Reklama

Jezus w sukience? Zdetronizowana święta okazała się zmyśloną legendą

Sakralne przedstawienia świętej Wilgefortis skonsternowały niejedną, nieobeznaną dokładnie z historią kościoła, osobę. Czy to Jezus przebrany za kobietę? Skąd wzięła się na krzyżu kobieta z brodą? Czy to jakieś bluźnierstwo, czy dowcip? Jak się okazuje ani jedno, ani drugie. Historia świętej Wilgefortis i jej legendy jest bardzo ciekawa i warto ją poznać.

Legenda o "Brodatej Pani"

Mówiło się o niej "Brodata pani". Święta Wilgefortis znana była bowiem przede wszystkim ze swojego zarostu. Według średniowiecznej legendy młoda chrześcijanka Wilgefortis była córką pogańskiego króla Portugalii, który zaaranżował dla niej małżeństwo z wpływowym mężczyzną. 

Kobieta, która złożyła wcześniej ślubowanie czystości, modliła się o to, aby stać się odpychającą i zostać zwolnioną z zaręczyn. Jej modlitwy w intencji oszpecenia zostały wysłuchane — Bóg zesłał na nią dar w postaci gęstej brody. Nowy dodatek na twarzy zniechęcił potencjalnego męża, a ojciec Wilgefortis był tak wściekły, że kazał ją ukrzyżować.

Reklama

Według niektórych wariantów opowieści o Wilgefortis jej przyszłym mężem miał być król Sycylii. Jednym z ważnych motywów w historii jest zawsze głęboka miłość Wilgefortis do Chrystusa, którego uważała za swojego małżonka. Dlatego też pragnęła pozostać dziewicą na zawsze. Została obdarzona zarostem, na podobieństwo zbawiciela. Według legendy ojciec księżniczki powiedział, że jeśli córka tak bardzo kocha Chrystusa, musi doświadczyć tej samej śmierci co on i dlatego wybrał ukrzyżowanie jako sposób egzekucji. 

Ta historia uczyniła z niej popularną świętą wśród kobiet, które znalazły się w trudnych sytuacjach życiowych.  

W XV i XVI wieku kult "Brodatej Pani" był bardzo popularny wśród chrześcijan, jej wizerunki ozdobiły niejedną świątynię i często wchodziły spod pędzla i dłuta znamienitych artystów tamtych czasów. Popularność świętej w sztuce ludowej utrzymywała się aż do XX wieku.

Zobacz także: Znaczenie imienia Zofia to nie tylko mądrość. Zosie są pracowite, pogodne i energiczne

Święta, której nie było

Dziś większość historyków zgadza się w opinii, że kult Wilgefortis narodził się w toskańskim mieście Lukka. Tam znajduje się pochodzący z XI wieku (a właściwie jego późniejsza kopia) duży krucyfiks z drzewa cedrowego, znany jako Volto Santo. Jezus jest na nim uwieczniony w królewskich szatach, symbolizujących jego triumf nad śmiercią. To właśnie to bizantyjskie przedstawienie dało początek legendzie o ukrzyżowanej królewnie — przez zwykłe nieporozumienie wśród odwiedzających lukkańską katedrę wiernych. 

Święta Wilgefortis, choć okazała się postacią zmyśloną, odegrała ważną rolę w chrześcijańskiej historii i stała się duchową podporą zwłaszcza dla kobiet w trudnych sytuacjach — czy to bitych i prześladowanych przez mężów, czy też wydawanych siłą za obcych mężczyzn. Kult tej nietypowej świętej był wyjątkowo żywotny i przyjmował się we wszystkich regionach kontynentu — żywo odpowiadając na istniejące w społeczeństwie potrzeby.

"Zadziwia wreszcie, że dopiero w latach 60. XX wieku Kościół odciął się od kultu tej osobliwej świętej, której przedstawienia tak jawnie nawiązywały do mitów i archetypów związanych z Androgyne. W końcu wizerunki Wilgefortis przekraczają granice płci, podejmują temat tego, co dla Kościoła katolickiego zawsze było tabu - pokazują obraz człowieka noszącego atrybuty zarówno męskie, jak i żeńskie. Do tego człowiek ten staje się doskonały duchowo, święty" - pisała Emilia Padoł w 2014 roku w swoim tekście "Święta z brodą". 

W naszym kraju wizerunki Wilgefortis możemy zobaczyć w muzeum w Nysie, a także w katedrze w Kwidzynie. Jedną z najsłynniejszych rzeźb świętej znaleźć można także na praskich Hradczanach.

Czytaj również:

Imiona, które przyciągają pieniądze. Sprawdź, kto znalazł się na liście

Idealne miejsce do życia dla znaków zodiaku. Tutaj jest twój raj

Te znaki zodiaku mają najsilniejszy charakter. Zniosą w życiu wiele porażek 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wilgefortis | święci

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy