Reklama

Skóra poza metryką

Gdy natomiast skóra wskutek starzenia zaczyna wiotczeć i tracimy na atrakcyjności, zacierają się rysy twarzy, problem jest już poważniejszy. Dla kobiety takim trudnym czasem jest menopauza.

Procesy starzenia skóry mogą rozpocząć się jeszcze zanim zacznie się ona naturalnie starzeć. Podobne zmiany jakie zachodzą w tkankach skóry wskutek starzenia metrykalnego toczą się także pod wpływem nadmiernej, przewlekłej ekspozycji na działanie promieni UV. To przyspieszone starzenie nazywane jest fotostarzeniem.

Pierwsze oznaki naturalnego, chronologicznego starzenia pojawiają się około 30 roku życia. W tym wieku skóra powoli traci swoją jędrność i dlatego zmiany te nie są od razu uchwytne. Jednak z biegiem lat procesy postępują i w efekcie trudno jest w młodej dziewczynie z rodzinnego albumu rozpoznać własną babcię. Ale nie tylko przez zmiany spowodowane jedynie przybywaniem lat. Nakłada się jeszcze jeden ważny czynnik. U kobiety w w okresie menopauzy z powodu ustania czynności hormonalnej jajników nie ma już dobroczynnego wpływu estrogenów na wygląd skóry.

Reklama

Co odpowiada za dobrą kondycję

Aby zrozumieć jak hormony modyfikują stan skóry, dobrze jest najpierw poznać jej budowę. Tworzą ją trzy podstawowe warstwy: naskórek, skóra właściwa i tkanka podskórna. W każdej z nich znajdują się elementy które razem, przy niezaburzonym jej funkcjonowaniu, zapewniają elastyczność, odpowiednie nawilgotnienie, napięcie, odżywienie, koloryt, a także inne funkcje, mniej już związane z samym wyglądem.

Stanowiące główną masę naskórka komórki zwane keratynocytami produkują zbudowane z kolagenu włókna kotwiczące. Gwarantują one prawidłową koherencję między naskórkiem a znajdującą się pod nim skórą właściwą. To bardzo ważna funkcja. Dzięki temu może zachodzić prawidłowa wymiana substancji odżywczych pomiędzy tymi warstwami, a skóra posiada odpowiednią gęstość. Keratynocyty wytwarzają też kwas hialuronowy, który posiada zdolność wiązania wody, co nadaje skórze prawidłowe nawilżenie i jędrność.

W kolejnej warstwie - skórze właściwej - bardzo ważne znaczenie mają włókna kolagenowe, sprężyste i retikulinowe. Kolagen jest głównym białkiem budulcowym tej warstwy. Włókna zbudowane z niego są giętkie i nierozciągliwe. Towarzyszące im w przebiegu elastynowe włókna sprężyste są elastyczne i rozciągliwe, zatem dzięki przeciwstawnym parametrom wzajemnie się uzupełniają - mogą rozciągać się i sprężyście wracać do poprzedniego kształtu. Wymienione elementy włókniste skóry są produktem najliczniejszych komórek skóry właściwej - fibroblastów, które poza tym produkują jeszcze inne składniki macierzy łącznotkankowej: glikozoaminoglikany, proteoglikany (odpowiadają za adhezję komórek; są również hydrofilne - co wpływa na prawidłowe nawodnienie skóry) oraz wymieniony już wcześniej kwas hialuronowy. Najgłębszą warstwą jest tłuszczowa tkanka podskórna. Odpowiednia jej grubość łagodzi rysy twarzy.

Reorganizacja skóry podczas menopauzy

Ostateczne ustanie miesiączkowania jest podstawą do stwierdzenia menopauzy. Jajniki przestają produkować hormony płciowe - zwłaszcza estrogeny, a to one przede wszystkim mają największy wpływ na stan skóry kobiety. Dochodzi do atrofii (zaniku) naskórka i atonii (spadku napięcia) skóry właściwej. Skóra staje się sucha, cienka, mało elastyczna, pobruzdowana, pokryta zmarszczkami. Najwyraźniej widać to na twarzy, która traci swój dotychczasowy owal. Pojawiają się zmiany pigmentacyjne.

Naskórek ulega atrofii, co wyraża się jego scieńczeniem. Keratynocyty nie dzielą już się tak jak dotąd i słabiej do siebie przylegają. Z powodu spowolnienia syntezy lipidów skóra staje się wysuszona. Mniej białek kotwiczących w naskórku zaburza tak ważną dla stanu skóry strukturę granicy skórno-naskórkowej.

W skórze właściwej jest mniej kolagenu. Dodatkowo ulega on degeneracji i rozrzedzeniu - zmieniają się zatem jego właściwości fizjologiczne i chemiczne.

Dzieje się to za sprawą zaburzenia syntezy i aktywności fibroblastów. W okresie menopauzy aktywniejszy staje się też enzym rozkładający włókna kolagenowe. Podobny los spotyka elastyczne włókna - stają się przerzedzone, ułożone nieregularnie, ulegają degeneracji, poważnemu odwodnieniu.

Ponieważ fibroblasty gorzej funkcjonują, wytwarzają też mniej substancji ważnych dla prawidłowego napięcia, gęstości i pracy skóry (kwas hialuronowy, glikozoaminoglikany).

W tkance podskórnej atrofia i rozpad tkanki tłuszczowej wpływa na zmiany zauważalne zwłaszcza w obrębie twarzy - szczególnie w okolicy oczodołów, kości policzkowych, kącików ust oraz podbródka.

Dobroczynne estrogeny

Estrogeny przychodząc skórze na ratunek, poprawiają stan każdej z warstw. W naskórku stymulują procesy proliferacji i różnicowania zasadniczych dla niego komórek - keratynocytów oraz zwiększają prawidłowe ich przyleganie do siebie.

W skórze właściwej poprzez wpływ na kondycję fibroblastów przede wszystkim zostaje unormowana synteza kolagenu, co skutkuje utrzymaniem prawidłowej wytrzymałości i elastyczności tkanki. Kiedy, także w drodze pobudzenia fibroblastów, unormuje się wytwarzanie elementów macierzy zewnątrzkomórkowej (glikozoaminoglikanów, proteoglikanów, kwasu hialuronowego), skóra zachowa swoje prawidłowe nawilżenie, jędrność i gęstość.

Hormony od natury

Preparaty estrogenowe, które uzupełniają niedobór naturalnych estrogenów sprawdzają się bardzo dobrze. Chronią tkanki skóry przed gwałtownymi zmianami (najsilniejszymi w pierwszych miesiącach menopauzy)*. Zastosowanie (fito)hormonalnej zastępczej terapii nie powinno więc budzić wątpliwości.

Zatem jaki preparat? Stosowane powszechnie w hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) estrogeny pomagają zmniejszyć dolegliwości menopauzalne. Ale i fitoestrogeny (izoflawonoidy), czyli estrogeny pochodzenia roślinnego, których bogatym źródłem jest między innymi soja, są bardzo dobrym i bezpiecznym rozwiązaniem. Udokumentowano badaniami klinicznymi (Cristina Kaari et al. "Randomized clinical trial comparing conjugated equine estrogens and isoflavones in postmenopausal woman: a pilot study"), że równie skutecznie jak estrogenowa terapia hormonalna fitoestrogeny łagodzą objawy menopauzy, a przy tym są bezpieczne w stosowaniu (w badaniu nie wykazano skutków ubocznych) oraz dobrze tolerowane przez organizm.

Terminem fitoestrogeny określa się niesteroidowe związki pochodzenia roślinnego, wywierające szereg efektów estrogenopodobnych. Są ważnymi, biologicznie aktywnymi składnikami diety.

- Niektóre flawonoidy mają budowę zbliżoną do hormonów estrogenowych i można je stosować analogicznie jak estrogeny zarówno doustnie jak i w postaci kremów - twierdzi dr n. med. Dominik Rachoń z Katedry Histologii i Immunologii AM w Gdańsku.

Dwufazowy preparat Climagyn zawiera fitoestrogeny, które wsparte działaniem witamin i minerałów regulują także inne objawy związane z procesami okresu menopauzy, a dodatkowo "pielęgnują" skórę.

Nie trzeba namawiać

Gwałtowne zmiany w skórze do jakich dochodzi na skutek utraty ochronnego wpływu estrogenów powodują poważne pogorszenie jej kondycji. Według badaczy* gęstość kolagenu w skórze spada średnio o 2 procent rocznie. Inni naukowcy* podają, że w ciągu pierwszych 5 lat menopauzy ilość włókien kolagenowych w skórze obniża się o 30-35 procent. Liczby te mówią same za siebie. To już nie powolna, stopniowa utrata atrakcyjności.

Kobiecie, która dotąd zauważała łagodne zmiany w swoim ciele trudno się z nimi pogodzić. Niewątpliwie wpływa to na gorszą jej samoocenę, a zatem pogorszenie komfortu życia. Sięgnięcie po bezpieczne preparaty, które w sposób naturalny uzupełnią niedobory estrogenów, to niewątpliwie decyzja, którą warto rozpatrzyć.

*Źródło: Barbara Zegarska, Magdalena Woźniak"The influence of estrogen on skin changing". Przegląd Menopauzalny 2007, 233-238.

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: hormony | kwas | skóra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy