Reklama

Niebywały widok nad Bałtykiem. Dziwni plażowicze stali się hitem internetu

Piaszczyste plaże i rześka woda Bałtyku przyciągają najróżniejszych turystów, którzy chętnie wygrzewają się na słońcu lub zażywają kąpieli morskich. Wśród nich są również nieco dziwni i niecodzienni plażowicze, którzy chętnie korzystają z uroków Bałtyku. Zdjęcia i nagrania niektórych z nich w ostatnim czasie stały się hitem internetu.

Plażę nad Bałtykiem odwiedzili niespodziewani goście. Spacerowali i zażywali kąpieli

Kilka dni temu na facebookowym profilu Słowińskiego Parku Narodowego pojawiły się zdumiewające zdjęcia. Jeden z plażowiczów sfotografował przechadzające się plażą łosie, które w trakcie spaceru postanowiły zażyć kąpieli. 

O obecności łosi nad Bałtykiem poinformowała również straż miejska w Ustce. Na ich profilu facebookowym zamieszczono zdjęcia uroczej pary, która wybrała się na poranny spacer wzdłuż Promenady Nadmorskiej. Jak doniosła eskortująca zwierzęta straż miejska, łosie zwiedziły również Park Chopina i Trakt Solidarności.  

Reklama

Obecność łosi w okolicach Słowińskiego Parku Narodowego nie powinna nikogo zdziwić. Park, który w 1977 roku został włączony przez UNESCO do sieci rezerwatów biosfery, jest domem wielu gatunków zwierząt w tym jeleni, zająców i łosi. 

Zobacz również: Ranking najbardziej zatłoczonych plaż nad Bałtykiem. "Turyści tworzą labirynty z parawanów i dotarcie do morza graniczy z cudem. Ludzi tam jak mrówek"

Rodzinny spacer w Gdyni. Stado dzików biegało po plaży miejskiej

Nie tylko łosie doceniają uroki Bałtyku. W ostatnim czasie po internecie krąży nagranie z plaży miejskiej w Gdyni. Na rodzinny spacer po plaży wybrało się spore stado dzików.

Autorem nagrania jest pan Tomasz. Wypowiadając się dla TVN, opisał sytuację, której był świadkiem. Zwierzęta pojawiły się na plaży miejskiej w Gdyni 26 maja, około godziny 17. Mężczyzna wybrał się tam na plac zabaw z dzieckiem. Nagle na plażę miejską wbiegła spora gromada dzików.

W trakcie ucieczki jeden młody dzik odłączył się od stada i został w tyle. Wystraszony maluch biegał po plaży, wpadając w ludzi do momentu, gdy jakiś mężczyzna złapał zwierzę. Głośne kwiczenie dziecka zwabiło jednak matkę. Wtedy sytuacja zrobiła się dość niebezpieczna. Mężczyzna puścił młode i sam zaczął uciekać. 

Mieszkańcy Gdyni nie byli jednak zaskoczeni takim widokiem. Kilka dni wcześniej stado przechadzało się ulicami miasta. Na terenie Trójmiasta żyje wiele dzików, które coraz częściej wchodzą na tereny miejskie w poszukiwaniu pożywienia. Zwierzęta te najczęściej grasują w śmietnikach, ale i wyjadają jedzenie zostawiane dziko żyjącym kotom. Czasami są też dokarmiane przez ludzi. Nietrudno się dziwić, że coraz częściej widujemy je w miastach.

Służby bezpieczeństwa przestrzegają przed zbliżaniem się do dzików. Zwierzęta te mogą być niebezpieczne, zwłaszcza jeśli spotkamy lochę z dzieckiem. 

Zobacz również: Maleńka wioska nad polskim morzem. Wakacje bez hałasu, kiczu i parawanów

Bałtyk popularny wśród morsów. Nie chodzi jednak o osoby zażywające zimnych kąpieli

Niecały rok temu ogromne poruszenie nad Bałtykiem wywołał plażujący mors. Nie chodzi jednak o miłośnika zimnych kąpieli, a drapieżnego ssaka. Zwierzę wylegiwało się w słońcu na dzikiej plaży pomiędzy Mielnem a Łazami. 

Portal Puls Mielna stwierdził, że to prawdopodobnie pierwszy przypadek w historii pojawienia się morsa na plaży. To bardzo niecodzienny widok nad Bałtykiem, ponieważ naturalnym miejscem występowania tego ssaka są wybrzeża Arktyki. Dlaczego przedstawicielka tego gatunku odwiedziła Bałtyk? Na to pytanie trudno jednak znaleźć odpowiedź.

Zobacz również: Zagadkowe miejsce na mapie Polski. Las na Kaszubach skrywa tajemniczy krąg

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bałtyk | dziki | Plaże

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy