemyk ujawniła, że przeszła operację. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o refrakcyjną wymianę soczewek. Co to za zabieg i dlaczego się na niego zdecydowała?
Partnerem publikacji jest firma Alcon
Renata Przemyk na gorszy wzrok narzekała od kilku lat. Początkowo udała się do okulisty po okulary. Te jednak były problematyczne. Piosenkarka opowiada choćby o kłopotach z prowadzeniem samochodu czy robieniem makijażu, które miała, nosząc oprawki. - Przed wejściem na scenę zdejmowałam okulary, zdarzyło mi się potknąć, nie odczytać sygnału od muzyków. Męczył mnie też brak kontaktu wzrokowego z publicznością - mówi w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
W jej przypadku noszenie okularów okazało się niewygodne i utrudniające życie. Z kolei soczewki kontaktowe okazały się nie być dla niej dobrym rozwiązaniem ze względu na nasilone objawy zespołu suchego oka. Z pomocą przyszła nowoczesna medycyna i zabieg refrakcyjnej wymiany soczewki. Na czym polega?
Aktywność, styl życia czy niechęć do noszenia oprawek - powody do nienoszenia okularów mogą być różne. Przemyk opowiada, że o zabiegu refrakcyjnej wymiany soczewek dowiedziała się od swojej okulistki. Wcześniej nie miała pojęcia, że taka metoda w ogóle istnieje.
Podczas zabiegu refrakcyjnej wymiany soczewki naturalne soczewki oczu zastępowane są sztucznymi soczewkami wieloogniskowymi. Najczęściej są to soczewki trójogniskowe. Takie soczewki dają szansę, by uwolnić się od okularów zarówno do bliży, jak i do dali, a także do odległości pośrednich. Najlepiej wybrać te, które mają punkt skupiania światła ustawiony w odległości 60 cm. Dzięki temu będzie można bezproblemowo czytać, pracować przy komputerze czy prowadzić auto. Zazwyczaj takie soczewki wszczepia się podczas zabiegu usunięcia zaćmy, jednak z powodzeniem mogą korzystać z nich także osoby, u których ta choroba się jeszcze nie rozwinęła. Wymiana naturalnych soczewek na sztuczne sprawi, że zaćma nigdy się nie pojawi!
Wszczepienie soczewki wieloogniskowej wymaga przede wszystkim konsultacji ze specjalistą. Musi on przeprowadzić nie tylko serię badań diagnostycznych, ale i dokładny wywiad. Na decyzję wpływają zarówno ogólny stan zdrowia, jak i stan zdrowia oczu pacjenta, a także jego styl życia i oczekiwania związane ze wzrokiem. Soczewki wieloogniskowe to dla osób po 40 roku życia szansa na funkcjonowanie bez okularów, a dla sześćdziesięciolatków - bez okularów i bez zaćmy.
- Kilka godzin po zabiegu widziałam już wyraźnie. Jakość mojego życia zdecydowanie się poprawiła. To było wspaniałe uczucie po raz pierwszy otworzyć oczy rano i widzieć godzinę na zegarku. Świat stał się dla mnie znowu przyjaznym miejscem - mówi Renata Przemyk w "Wysokich Obcasach".
Partnerem publikacji jest firma Alcon
Zobacz również : Telefony wodoszczelne dla każdego. Sprawdzą się w każdych warunkach