Substancje smoliste – czym są i w jaki sposób mogą zaszkodzić?

Palenie papierosów to problem globalny. Pod każdą szerokością geograficzną tysiące ludzi staje się ofiarami zgubnego nałogu. Jednym z najbardziej niebezpiecznych dla zdrowia „elementów” palenia są substancje smoliste. Czym są i w jaki sposób mogą zaszkodzić?

Lekarze i organizacje promujące zdrowy tryb życia od lat alarmują i zachęcają do rzucenia palenia. "Straszakiem" dla palaczy mają być także drastyczne zdjęcia na paczkach z wyrobami tytoniowymi. Ich skutek jest jednak mizerny. Uzależnienie od nikotyny to nałóg, który niełatwo zwalczyć. Nikotyna jest oczywiście substancją nieobojętną dla organizmu (przede wszystkim jest tak silnie uzależniająca jak heroina, a podana dożylnie dawka nikotyny taka jak zawarta w przeciętnym papierosie, może doprowadzić do zgonu), ale najbardziej szkodliwe są związki powstające w wyniku spalania tytoniu.  Tytoń ma bardzo wysoką temperaturę żarzenia (nawet 900 stopni Celsjusza) i z tego powodu, w czasie palenia papierosa przekształceniom chemicznym ulegają prawie wszystkie zawarte w nim składniki.

Komórkowy armagedon

Zaciągający się palacz wpuszcza do swojego krwioobiegu ponad cztery tysiące rakotwórczych i potencjalnie kancerogennych substancji.  Wśród nich wymienić można związki smołowe, pierwiastki promieniotwórcze (jak na przykład polon), formaldehyd, cyjanek aceton, DDT (ten sam, jakiego używa się w trutkach na gryzonie) czy inne wielopierościeniowe węglowodory aromatyczne.

Substancje smoliste można najprościej opisać jako "maź" o brązowawej barwie i kleistej substancji, która odkłada się w układzie oddechowym i jest stopniowo wchłaniana. Jej rakotwórcze działanie zostało udowodnione w licznych badaniach klinicznych. Prawdopodobnie jednym z najgroźniejszych elementów substancji smolistych (a przynajmniej najdogłębniej przebadanych pod kątem mechanizmu uszkadzającego organizm) jest benzo(a)piren.  W czasie metabolizowania  benzo(a)pirenu powstają "substancje uboczne", które łączą się z guaniną (składnikiem DNA) dokładnie w tych odcinkach genu p53, których mutacje odnotowano u chorych na raka płuc.

Według niektórych naukowców, w procesie metabolizowania substancji smolistych powstają związki, które mogą doprowadzić do raka piersi u palących kobiet. Nadal wątpliwość budzi sposób, w jaki papierosy uszkadzają naczynia krwionośne.

Dym ze spalanego tytoniu, czyli w dużej mierze substancje smoliste i tlenek węgla, zawiera wiele toksycznych związków, które mogą gromadzić się w mitochondriach i zakłócać funkcję oddychania mitochondrialnego, wpływając tym samym na wytwarzanie energii komórkowej. Nieprawidłowe funkcjonowanie mitochondriów może powodować uszkodzenia komórek oraz prowadzić do wielu chorób nie tylko układu oddechowego. Mitochondria są uważane za generatory energii dla komórek i pełnią kluczową funkcję dla zdrowego funkcjonowania organizmu.

Nie ma ratunku?

Najlepiej jest po prostu rzucić palenie. Ale każdy palacz, który choć raz próbował to zrobić wie, jak wielkie jest to wyzwanie. Trudno jest z dnia na dzień rozstać się z papierosem. Właśnie dlatego terapeuci uzależnień zachęcają do podjęcia walki z nałogiem metodą małych kroków. Na czym ona polega? Jest to ograniczanie liczby wypalanych papierosów. Coraz częściej eksperci mówią też o mniej szkodliwych dla zdrowia rozwiązaniach. - Szkodliwość wyrobów tytoniowych jest oczywista. Aczkolwiek moje podróże badawcze i rozmowy z naukowcami z wielu uniwersytetów oraz centrów badawczo-rozwojowych od USA po Japonię, uświadomiły mi, że temat ograniczania szkodliwości wyrobów tytoniowych jest bardzo poważnie traktowany - mówi prof. Jerzy Duszyński, Prezes Polskiej Akademii Nauk. - Wyniki wielu badań w tym obszarze są obiecujące, także tych przeprowadzanych w Polsce - dodaje Prezes PAN.

Najnowszym produktem o potencjale mniejszej szkodliwości w porównaniu z papierosami jest IQOS 3. To urządzenie służące do podgrzewania tytoniu do temperatury o wiele niższej niż w analogowym papierosie. Właśnie dzięki podgrzewaniu a nie spalaniu tytoniu, IQOS wytwarza aerozol z nikotyną. - Badania wykazały, że ograniczenie szkodliwych bądź potencjalnie szkodliwych substancji dzięki podgrzewaniu, zamiast spalaniu tytoniu, jest zachęcającym podejściem do zmniejszenia stresu mitochondrialnego w komórce związanego z paleniem wyrobów tytoniowych - wyjaśnia prof. Joanna Szczepanowska z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN.

Eksperci, nie tylko ci związani z tytoniowymi koncernami, szacują, że tego rodzaju produkty wytwarzają średnio o 90-95 proc. mniej szkodliwych substancji w porównaniu z dymem papierosowym. Nowatorska technologia IQOS to także redukcja nieprzyjemnych dla otoczenia skutków palenia. Innowacyjne urządzenie od Philipa Morrisa nie wytwarza dymu ani popiołu, a aerozol, choć nie jest do końca bezwonny, ma mniej intensywny i drażniący zapach niż dym z tradycyjnych papierosów. W ten sposób nie ma ryzyka śmierdzących ubrań czy włosów.


INTERIA.PL
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy