Dla jednych ulga, dla innych koszmar. Dlaczego wciąż zmieniamy czas?
Już wkrótce czeka nas kolejna w tym roku zmiana czasu, tym razem z letniego na zimowy. Wówczas będziemy mogli spać godzinę dłużej, ponieważ przestawimy wskazówki zegarka o godzinę do tyłu. Dlaczego w ogóle co roku zmieniamy czas, jakie konsekwencje zdrowotne za sobą niesie owo rozwiązanie i czy jest szansa na to, że wkrótce przestaniemy to robić?

Spis treści:
- Kiedy zmieniamy czas z letniego na zimowy w 2025 roku?
- Dlaczego ciągle zmieniamy czas?
- Czy zmiana czasu w 2025 roku będzie ostatnia?
- Zmiana czasu to negatywne konsekwencje dla zdrowia
Kiedy zmieniamy czas z letniego na zimowy w 2025 roku?
Tegoroczna zmiana czasu z letniego na zimowy nastąpi w nocy z sobotę na niedzielę 26 października. To właśnie wtedy cofniemy wskazania zegarków z godziny 3:00 na 2:00. Oznacza to również, że tej nocy pośpimy godzinę dłużej. Czas zimowy będzie obowiązywał do marca kolejnego roku.
Warto wspomnieć, że zmiana czasu z letniego na zimowy w 2025 roku odbędzie się nieco wcześniej, niż w ostatnich latach. W 2022 roku miała ona miejsce 30 października, w 2023 roku - 29 października, natomiast w 2024 roku - 27 października.
Dlaczego ciągle zmieniamy czas?
Pierwotnie zmianę czasu wprowadzono po to, by oszczędzać energię i dłużej wykorzystywać światło słoneczne w godzinach popołudniowych i wieczornych. Pierwszym krajem, który wdrożył tego typu rozwiązanie, były Niemcy - poczyniły to w 1916 roku. Wkrótce ów proces został wprowadzony również przez inne europejskie państwa.
W dzisiejszych czasach raczej nie mówi się już o oszczędnościach wynikających ze zmiany czasu. Jeśli już występują, to są one bardzo niewielkie, a to z uwagi na postęp technologiczny i znacznie większą liczbę sprzętów zużywających energię bez względu na to, czy jest jasno, czy ciemno.

Czy zmiana czasu w 2025 roku będzie ostatnia?
Coraz częściej słyszy się o planach likwidacji zmian czasu. Za zniesieniem owego rozwiązania opowiadają się obywatele Unii Europejskiej. Zgodnie z wynikami konsultacji społecznych przeprowadzonych w 2018 roku, to aż 84% respondentów. W rzeczonych konsultacjach wzięło wówczas udział 4,6 mln obywateli UE.
Przygotowany przez Unię Europejską projekt dyrektywy zakładający likwidację zmiany czasu utknął w martwym punkcie, bowiem nie osiągnięto porozumienia w jego zakresie. Wskazano na konieczność dalszych rozmów. Co więcej - obecnie obowiązujące rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z 2022 roku zakłada kolejne zmiany czasu aż do 2026 roku. Oznacza to, że tegoroczna zmiana czasu nie będzie ostatnia - czekają nas jeszcze przynajmniej dwie, w marcu oraz październiku 2026 roku.
Co ciekawe, do sejmu trafił przygotowany przez PSL i Trzecią Drogę projekt ustawy, która miałaby wprowadzić całoroczny czas letni środkowoeuropejski (UTC+2). Jak czytamy na stronie rządowej - 14 października projekt skierowano do I czytania w komisjach.
Zmiana czasu to negatywne konsekwencje dla zdrowia
Wiele osób może nie dostrzegać negatywnych efektów zdrowotnych związanych ze zmianą czasu. Okazuje się jednak, że zmiana wskazówek zegara może mieć swoje konsekwencje. Mowa tutaj o spadku energii i koncentracji, rozdrażnieniu, pogorszonym nastroju oraz problemach ze snem wynikających z zaburzeń rytmu dobowego.
Co istotne - negatywne konsekwencje zdrowotne związane ze zmianą czasu mogą wystąpić w szczególności u osób starszych, pracowników zmianowych czy u osób zmagających się ze schorzeniami serca lub cierpiących na problemy z zasypianiem. W złagodzeniu nieprzyjemnych objawów może pomóc właściwa higiena snu. Mowa tutaj między innymi o unikaniu ciężkostrawnych posiłków przed pójściem spać, zasypianiu w odpowiedniej temperaturze czy stosowaniu technik relaksacyjnych.








