Reklama

Ustalono, ile razy dziennie należy myć ręce

Badacze Medical Research Council przeanalizowali dane z badań w latach 2006-2009, w których wzięto pod uwagę wpływ higieny rąk na zakażenia znanymi wtedy koronawirusami, odpowiedzialnymi m.in. za 20 proc. przeziębień.

Obserwacjami objęto 1663 osoby. Badano, czy są przeziębione i chorują z powodu zakażeń grypopodobnych. Sprawdzano też, za pomocą kwestionariusza, jak często myją ręce i jak postępują w razie kataru i kaszlu. Praca została właśnie opublikowana jeszcze przed uzyskaniem recenzji zewnętrznych recenzentów.

Reklama

Czytamy w niej, że naukowcy zaobserwowali istotny spadek ryzyka zakażenia domowników w sytuacji mycia rąk bezpośrednio po kasłaniu lub kichaniu. Co ciekawe,  samo częste mycie rąk, ale niezwiązane z kichaniem czy kasłaniem, podczas przebywania w domu, nie zmniejszało ryzyka transmisji zarazków na domowników.

Badacze podejrzewają, że często znajdują się one na dotykanych przedmiotach i powierzchniach, np. na klamkach drzwi, a w warunkach domowych trudno o ich całkowitą eliminację. Ponadto w warunkach domowych patogeny mogą się unosić w powietrzu, a domownicy mają bliskie kontakty.

Stąd w razie infekcji dróg oddechowych domownika należy pomieszczenia często wietrzyć, myć często dotykane powietrze, a przeziębiony powinien przestrzegać rygorów kasłania i kichania w chusteczkę, wyrzucania jej natychmiast po użyciu i bezpośredniego mycia po tym dłoni.

Autorzy wskazują też, że na podstawie ich obserwacji można wysnuć wniosek, że częste mycie rąk sprawdza się natomiast dobrze jako profilaktyka przed zakażeniem podczas incydentalnych kontaktów poza domem.

Zauważyli też, że bardzo częste mycie dłoni (powyżej 10 razy dziennie) nie daje lepszej ochrony przed patogenami, niż mycie ich do 10 razy dziennie.

Ponieważ SARS-CoV-2, podobnie jak badane przez autorów pracy znane wcześniej koronawirusy przenosi się drogą kropelkową, można sądzić, że prawidłowa higiena rąk i odpowiednie postępowanie w razie objawów zakażenia tym patogenem, chronią przed jego rozprzestrzenianiem.

Analiza ma swoje istotne ograniczenia - m.in. kwestionariusze nie są metodą zbierania informacji o dużej sile dowodowej. Niemniej jednak już od czasów Josepha Listera nie ulega wątpliwości, że chorobotwórcze patogeny, nie tylko te, które atakują układ oddechowy, przenosimy na swoich dłoniach. Warto więc dbać o ich prawidłową higienę.

Zobacz również:

www.zdrowie.pap.pl
Dowiedz się więcej na temat: mycie rąk | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy