Reklama

Ruszyło śledztwo w sprawie jasełek. Co takiego zaprezentowali uczniowie?

W jednej z gdańskich szkół wystawiono kontrowersyjne jasełka, które odbiły się głośnym echem w mediach społecznościowych. Sprawą zajęła się prokuratura, a postępowanie dotyczy obrazy uczuć religijnych.

Półnagiego Jezusa wywieźli na taczce

W grudniu 2022 roku w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z jasełek zorganizowanych w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku. Uczniowie pod opieką nauczycieli przygotowali nowoczesną wersję przedstawienia, która była raczej parodią, niż odtworzeniem tradycyjnych jasełek.

Rozebranego do pasa ucznia wcielającego się w rolę Jezusa wożono po scenie w taczce. Trzej Królowie zamiast złota, mirry i kadzidła podarowali mu laptopa, klawiaturę oraz myszkę. Uczniowie wraz z nauczycielami postanowili jednak pójść o krok dalej i umieścić w występie akcenty polityczne. Pod koniec przedstawienia na scenie pojawił się niespodziewany gość trzymający w rękach pluszowego kota. Był nim ubrany w garnitur uczeń symbolizujący prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Wręczył on Jezusowi bon na 500+ mówiąc:

Reklama

Zobacz również: "Szkolny katoliban". Na czas rekolekcji uczniowie byli zamknięci w budynku

"Obrzydliwe" i “całkowicie demoralizujące"

Jasełka spotkały się z ogromną krytyką ze strony najróżniejszych środowisk. Komentowali je rodzice, politycy, organizacje, a także internauci, którzy zobaczyli nagranie w sieci. 

Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki opisał je jako "obrzydliwe" i "całkowicie demoralizujące". Z kolei Rafał Buda, szef pomorskiej Młodzieży Wszechpolskiej napisał na Twitterze: 

"Nie ma naszej zgody na to, by nauczycielki wtłaczały młodzieży szkolnej swoje boomersko-liberalne poglądy. Jak chciały się zajmować polityką, to trzeba było wstąpić do jakiejś partii, a nie uczyć w szkole"

Zobacz również: Alina Czyżewska walczy o prawa człowieka w szkole. "Tutaj jest źródło problemu"

"To tylko nasza inscenizacja", uczniowie i nauczyciele złożyli wytłumaczenia

Po jasełkach głos zabrali również uczniowie i nauczyciele, którzy wspólnie przygotowali przedstawienie. Z ich wypowiedzi dowiadujemy się, że obrót sytuacji zupełnie ich zaskoczył. Rozmawiając z portalem "Zawsze Pomorze", jeden z uczniów występujących w spektaklu powiedział:

- Nikt z nas nie sądził, że powstanie wokół tego spektaklu takie zamieszanie. To było przedstawienie przez nas robione i dla nas, nie miało być rozpowszechniane poza szkołą, skoro to tylko nasza inscenizacja. Nie czuliśmy, byśmy robili coś złego, i nadal tego nie czujemy. 

Beata Kuźniewska, jedna z nauczycielek szkoły postanowiła stanąć w obronie uczniów. W rozmowie z "Zawsze Pomorze" oświadczyła, że jasełka nie miały nikogo obrazić i dodała:

- Dlaczego nikt z krytykujących nie zastanowi się, że widocznie młodzież odbiera pewne rzeczy w taki właśnie sposób? Uczeń grający Jezusa był półnagi, bo przecież Jezus przyszedł na świat nagi, jak każdy z nas. Na taczce został wwieziony na scenę, a nie wywożony niczym ktoś, kogo chcemy wyrzucić. Na pewno prezent w postaci 500 plus miał wymowę polityczną, ale pokazywał stosunek młodzieży do tego projektu. 

Zobacz również: Zakazali uczniom wychodzić do toalety. Wybuchł ogromny protest

Obecnie trwa dochodzenie w sprawie

Prokuratura zajęła się sprawą po tym, jak toruński oddział Fundacji Lux Veritatis złożył oficjalne zawiadomienie. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazała PAP, że dochodzenie zostało wszczęte w lutym 2023 roku i dotyczy artykułu 196. Kodeksu Karnego. 

"Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Obecnie trwają przesłuchania pracowników szkoły, jednak na ten moment nikt nie usłyszał zarzutów. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jasełka | szkoła | Śledztwo | obraza uczuć religijnych

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy