Prosty sposób na bajkowy świat w pokoju twojego dziecka
Majka weszła rano do pokoju swoich córek i zobaczyła obrazek, który natychmiast przeniósł ją w czasie. Panujący w pokoju rozgardiasz uruchomił lawinę wspomnień z jej własnego dzieciństwa - skromniejszego, prostszego, ale jakby intensywniejszego. Dziś, kiedy obserwuje swoje dziewczynki zanurzone w zabawie, widzi w nich siebie sprzed lat i przekonuje się, że magia dzieciństwa nie znika. Zmienia jedynie "kostium". Bo magię tworzy nie liczba zabawek, lecz wyobraźnia. Jak ją rozbudzić u dzieci?

- Kilka tygodni temu obudziłam się wcześniej niż zwykle - zaczyna opowieść nasza bohaterka. - Weszłam do pokoju dziewczynek, patrzę… chaos. Lalki leżą na podłodze jak po jakiejś baśniowej bitwie. Księżniczki w kompletnie niepasujących sukniach, plastikowa biżuteria pomieszana. I nagle mnie naszło. W ich wieku moim największym problemem jeśli chodzi o zabawę było to, żeby wystarczyło mi liści do "zupy". Bo właśnie z liści "gotowałam" z moją najlepszą koleżanką "zupę" pod blokiem.
"Zdarza mi się wracać wspomnieniami do mojego dzieciństwa"
Majka uśmiecha się pod nosem. Ma 43 lata, mieszka w krakowskiej, nieco już wysłużonej zabudowie, z wielkiej płyty. Pracuje w znajdującym się na osiedlu przedszkolu. Jest mamą dwóch dziewczynek: jednej w wieku przedszkolnym, drugiej - szkolnym. Jak opowiada Majka, obie mają temperament, który potrafi roznosić ściany. I dodaje, że czasem czuje się jak reżyserka filmu akcji, w którym aktorzy nieustannie improwizują i nie trzymają się scenariusza.
- Zdarza mi się wracać wspomnieniami do mojego dzieciństwa. Pamiętam, że kiedyś dostałam lalkę od wujka, który pracował w Niemczech. To było coś! A poza tym? Mama potrafiła zrobić zabawkę z czegokolwiek. Lalka z włóczki? Proszę bardzo. Wózek z krzesła i koca? Działał doskonale, choć słabo skręcał - śmieje się Majka. - Jasne, nie było idealnie. Zabawki były krzywe, czasem coś odpadało, ale miało to swój urok. Jak nad tym myślę, wydaje mi się, że chodzi o dwa elementy. Po pierwsze, doceniało się, że się coś miało. Po drugie, pracowała wyobraźnia.

"Kiedy patrzę na moje dziewczynki, widzę siebie sprzed lat"
- Najważniejsze, czego nauczyło mnie dzieciństwo, to znajdowanie radości w prostych rzeczach. A druga rzecz? Poczucie, że mogę być każdym. To właśnie ta wyobraźnia, o której wspominałam. Jednego dnia księżniczką, drugiego odkrywcą, trzeciego czarodziejką, ratującą świat z pomocą patyka udającego różdżkę... Bardzo mi zależy, żeby moje dzieci czuły to samo - tłumaczy.
I trudno się z Majką nie zgodzić. Bajkowe światy wydają się naturalną kontynuacją spontanicznej i niczym nieskrępowanej fantazji dzieci sprzed lat. Kiedyś bohaterką była lalka z włóczki, a dziś księżniczki Disneya: Elsa śpiewająca piosenkę "Mam tę moc", czy Anna z "Krainy lodu"; odważna Vaiana, marzycielka Arielka, Kopciuszek… To tylko kilka przykładów, ponieważ kolekcja disneyowskich lalek od Mattel jest naprawdę spora. Odpowiadają one jednak na wciąż te same potrzeby, tyle że w nowoczesnym kostiumie: z odrobiną brokatu i angażującymi historiami, z którymi można się zapoznać już po zabawie.
- Kiedy patrzę na moje dziewczynki, widzę siebie sprzed lat. Oczywiście ich zabawki są inne: jedna córka upodobała sobie Arielkę z "Małej syrenki", druga - Vaianę. Ciekawe połączenie, prawda? I fajnie, bo jak się razem bawią, muszą wykazać się kreatywnością. Tak właśnie to robią: tworzą scenki, inscenizują różne sytuacje, rozmawiają, opowiadają sobie historie, mają różne mikrodramaty. No mówię, że widzę siebie sprzed lat - śmieje się Majka.
"Wszyscy jesteśmy trochę jak te małe księżniczki"
Majka zwraca jeszcze uwagę na jedną rzecz: urządzenie pokoju dziewczynek. - To musi być miejsce, gdzie można marzyć bez ograniczeń! - zaznacza. - Mój pomysł na dziecięcy kącik marzeń, jak to nazywam, był prosty: w rogu pokoju postawiłam mały stolik, gdzie córki trzymają swoje lalki. Na ścianie tuż nad nim wiszą plakaty z ich ulubionymi bohaterkami, a tuż obok rysunki - tłumaczy.

- Nie zapomniałam też o wygodnym miejscu do czytania - mały dywanik z poduszkami, na którym mogą siadać i przeglądać swoje książki. Chodziło mi o to, żeby cały pokój był przestrzenią, w której wyobraźnia może się rozwijać, a każda zabawa staje się przygodą. Dzieci powinny czuć, że to ich własny, wyjątkowy świat - dodaje.
Ale… przejdźmy jeszcze na moment ze strefy marzeń do rzeczywistości. Do 19 grudnia trwa akcja "Podziel się zabawą", którą od lat wspólnie organizują Allegro i Mattel. Jej głównym celem jest wywołanie uśmiechu na twarzach dzieci przebywających w szpitalach oraz wsparcie ich rodzin.
Za każde trzy zabawki zakupione na Allegro, Mattel przekaże jedną zabawkę małym pacjentom Dziecięcego Szpitala Klinicznego UCK WUM w Warszawie. Do inicjatywy może przyłączyć się każdy, kto zdecyduje się na zakup zabawek z oferty Mattel na Allegro. W przedsięwzięcie zaangażowała się także Fundacja Ronalda McDonalda. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie Allegro.

- Bo w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy trochę jak te małe księżniczki. Potrzebujemy kawałka przestrzeni oraz pretekstu do kreowania własnych historii. Dla nas takim pretekstem są disneyowskie lalki - kończy swoją opowieść Majka.
Materiał promocyjny








